Z piekła rodem... Foster ['] Fotki od s. 94 :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lis 07, 2011 10:56 Re: Z piekła rodem :) Browarki...Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 18

OKI pisze:Tilli, wąt jest od kwietnia :twisted: Tylko banerka nie było, ale był link w podpisie :twisted:

tak to juz ze mna jest.... kurza slepota :oops: :oops: :oops: jednak banerki dzialaja cuda :lol:

OKI pisze:Ja do tej pory jestem pełna nieustającego podziwu dla pani, że Dziaboły jeszcze nie wróciły z adopcji :roll: Dawałam im maks miesiąc :oops:

to za Dziaboły, zeby grzeczne byly i co by ich Panciowie nawet niegrzecznymi kochali :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon lis 07, 2011 11:03 Re: Z piekła rodem :) Browarki...Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 18

Tu chyba wyłącznie ta druga opcja wchodzi w grę :twisted: :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 07, 2011 13:42 Re: Z piekła rodem :) Browarki...Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 18

znam ten ból :wink: :wink: uspokoja sie chyba dopiero na emeryturze (mojej :twisted:)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto lis 08, 2011 21:39 Re: Z piekła rodem :) Browarki...Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 18

Dotychczasowe leczenie Fosterka wprawdzie poskutkowało rozpuszczeniem części złogów w drogach żółciowych, ale sam miąższ wątroby "wygląda" gorzej. W zasadzie dziś było tylko szybkie usg, bo z braku wyraźnej poprawy zostaliśmy skierowani do Marcińskiego. Być może on zobaczy coś więcej, da jakieś pole do dalszego działania i diagnostyki. W zależności od tego, co powie, być może trzeba będzie pobrać wycinek wątroby, badania krwi też są na razie odłożone.
Foster ma bardzo kiepskie rokowania. W zasadzie dalsza diagnostyka jest potrzebna do określenia, ile mu czasu zostało oraz czy i co można zrobić, żeby mu ten czas jak najbardziej wydłużyć i ułatwić. Cała nadzieja w Marcińskim - być może on już się spotkał z takim przypadkiem, być może zobaczy coś więcej, co da Fosterkowi szansę. Nasz wet po prostu nie widział takiej wątroby, a fakt, że nie reaguje na leczenie wróży jak najgorzej.
Idę szukać Marcińskiego.
Chce mi się wyć.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 08, 2011 21:47 Re: Z piekła rodem :) Browarki...Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 18

To powyjemy sobie razem...mam dziś bardzo smutny dzień.Żadnych dobrych wiadomości.....Myślałam,że chociaż u Ciebie.... :( :( :(
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 08, 2011 21:51 Re: Z piekła rodem :) Browarki...Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 18

Niestety :(
Chociaż czułam, że tak może być...
Dzisiaj waga 1,95 kg - chyba 5 deko więcej niż ostatnio, granica błędu :(
Na razie mam mu dać parę dni odpocząć od leków, żeby się odstresował choć trochę... Przynajmniej tyle...

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 08, 2011 22:06 Re: Z piekła rodem :) Browarki...Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 18

Jak już się chłopak odstresuje wymiziaj od ciotki.Kupiłaś może Conva? U mnie nie ma,a nie byłam nigdzie dalej.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 08, 2011 22:09 Re: Z piekła rodem :) Browarki...Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 18

Zapomniałam :oops: Wiedziałam, że coś jeszcze miałam załatwić :oops:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 08, 2011 22:17 Re: Z piekła rodem :) Browarki...Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 18

OKI pisze:Zapomniałam :oops: Wiedziałam, że coś jeszcze miałam załatwić :oops:

To następnym razem.Bo u mnie miał być dziś i po drodze polazłam,ale nie było....
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 08, 2011 22:19 Re: Z piekła rodem :) Browarki...Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 18

kocurzyca41 pisze:
OKI pisze:Zapomniałam :oops: Wiedziałam, że coś jeszcze miałam załatwić :oops:

To następnym razem.Bo u mnie miał być dziś i po drodze polazłam,ale nie było....

Dzięki :) Wezmę przy okazji, obawiam się, że będzie ich aż nadto :(

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 08, 2011 22:29 Re: Z piekła rodem :) Browarki...Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 18

Tez jakoś dziś trudno mi myśleć pozytywnie....Powyję sobie chyba. :cry: A jutro wezmę się w garść....
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 09, 2011 8:39 Re: Z piekła rodem :) Browarki...Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 18

OKI pisze:W zasadzie dalsza diagnostyka jest potrzebna do określenia, ile mu czasu zostało oraz czy i co można zrobić, żeby mu ten czas jak najbardziej wydłużyć i ułatwić. Cała nadzieja w Marcińskim - być może on już się spotkał z takim przypadkiem, być może zobaczy coś więcej, co da Fosterkowi szansę. Nasz wet po prostu nie widział takiej wątroby, a fakt, że nie reaguje na leczenie wróży jak najgorzej.
Idę szukać Marcińskiego.
Chce mi się wyć.

o nie :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: a z czego to wynika, ze Foster jest taki chory?? to wada wrodzona?? :( :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lis 09, 2011 8:41 Re: Z piekła rodem :) Browarki...Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 18

Fosterek... taki sliczny burasek... jejku :cry: :cry: :cry:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lis 09, 2011 14:29 Re: Z piekła rodem :) Browarki...Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 18

Dzień dobry :)

Rozliczenia
Przepraszam za zwłokę - tak pieczołowicie pochowałam paragony, że nie mogłam ich znaleźć :?


Wpływy:
50,- PLN Agnieszka K. z Warszawy
100,- PLN Szalony Kot (miau)
10,- PLN kalair (miau)
25,- Magdalena P. z Kraśnika (miau - nie wiem, czy mogę podać nick)
100,- Joanna O. z Warszawy (miau - nie wiem, czy mogę podać nick)
22,0 passa (miau)
50,0 kocurzyca41 -
Razem: 357,- PLN :1luvu:
Normalnie brak mi słów i emotek, żeby wyrazić swoją wdzięczność :oops:


Wydatki:
170,- PLN - RTG
33,- PLN - Biogen KT (paragon z lecznicy Marcel2)
22,98 PLN - Hepatil dla Fosterka i chusteczki nawilżane dla Gringa
56,28 PLN - Esseliv i Ursocam dla Fosterka
80,- PLN - Ornipural dla Fosterka
Razem: 362,26 PLN

Zapisałam Fostera na Gagarina do Marcińskiego na następny czwartek g. 20:40, koszt 106 zł.
W DOZie właśnie się realizuje zamówienie na Floxal w maści szt. 2 - 50 zł.
Nie ukrywam, że pomoc finansowa dalej mi się przyda :oops:
A dla Fosterka przyda się też mokra karma typu hepatic, ale również wszelkie convalescenty, recovery, sensitivy, kitteny - reszta jedzie chwilowo na TOTW, ale Foster do suchego nie ma przekonania, a musi jeść :(
https://picasaweb.google.com/ElleonOK/O ... directlink tu są skany badań i paragonów, które mam, na Ornipural kwitu nie posiadam niestety

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 09, 2011 14:44 Re: Z piekła rodem :) Browarki...Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 18

tillibulek pisze:
OKI pisze:W zasadzie dalsza diagnostyka jest potrzebna do określenia, ile mu czasu zostało oraz czy i co można zrobić, żeby mu ten czas jak najbardziej wydłużyć i ułatwić. Cała nadzieja w Marcińskim - być może on już się spotkał z takim przypadkiem, być może zobaczy coś więcej, co da Fosterkowi szansę. Nasz wet po prostu nie widział takiej wątroby, a fakt, że nie reaguje na leczenie wróży jak najgorzej.
Idę szukać Marcińskiego.
Chce mi się wyć.

o nie :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: a z czego to wynika, ze Foster jest taki chory?? to wada wrodzona?? :( :(

Najprawdopodobniej :(
Albo genetyczna, albo rozwojowa - coś gdzieś poszło nie tak...
Jest też możliwość, że gdzieś się przytruł w b. wczesnym dzieciństwie, ale raczej mało to prawdopodobne.
On był taki "lewy" odkąd do mnie trafił w wieku ok. 8-9 tyg. najmniejszy, najsłabszy, najbardziej chory...
Owszem, w piwnicy, gdzie je znalazłam była rozłożona trutka na gryzonie, ale tego by raczej nie przeżył. Tym bardziej, że objawów zatrucia nie miał żadnych - wszystkie były wygłodzone na maksa, miały kk, zaropiałe oczy, ale bez problemów jelitowych.
To wyszło dopiero teraz, bo do tej pory była wersja, że wszystkie jego problemy zdrowotne wynikają z tego, że jest najmniejszy z miotu, słabszy itd. KK przeszedł w zapalenie płuc, więc na antybiotyku był o miesiąc dłużej niż bracia - normalne, że ich nie gonił ze wzrostem :( Dopiero tak ok. miesiąca po skończeniu antybiotyku zaczęłam zauważać, że jakoś "nie odbija się", nie goni braci, ale jednak rósł. No, najsłabszy i już, wymęczony, po lekach itd. Dlatego to wyszło tak późno, tzn. jakiś miesiąc temu, coś mnie zaczęło niepokoić, że jednak już się powinien zregenerować ciutkę, a on bez powodu stoi w miejscu z wagą :( Bo antybiotyk skończył chyba gdzieś w połowie sierpnia... Choć nie spodziewałam się, że może być aż tak źle...

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości