Muza-śliczna koteczka z Ostródy ma Swój Domek:)

[kirke18]

nooo ja mojego urabiam od... roku? na razie wyraża uogólnioną , bliżej nie określoną w czasie zgodę na drugiego syberyjczyka lub miaukuna, ale.. Muza jest taka piękna i biedna

[Usagi_pl]

Rzeczywiście piękna jest i biedna. Ale my jej pomożemy

[Usagi_pl]

Hopsniemy, coby o nas nie zapominali...

[Korciaczki]

Hopsniemy, coby o nas nie zapominali...

Piękna Muza - może zostanie Twoją mruczącą muzą?

[Tulula]

W górę kocinko:)po domek:)kciuki są:)

[Korciaczki]

W górę kocinko:)po domek:)kciuki są:)

[Usagi_pl]

Hopsniemy, coby o nas nie zapominali...

Piękna Muza - może zostanie Twoją mruczącą muzą?

Nie wiem, póki jest szansa na domek albo DT gdzieś bliżej, to cierpliwe czekam - do Szczecina to naprawdę karkołomna kombinacja.

[Usagi_pl]

Jest śliczna, młodziutka i słodka. Bardzo, bardzo prosi o domek, odwdzięczy się na pewno.

Trikolorka Muza szuka domku!

[kirke18]

na razie kompletna klapa, wszczęłam zim ną wojnę

[Agness78]

Piękna koteczka i jaka biedniutka
Może jenak znajdzie sie DT dla koteczki?

[Gretta]

Przyznam, że rozważam zostanie dla Muzy DS, tylko transport przerażonej kociny prosto ze schroniska przez ponad 7 godzin nie wydaje mi się rewelacyjnym pomysłem. A dojazd do schroniska, w którym przebywa Muza mam fatalny. Do tego TŻ stawia warunki, które wszystko jeszcze dodatkowo utrudniają.

Gdybym miała pewność, że mała jest bezpieczna, mogłabym albo poszukać kociaka dla siebie gdzieś bliżej, albo wtedy na spokojnie z DT pomyśleć nad jej wyadoptowaniem do mnie (i wcześniejszą sterylizacją - warunek TŻ-a).

TŻ rzadko się łamie, ale przy niej się złamał.

Hmm... Najważniejsze, czyli zgodę TŻ właściwie masz.
A transport 7 godzin?
Cóż to jest 7 godzin?
Mój TŻ wiózł Marcelka pociągiem prawie 12 godzin (z Pomorza na Śląsk) i kić dojechał bez problemu

edit: tu masz wątek Marcelka
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3690349#3690349
nie wyglądał na zestresowanego ani w trakcie podróży ani po

[Usagi_pl]

Piękna koteczka i jaka biedniutka
Może jenak znajdzie sie DT dla koteczki?

Minitaur proponowała, że mogłaby być DT. Jutro o Muzie powinno być wiadomo coś więcej, więc czekamy z decyzją. Tylko to znów jest problem z transportem, bo Muza siedzi w Ostródzie, a Minitaur jest w Warszawie. Podejrzewam jednak, że AFN by nam pomógł.
Chciałam Muzę zabrać do siebie, ale do mnie to już kompletna kołomyja transportowa, nie warto kociaka tak stresować.

Liczyłyśmy na to, że może ktoś z okolic się zainteresuje małą.

[Usagi_pl]

Gdybym miała pewność, że mała jest bezpieczna, mogłabym albo poszukać kociaka dla siebie gdzieś bliżej, albo wtedy na spokojnie z DT pomyśleć nad jej wyadoptowaniem do mnie (i wcześniejszą sterylizacją - warunek TŻ-a).

Hmm... Najważniejsze, czyli zgodę TŻ właściwie masz.
A transport 7 godzin? Cóż to jest 7 godzin?

Jasne, tylko to nie jest aż takie proste. Ja bym musiała przenocować gdzieś w trasie, żeby ją odebrać i normalnie z nią wrócić. Nie mam wolnych weekendów, kićka musiałaby czekać do ferii zimowych. Nawet jeśli dziewczyny z AFN-u dowiozłyby mi ją do Bydgoszczy (stamtąd mam łatwiejszy dojazd) to TŻ stawia mi warunki: kotka ma być wysterylizowana przed przyjazdem do nas. Wyobrażasz sobie jej transport kilka dni po sterylce? Z kilkoma przesiadkami na dworcach? Moja Kasia odeszła dwa miesiące temu, po dziesięciu dniach od sterylizacji. Serduszko nie wytrzymało. A nie było żadnych stresów, była rozpieszczana. Nie przetargam kociny po sterylce przez kilkugodzinny stres, nie zaryzykuję aż tak. Kotkę z FIP-em też już miałam, tego się nie zapomina.
Do tego ja nie mam poparcia ze strony TŻ-a, on nie chce kota, chce, żebym ja była normalna. Żebym nie ryczała ciągle za Kasią. Skoro zapewni mu to kot, niech będzie. Tylko nie rozumie, czemu, skoro on mi znalazł kota: pięknego, zdrowego, kochanego kota, ja chcę znów bidę ze schroniska i pewne kłopoty.

A ja chcę pomóc Muzie. Chcę znaleźć jej dom, chociaż tymczasowy. I niekoniecznie mój, jeśli może się to dla niej okazać mniej stresujące.

[Minitaur]

Oczywiście podtrzymujemy propozycję DT. A najlepiej jakby mała z jakimś towarzyszem/towarzyszką w swoim wieku przyjechała.
Jeśli nieszczepione to na początek niestety klatka, po nabraniu odporności pokój.

Tylko plis - bez grzyba. Mieszkanie odkażone po ostatnim panedonium


U nas masa tymczasów, ale młode kociaki już w weekend do domu jadą. I kto będzie rozrabiał...

A moi koci tymczasowicze są tu: http://www.dogomania.pl/forum/f486/koci ... ow-127029/

-----
TŻcia Minitaura bezczelnie korzystająca z jego konta

[Usagi_pl]

Minitaur, jesteś wielka Czadra to rzeczywiście jak siostra Muzki wygląda A jakby się dało Muzę wyciągnąć z towarzyszką, to byłoby święto

Jutro powinnyśmy mieć o Muzie więcej informacji i wtedy podejmiemy decyzję. Ja jeszcze wieczorem skrobnę maila do p. Agnieszki z przypomnieniem i zasygnalizuję możliwość DT w Warszawie.
Tulula, chyba, że Ty wolisz skrobnąć maila? W końcu to Twój wątek, a ja się tu tylko panoszę