
Jest starsza , ma z 10lat jak nie więcej.
I jest w nas zakochana, mimo tego , że ktoś do niej strzelał ze śrutówki(ma śrut w kości), miażdżył ogonek(ma zgrubienia na nim), połamał żuchwę przez co wpadło jej oczko głębiej do środka... trafiła do nas z guzem sutka i usuwano jej całą listwę mleczną, miała też poparzone ucho...mimo tego kocha i nie złaziłaby z kolan.
Starsze koty się przyzwyczajają i odwzajemniają uczucia.
Są ufne.
Pozdrawiam!