» Pon lis 03, 2008 8:55
Miuti, ja się tutaj zajmuję kociakami jak tylko moge - dostają codziennie dwa razy do misek gotowane i suche (Royal albo inną w miare dobrą karmę).
Ale te koty jedzą, a cały dzień jak tutaj jest huk i brud, spędzają na zewnątrz - wokoło jest trochę terenu, ulice daleko, latają zające...
No a właśnie Gama tutaj siedzi. Z głodu by tu nie umarła, nie pozwoliłabym jej, ale właśnie ona nie jest aż takim dzikusem jak inne, siedzi w brudnym kącie i czeka...
Boję się tylko, że nikt inny się nie zgłosi, że nawet jak ją Miuti weżmiesz, to dom docelowy się nie znajdzie - a dla mnie to że ją przygarniesz to nie jest "kłopot z głowy" - że dołożę kolejnego kota... idelanie byłoby znależć dom stały...
Myślę dalej, zrobię papierowe ogłoszenia, może dotrę do jakiejś dobrej duszy w mieście, która nie ma Internetu...
Boję się tylko, że nic z tego nie będzie..