Śliczny, malutki rudzielec-foto z nowego domu str 4

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon gru 08, 2008 10:06

anakolada pisze:To aż nieprawdopodobne, rudzielce są przecież takie niesamowite, no i wydaje mi się, że bardzo "chodliwe" , a tu tyle czasu i nic. Czy są może jakies szczególne wymagania do spełnienia dla potencjalnych domków?


Wklejam warunki umowy adopcyjnej, mam nadzieję, że ania c nie bedzie mi mieć za złe:

1. Zapewnię kotu odpowiednie wyżywienie, czystą wodę i ciepłe schronienie.
2. Zapewnię kotu staranną opiekę weterynaryjną w razie choroby, a także regularne szczepienia ochronne i odrobaczanie zgodnie z zaleceniem lekarza weterynarii.
3. Powiadomię osobę oddającą kota w razie poważnej choroby, zaginięcia lub śmierci zwierzęcia.
4. W razie gdyby zwierzę nie spełniło moich oczekiwań lub w razie zdarzenia losowego uniemożliwiającego mi dalszą opiekę nad zwierzęciem, oddam je osobie, od której je otrzymałem (nie oddam go osobom trzecim ani do schroniska, nie wyrzucę go).
5. Nie rozmnożę powierzonego mi zwierzęcia, wykastruję je zaraz po osiągnięciu dojrzałości płciowej (nie dotyczy kotów oddawanych już jako kastraty),
6. W najdogodniejszy dla mnie sposób (list, email, telefon) będę udzielać informacji osobie oddającej o przystosowaniu się kota do nowych warunków życia.
7. Zabezpieczę co najmniej jedno pomieszczenie (w budynkach wielokondygnacyjnych) przed wypadnięciem kota z balkonu lub okna, zwrócę szczególną uwagę na uniknięcie niebezpieczeństwa związanego z wypadnięciem kota z okna lub balkonu (nie będę otwierał okien niezabezpieczonych w obecności kota).
8. Zwrócę szczególną uwagę na uniknięcie niebezpieczeństwa związanego z zaklinowaniem się kota w otwartym oknie uchylnym (nie zostawię kota samego w domu z otwartym oknem uchylnym).
W przypadku niedotrzymania zobowiązań przez adoptującego, oddający kota zastrzega sobie możliwość odebrania kota.

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon gru 08, 2008 12:17

to jasne, myślałam, że może jakies szczególne wymagania, w rodzaju domek bez psów albo bez dzieci, albo cichy i spokojny (tu mój by odpadł, bo z psami, dziećmi, głośny, muzyczny i stale rozbiegany ;)

anakolada

 
Posty: 385
Od: Nie gru 07, 2008 18:49
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon gru 08, 2008 12:30

anakolada pisze:myślałam, że może jakies szczególne wymagania, w rodzaju domek bez psów albo bez dzieci, albo cichy i spokojny (tu mój by odpadł, bo z psami, dziećmi, głośny, muzyczny i stale rozbiegany

Domek może być jak najbardziej głośny i rozbiegany :lol: Co do dzieci to moja córka i jej stale obecne koleżanki przyzwyczaiły go do towarzystwa. Psa mały nie wiedział na oczy więc nie wiem, jeśli się trafi taka opcja to będę się martwiła. Oliwier jest teraz w fazie strasznego męczenia moich kotów i nie raz dostaje po nosie. On je poprostu maltretuje :lol: a ja jestem pełna podziwu jak one to wytrzymują.
e-dita pisze:Aniu, rodzina, która adoptowała ode mnie we wrześniu kotkę, szuka teraz dla niej towarzystwa, wysłalam im linka z ogłoszeniem rudzielca z allegro.

Dzięki e-dita :D może się odezwą.
On świetnie się nadaje jako kot do towarzystwa :wink:
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Pon gru 08, 2008 13:27

Polecam też gumtree. Miałam sporo zapytań jeszcze po znalezieniu domku. Oczywiście odsyłam zainteresowanych na miau. Takie cudeńko na pewno szybciutko znajdzie najlepszy domek :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Wto gru 09, 2008 12:50

a ja podnosze. i na miau sie znajduja domki,ale bedac tak daleko moga nie wypatrzyc kotka.

kochajaca_kociska

 
Posty: 2218
Od: Śro paź 29, 2008 16:31
Lokalizacja: pyrlandia

Post » Wto gru 09, 2008 20:59

ja się zgłaszam, jestem bardzo chętna, żeby okocić swój zapsiony dom Rudaskiem, ale jak rozumiem, muszę być jeszcze prześwietlona na wszyskie możliwe sposoby, tymczasem uczę sie cierpliwości i czekam ...

anakolada

 
Posty: 385
Od: Nie gru 07, 2008 18:49
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro gru 10, 2008 7:30

anakolada pisze:ja się zgłaszam, jestem bardzo chętna, żeby okocić swój zapsiony dom Rudaskiem

Wczoraj rozmawiałyśmy wieczorem a ja przemyślałam sprawę i mam tylko jedną wątpliwość.
Napiszę tutaj bo nie jest to osobista sprawa tylko czysto techniczna.
Martwi mnie mianowicie jak sobie poradzicie z upilnowaniem małego bardzo żywiołowego kotka przed wyjściem na dwór. Mieszkacie w domku czyli dużo okien w tym balkonowe a w ogrodzie dwa biegające psy. Taki kociek to żywioł, przecież nie będziecie wciąż za nim chodzić a bez otwierania okien się nie da :wink: .
To moja jedyna wątpliwość.
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Śro gru 10, 2008 9:32

Wiem, wiem, tak właśnie myślalam, domek całkowicie niewychodzący to podstawa dla większości z Was, ale mimo to postanowiłam spróbować, nie ukrywając przy tym niczego. U mnie domek zamknięty nie jest możliwy. Teraz okna nie są problemem, bo otwiera się je tylko okazjonalnie i na chwilę, praktycznie wcale (ogrzewanie drogie ;)), ale latem rzeczywiście drzwi balkonowe na taras są często otwarte, bo tam jadamy i często siedzimy w ogrodzie. Nasze psy nie są agresywne, nie atakują kotów, ale są - tego też nie ukrywam. Moja poprzednia kotka chyba nie narzekała, mimo otwartych drzwi balkonowych nie wychodziła nigdy poza ogród, a jak tylko była ładna pogoda uwielbiała się wygrzewać na słońcu. Odeszła po wielu latach szczęśliwego życia. Ale rozumiem, że ktoś nie akceptuje takich warunków.
Nie upieram się, że jesteśmy najlepszym domkiem dla Rudaska, ale bardzo żałuję :(

anakolada

 
Posty: 385
Od: Nie gru 07, 2008 18:49
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro gru 10, 2008 11:26

anakolada pisze:Wiem, wiem, tak właśnie myślalam, domek całkowicie niewychodzący to podstawa dla większości z Was,

Wcale tak nie uważam, latem oddałam kociaka koleżance do domku i jest on kotem wychodzącym.
anakolada pisze:Moja poprzednia kotka chyba nie narzekała, mimo otwartych drzwi balkonowych nie wychodziła nigdy poza ogród, a jak tylko była ładna pogoda uwielbiała się wygrzewać na słońcu

Czy wtedy były też w ogrodzie psy? bo to w nich upatruję największe zagrożenie dla kota.
Wieczorem się odezwę, muszę jeszcze skonsultować się z TŻ-tem i napiszę konkretnie.
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Śro gru 10, 2008 12:09

to jeszcze dodam tylko tyle, z innego wątku, żeby się nie powtarzać:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=85440&start=45

a co do psów, to rzeczywiście, kiedy była poprzednia kotka nie było ich na podwórku, widzę jednak po obcych kotach, że nie są niebezpieczne, nie atakują, oczywiście są zainteresowane, obszczekują, ale jak zobaczą "koci grzbiet" od razu sie wycofują
a poza tym poczytałam tutaj na miau o doświadczeniach ludzi z kotami i psami i zawsze takie zestawienia kończyły się dobrze, a czesto nawet wielką przyjaźnią, więc i ja miałam nadzieję na dobrą aklimatyzację nowych kociaków ;)

jednak cały czas podkreślam, że nie nalegam, nie upieram sie, nic na siłę, jak ktoś ma obawy, to ja tez zaraz zaczynam je mieć, że może podchodzę zbyt beztrosko do sprawy
bardzo chcę, ale decyzja oczywiście należy do Ciebie, pozdrawiam :)

anakolada

 
Posty: 385
Od: Nie gru 07, 2008 18:49
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro gru 10, 2008 20:35

Uwielbiam rude :) hop po domek
Obrazek Obrazek

zywym_trudniej

 
Posty: 157
Od: Czw gru 07, 2006 11:32

Post » Czw gru 11, 2008 12:22

Jesteśmy z anakoladą że tak powiem "po słowie" :wink:
Wszystko wskazuje na to, że w następny weekend mały pojedzie do nowego domku.
Zapomniałam powiedzieć przez telefon, że my często jeździmy do Świnoujścia właśnie przez mejscowość, w której zamieszka Oliwierek i mamy zamiar go odwiedzać 8)
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Czw gru 11, 2008 13:48

domek już czeka gotowy na przyjęcie nowego domownika, dziewczyny na te dobre wieści piszczały z radości (dziewczyny czyli córki lat 13), zresztą wszyscy czekamy z niecierpliwoscią, mam nadzieję, że nasze sunie ucieszą się tak jak my, no może zajmie im to trochę więcej czasu, ale ja tam wierzę w przyjaźń psio - kocią ;)
a odwiedziny, oczywiście jak najbardziej mile widziane :)

anakolada

 
Posty: 385
Od: Nie gru 07, 2008 18:49
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt gru 12, 2008 10:46

super ze kotek ma dom :) ehh..serce rosnie :D

kochajaca_kociska

 
Posty: 2218
Od: Śro paź 29, 2008 16:31
Lokalizacja: pyrlandia

Post » Śro sty 07, 2009 20:12

kociak jest u nas już trzeci tydzień, od początku czuje się tu jakby mieszkał z nami od zawsze, nie było żadengo stresu, mruczał przez całą drogę w samochodzie i potem, kiedy już zwiedzil wszystkie nowe kąty. Pięknie je, kuwetkuje, śpi ze mną w łóżku, a w wolnych chwilach bawi sie. Jest niesamowicie przytulasny, przepięknie mruczący, po prostu słodziak. A poniewaz słodziak, to wołaliśmy na niego i bezik, i ptysiek, a w końcu został Ciastek, no taki słodziasty Ciastuś. Niebawem pewnie niezłe Ciacho z niego wyrosnie, no a potem Pan Ciateczko ;) Jakoś nam to imię zagrało. Mam nadzieję, że dawni opiekunowie nie będą nam mieli tego za zle.

Obrazek
to jest Ciastuś
Ostatnio edytowano Śro sty 07, 2009 20:55 przez anakolada, łącznie edytowano 1 raz

anakolada

 
Posty: 385
Od: Nie gru 07, 2008 18:49
Lokalizacja: zachodniopomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 463 gości