ksiezna_kluska pisze:dziś będę się uczyć dawać kotkowi tabletki, to będą jaja

Przygotuj się, że mogą być jak berety..
Ja nie jestem specjalistką, mimo kilku/nastu prób
Odrobaczanie tabletką 3-letniego spokojnego miziaka skończyło się myciem trzech dorosłych silnych osób, że o praniu ubrań i czyszczeniu dywanu i tapczanu nie wspomnę.. Wszędzie ślina.. Cud miód ultramaryna..
Jedyny kot, któremu udaje mi się bez bólu podać tabletkę, to mała Julka, która zjada tabletki jak cukierki

Reszta ze mną się kłóci na ten temat, a przynajmniej wiem, że na pewno ma inne zdanie i potrzeby
