3 maluchy z Radomia uratowane! Już w swoich domkach!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt cze 06, 2008 17:12

To jest mój pw wysłany do Ciebie, Magdysko...

Wyłączam się w przyszłości. Nie bo nie po mojej myśli, tylko ja naprwdę bardzo dużo rzeczy zawaliłam w ciągu ostatniego tygodnia... I wiesz,że bardzo mi zalezy na maluchach, oraz że naprawdę jezdzenie do Ciebie co dzien jest bardzo męczące - dla Ciebiue zresztą też i dla Twojej rodziny. Nie mam do tej wetki bezgranicznego zaufania.... Nie mam już do nikogo.... Wolę dac maluchom antybiotyk parę dni dłużej, i być spokojna.
Wyłączsam się na przyszłosć nie dlatego, że nie będzie tak jak ja chce, ale ja też mam sowje granice odporoności na oglądanie cieprienia - i nie znosię po raz kolejny oglądania, jak mała cierpi.
Co do pozistałych rzeczy nie wyłączam się, są w dordze pieniądze - tzn widzę jako środki nierozlcizone, ale już o nich napisałam. bazarek też będzie. Ale to wszystko. O której będziesz odbierać teleon?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt cze 06, 2008 17:23

Dziękuję bardzo za przypomnienie.

magdyska25

 
Posty: 394
Od: Pt maja 09, 2008 16:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 06, 2008 17:24

To ja jeszcze uzupełnię informacje, bo dzowniłam do kliniki:
2.06 - 44 zł
03.06 - 64 zł
04.06 - 42 zł
To zostało zapłacone.
Do zapłacenia są koszty za wczoraj i dzisiaj - czyli 108 zł (44 + 64 zł)
Pojadę tam i poproszę o wydruki.

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt cze 06, 2008 17:26

108 zł.!!!!!!!
Ale przecież wczoraj zapłaciłam 10zł. a dzisiaj 30 zł.!!!!!

magdyska25

 
Posty: 394
Od: Pt maja 09, 2008 16:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 06, 2008 17:29

No to w takim razie musimy to ustalić w lecznicy, bo mi wetka przez teleon powiedziała, że dziś i wczoraj nie bylo płacone. Być może się pomyliła, ustalałam to przez telefon.... To była ta młoda wetka....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt cze 06, 2008 17:31

Never pisze:No to w takim razie musimy to ustalić w lecznicy, bo mi wetka przez teleon powiedziała, że dziś i wczoraj nie bylo płacone. Być może się pomyliła, ustalałam to przez telefon.... To była ta młoda wetka....


Chyba zaraz mnie szlak trafi!!!!!!!
Jak to nie było płacone!!!!!
8O
nie no ja to już nie mam siły.......

magdyska25

 
Posty: 394
Od: Pt maja 09, 2008 16:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 06, 2008 17:37

a więc prawdopodobnie wetka się pomyliła - rozmawiałam z nią przez telefon....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt cze 06, 2008 18:36

Never ja też nie chce wdawać się w pyskówkę. Zaglądam na wątek bo interesuje mnie los kociaków. Nie mam zamiaru dyskutować i prowokować do pustej rozmowy ale po prostu z twoich poprzednich wypowiedzi "zaleciało" szntażem, ale skoro Magda wie o co Ci chodzi to najważniejsze.

A tak na marginesie domyślam się, że dla niej patrzenie jak cierpią też nie jest przyjemnością ale cieszę się, że zaciska zęby i jakoś idzie dalej bo bez tego kociaki zostałyby same. Sama wiem co to znaczy robić zastrzyk i płakać, że maluch cierpi, i dlatego podziwiam tych, którzy zostają do końca przy chorujących zwierzakach.

Mam nadzieję, że obie dojdziecie do porozumienia i atmosfera się trochę rozrzedzi.

Pzdr

justynaz87

 
Posty: 214
Od: Czw sie 09, 2007 12:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 06, 2008 18:36

Dobra w poniedziałek będę w lecznicy to wszystko wyjaśnię.
Teraz muszę lecieć z Hanią na zdjęcie wenflonu bo sama tego nie zrobię... :oops:

magdyska25

 
Posty: 394
Od: Pt maja 09, 2008 16:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 06, 2008 19:48

Kurcze, atmosfera nieco gorąca, nie mieszam się, bo nie sprawuję nad maluchami opieki, ale naprawdę wkładacie max pracy i poświęcenia dla ich życia. Fakt faktem, maluszki czują się lepiej ale dług w lecznicy jest i być może jeszcze urośnie. Pomóżmy Magdzie wyjść z tego długu, każda złotówka się liczy, ona i tak daje im najwięcej - opiekę całą dobę.

malinka1

 
Posty: 1151
Od: Czw cze 28, 2007 8:27
Lokalizacja: Radom

Post » Pt cze 06, 2008 20:02

Dla sprostowania.....
Nie jestem wetem, nie jestem obeznana w tych lekach, więc:
-nie dostają już codziennie ANTYBIOTYKÓW- CHŁOPCY 2 razy w następnym tygodniu a za 2 tyg. jeden raz!!
ZYLEXIS I TFX pomyliły mi się że są antybiotykami (alfą i omegą nie jestem).
Wetka powiedziała że NIE MOŻNA podawać ich na raz gdyż są bardzo mocne.

Więc tak- dostaną SYNERGAL- jak już pisałam.
A dziewczynka będzie miała wizytę w poniedziałek.
Dla większej pewności na następną wizytę umówię się już na przyjęcie całej trójki aby wszystko było jasne.

To by było na tyle dla sprostowania i już teraz KONIEC.
Piszę od tej pory o wydatkach, wpłatach i informacjach na bieżąco co u maluchów słychać.

Zaczynam informacje o maluchach:
Hania dorwała się do jedzonka.
Dyzio i Antoś ganiają się po pokoju i skaczą do gardła, czyli wszystko ok :wink:

magdyska25

 
Posty: 394
Od: Pt maja 09, 2008 16:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 06, 2008 20:53

Cieszę się, że maluszki czują się dobrze :lol: Ściskam was mocno...

malinka1

 
Posty: 1151
Od: Czw cze 28, 2007 8:27
Lokalizacja: Radom

Post » Pt cze 06, 2008 23:11

Never pisze:Tam na przykład podają interferon w przypadku pp. I tyle...

A to jest interferon ludzki czy koci?

Magdyska - czy dobrze zrozumiałam, ze wetka zaleca podawanie chłopakom Synergalu 2 razy w tygodniu, a potem jeden raz?

Czy Synergal to antybiotyk o przedłużonym działaniu?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 07, 2008 8:49

Jak się dziś czują kociaki?

justynaz87

 
Posty: 214
Od: Czw sie 09, 2007 12:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 07, 2008 9:29

Galla- powiem szczerze że nie wiem.....jak już mówiłam nie jestem w tym obeznana. To jest dopiero mój drugi tymczas.....w poniedziałek się wszystkiego dowiem.

Kociaki czują się bardzo dobrze. Dziewczynka wczoraj miała zdjęty wenflon.
Dzisiaj miałam pobudkę o 4 rano 8O .Od tego momentu kociaki dostały całą puszkę i już zjadły. Apetyt mają wieeeeeelki.... 8)
Hania jeszcze nie jest tak silna jak na początku ale jak chłopaki Ją zaczepiają do zabawy to potrafi fukać na Nich :wink: .
Interesują Ją już zabawki, pokłuta jest bidula strasznie a taki z Niej chuderlak że nie wiem....na szczęście ma apetyt.
Chłopaki zmienili się przez ten czas dużo. W porównaniu z Hanią są ogromni i grubaski z Nich będą :wink: .
Hanię trzeba "podtuczyć" aby wyrosła na piękną kicię (oczywiście cały czas nad tym pracuję- również moja mama, która wie jak to robić
:wink: ).

Zaraz lecę do sklepu kupić im dobrej wołowinki. Za mięsko zrobią wszystko (szczególnie Antek, który jak widzi potrafi stanąć na dwóch łapkach i "mówić" :D ).

Jak już pisałam będę informować na bieżąco o postępach maluchów. Mam wielką nadzieję że najgorsze mamy za sobą.

Aha i Hania wypiła dzisiaj bardzo dużo wody (sama prawie całą miskę!!! 8O ), więc wszystko idzie w bardzo dobrym kierunku. Oby tak dalej!!!

magdyska25

 
Posty: 394
Od: Pt maja 09, 2008 16:43
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości