Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 9.

[Betbet]

Marea widziałam go pierwszy raz w tej okolicy. Na stanie jest zawsze pingwinek, ze 3 burasy, ale to dorosłe koty. A ten rudzielec mi pierwszy raz mignął. One tutaj jedza u nas czasem ,a w upalne dni przychodzą po wodę, ale ten giguś dziś się już np nie pojawił. Pingwin i buras były. Wszystkie są dzikie.

XAgaX nie wiem, po prostu zerkam codziennie na trojmiasto.pl i łapię się za głowę.

[VeganGirl85]

XAgaX nie wiem, po prostu zerkam codziennie na trojmiasto.pl i łapię się za głowę.

jak potrzebujesz pomocy w edukowaniu ogłoszeniodawców, wstawiaj proszę odpowiednie anonse do wątku podlinkowanego w moim podpisie - chętnie pomożemy (a może: )

wakacje to najgorszy czas dla kotów- pokazują się i są ogłaszane majowe mioty a adopcje stoją, sądząc po wątku interwencyjnym świadomość społeczna jest coraz większa, ale i coraz więcej jest takich małych, które nie mogą po prostu zostać w miejscu dokarmiania i zostać ciachnięte w listopadzie, gdyż mogłbyby nie dożyć pomocy...

[BinaDina85]

A propos kotów z Politechniki: w ubiegłym roku wiosną razem z Marlon wysterylizowałam 8 lub 9 kotek i 1 kocurka, zamieszkujących pod gmachem OiO. Jesienią odkryłyśmy jeszcze 2 lub 3 kotki zamieszkujące w baraku niedaleko OiO (ktoś kiedyś pisał o kociakach rudym, biało-czarnym długowłosym & co - o ich kocice matki właśnie chodzi). W tym roku sprawe miały przejąć i dokończyć dziewczyny z Gdańska (nie wiem dokladnie kto?!) i wyłapać i ciachnąć te kotki w ramach darmowych sterylek z UM. Ostatnio kiedy byłam na PG zastałam niestety smutny widok w postaci małego dzikiego kociaka, biegającego sobie wraz z owymi kocicami obok baraków i śmietników ... Wiosna minęła a kocice dalej rodzą ... Czy mogłabym prosić dziewczyny z Gdańska które dokarmiają koty politechniczne o pomoc w wyłapaniu tych biało burych kocic i sterylizacje ich? Oczywiście jesli znajdą się jeszcze jakieś darmowe gdańskie sterylki albo fundusze, bo mnie niestety na ciachanie kotów z PG nie stać ... Na mojej ulicy w Gdyni gdzie mieszkam liczba kotów bezdomnych przekroczyła 30 ... pomimo sterylizacji ....... O moich chorych domownikach już nie wspominam, masakra .........

[magradz]

magradz a czemu przy oleju parafinowym znak zapytania?

Bo mam to w strzykawce i nie byłam pewna czy tak się to nazywa

[magradz]

A czym odrobaczałaś? I czy wcześniej był odrobaczany ? Miał robale ?

Nie, pierwszy raz odrobaczany, czekaliśmy aż będzie miał 8 tyg. A robale miał.

[magradz]

Z Felkiem (odpukać) lepiej, zaczął reagować na otaczający świat, próbuje chodzić. Wczoraj byliśmy jeszcze dwa razy u weta, dzisiaj rano, pojedziemy tez wieczorem.
Dokarmiam Convem, na siłę, po odrobince, bo nic nie chce jeść. Ale pije wodę.
Wczoraj o 17-tej jechaliśmy do weta "na sygnale", baliśmy się, że nie dowieziemy żywego kotka. Udało się. Chyba damy radę....

To Felek, zdjęcia z ubiegłego tygodnia.

[magradz]

Takie pytanie:

----
Cześć,

koło mojej roboty jest kocia rodzinka z maluchami. Mają one na oko niecały miesiąc. Widziałam jednego: oswojony, garnie się do ludzi, ale zakatarzony i zapchlony. Czy lepiej by było od razu go wziąć czy poczekać, aż kotka go odchowa? Niepokoi mnie to, że tu chodzą lisy i jest stosunkowo blisko jezdnia.
-----

Teoretycznie lepiej przy matce, ale sama nie wiem, co odpowiedzieć...

[Agor-ia]

magradz ja moja kotke wzielam jak miala 3 tygodnie i nie zaluje, ze zostala zabrana tak szybko. A jesli kociak tak sie garnie do ludzi to jest ryzyko duze, ze stanie mu sie krzywda.

[Marea]

Takie pytanie:

----
Cześć,

koło mojej roboty jest kocia rodzinka z maluchami. Mają one na oko niecały miesiąc. Widziałam jednego: oswojony, garnie się do ludzi, ale zakatarzony i zapchlony. Czy lepiej by było od razu go wziąć czy poczekać, aż kotka go odchowa? Niepokoi mnie to, że tu chodzą lisy i jest stosunkowo blisko jezdnia.
-----

Teoretycznie lepiej przy matce, ale sama nie wiem, co odpowiedzieć...

zabierać! czasem miałam takie wątpliwośći, że lepiej przy matce, ale zazwyczaj zabranie miało same pozytywne aspekty, raz że nie nabierze dzikości i będzie chwila moment nadawać się do adopcji, dwa choroba się rozwinie....jak podjada już sam to zabierać

[Marlon]

A propos kotów z Politechniki: w ubiegłym roku wiosną razem z Marlon wysterylizowałam 8 lub 9 kotek i 1 kocurka, zamieszkujących pod gmachem OiO. Jesienią odkryłyśmy jeszcze 2 lub 3 kotki zamieszkujące w baraku niedaleko OiO (ktoś kiedyś pisał o kociakach rudym, biało-czarnym długowłosym & co - o ich kocice matki właśnie chodzi). W tym roku sprawe miały przejąć i dokończyć dziewczyny z Gdańska (nie wiem dokladnie kto?!) i wyłapać i ciachnąć te kotki w ramach darmowych sterylek z UM. Ostatnio kiedy byłam na PG zastałam niestety smutny widok w postaci małego dzikiego kociaka, biegającego sobie wraz z owymi kocicami obok baraków i śmietników ... Wiosna minęła a kocice dalej rodzą ... Czy mogłabym prosić dziewczyny z Gdańska które dokarmiają koty politechniczne o pomoc w wyłapaniu tych biało burych kocic i sterylizacje ich? Oczywiście jesli znajdą się jeszcze jakieś darmowe gdańskie sterylki albo fundusze, bo mnie niestety na ciachanie kotów z PG nie stać ... Na mojej ulicy w Gdyni gdzie mieszkam liczba kotów bezdomnych przekroczyła 30 ... pomimo sterylizacji ....... O moich chorych domownikach już nie wspominam, masakra .........

Sabina, to Dorota z Gdańska miała wysterylizować te kocice, zrobiła jedną, druga nie wchodziła do klatki, obiecała mi że po urlopie ostro sie za to wezmie.

Kociaka zbierać

[Marlon]

Państwo Bianca i Marcin zamiast kwiatów na swój ślub poprosili gości o karmę dla zwierząt, karmę dla kotów dostało PKDT, 70 kg! Bardzo dziękujemy! Będę mieć jutro na zebraniu, podzielimy się, będziemy mieć na bezdomniaki.

[lalka999]

Będzie ktoś z Karwin albo przez Karwiny jechać na zebranie? Jak tak to chętnie się zabiore...

[BinaDina85]

Sabina, to Dorota z Gdańska miała wysterylizować te kocice, zrobiła jedną, druga nie wchodziła do klatki, obiecała mi że po urlopie ostro sie za to wezmie.

Super, dzięki!!! Nie zauważyłam naciętego uszka u kotki, dlatego myślałam że żadna nie pocięta.

[Harrusiowa]

Witam serdecznie,

Zwracam się z prośbą o pomoc w ratowaniu dwóch kociaków z Podgórskiej w Gdyni.

Są to ok. 4-5 tygodniowe maleństwa (choć głowy nie dam, nie potrafię ocenić wieku), które do niedawna przebywały w ogródkach pod moimi oknami, razem z dwójką rodzeństwa. Cały miot był zarażony kocim katarem. Wiele razy próbowałam je łapać, jednak kociaki są nieuchwytne do momentu, w którym ich stan jest już na tyle poważny, że nie uciekają. W zeszły poniedziałek zgarnęłam jednego (czarno-białego), powolutku dochodzi do siebie u mnie w domu. Drugiego (szarego) znalazłam następnego dnia rano, jeszcze żywego... Był to tragiczny widok. Mimo natychmiastowej interwencji weta, nie udało się go uratować. Pozostałe dwa kociaki z tego miotu (czarny i czarno-biały), które były dotąd w najlepszym stanie, przeprowadziły się obecnie w okolice placu zabaw przy garażach obok "żółtka" na Podgórskiej/Unruga. Widziałam je tam dzisiaj i niestety oczka mają całkowicie zaklejone ropą. Podejrzewam, że jeśli w ciągu najbliższych dni nie otrzymają pomocy, to zginą.

Mam bardzo ograniczone możliwości pomocy w ich przypadku. Przede wszystkim dlatego, że, krótko mówiąc, w kwestii wzięcia do domu kolejnych kotów nie mam decydującego głosu i póki co, osoba decydująca nie daje się przekonać. Nie miałabym też możliwości odizolowania tej dwójki od ich zdrowiejącego brata. Dodatkowo, w domu jest duży starszy pies, który również musi być od kotów odseparowany, bo ciężko znosi ich obecność.

Jednym słowem, potrzebny jest dla tych kociaków dom tymczasowy. Ich leczenie nie ma większego sensu, jeśli miałyby pozostać na wolności.

[lalka999]

Jak dzikie są kociaki?