

W sobotę w rozpaczy zakupiłam flaszkę ze smoczkiem, żeby towarzystwo dokarmiać i dopajać, ale małe robią postępy ogromne


Czas panieneczki przedstawić

Abi, czyli Abigail. Największa, najodważniejsza, najbardziej inteligentna. Ma futerko przedłużone, wygląda jak miałkun


Boni, czyli Bonita. Z początku najbardziej ciapowata i najdrobniejsza, ale jak załapała sztukę jedzenia opychała się wczoraj do wypęku i już wieczorem była większa od Ciri



Ciri, czyli srebrna bura. Prychacz i fukacz, baaaardzo nie chciała kontaktu z człowiekiem do wczorajszego poranka. Chyba brzuszek bolał, bo popłakiwała cichutko, nie chciała jeść i miała wypluwkę ze śliny. Napoiłam oliwą, pomasowałam brzunio ciepłą szmatką, oczka zaczęły się przymykać i od tego momentu Ciri już nie prycha


Demi, skrócik taki od Demony



aha! wszystkie panienki załatwiają się juz do kuwetki

