Ona zginie, wychudzona kotka perska! Ruda Śl. MA DOM!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob paź 11, 2008 13:02

wiem tylko tyle:
"Kotka perska obraz nędzy i rozpaczy, wychudzona sam kręgosłup i wnętrzności z katarem wyłysieniami po pchłach.
Leżała wymarznięta na ulicy...
Wychudzona, wycieńczona, słaba
dostaje leki na kk i leki wzmacniające... "

to co do warunków schroniskowych...
jeśli będzie kasa to mozliwe jest zrobienie testów na te choroby zakaźne.

nie mam pojecia, czy jest odrobaczona (pewnie tak, ale pewności nie mam), szczepiona, itp. ... czy ma grzyba, czy nie, świerzba, itd.
nie mam pojęcia...

justyna obiecała odezwać się w poniedziałek na miau.pl

myślę i liczę na to że wszystko wyjaśni.

tora1

 
Posty: 207
Od: Sob sty 05, 2008 18:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 11, 2008 14:00

tora1 pisze:harpia na razie nie odzywa się.
do malagos napisałam PW.

chciałabym jeśli znacie jakiś namiar na "puchatkowo" ...
może tam coś ktoś będzie wiedział...
z postów wynika, że osoba o nick'u serniczek jest kimś w rodzaju skarbnika puchatkowa...
bardzo prosimy o kontakt w sprawie tej kotki perskiej..
.



Kilka postów wyżej jest następujący:

Serniczek pisze:kotce zostanie udzielona pomoc :D proszę o dane na pw dot.konta na wpłatę oraz prosze o dom tymczasowy jeżeli ktos może-kotka bedzie miała opieke Puchatkowa :D


Puchatkowo się odezwało jak widać.. :D

podpisano - prezes Funduszu Puchatek.. :twisted:

Natomiast baaardzo prosimy o pomoc.. Fundusz Puchatek pomoże w miarę swoich możliwości..
Ale nie jestem pewna, czy pomoc samego funduszu wystarczy..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob paź 11, 2008 14:09

obawiam się, że ona jest w takim stanie
że poniedziałek to może być za późno :( :( :( :(
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 11, 2008 14:10

myślę, ze nie wystarczy, ale...
jakby każdy zrobił choć odrobinę to razem damy radę!

trzeba by zrobić baner i jakieś ogłoszenia...
bo malutka ich nigdzie nie ma...

tora1

 
Posty: 207
Od: Sob sty 05, 2008 18:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 11, 2008 14:12

no, ale Justyna - rozumiem, że jej opiekunka w schronie w rudzie śl. wraca z poznania dopiero w poniedziałek...
co można zrobić wcześniej? i jak?

tora1

 
Posty: 207
Od: Sob sty 05, 2008 18:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 11, 2008 14:17

tora1 pisze:no, ale Justyna - rozumiem, że jej opiekunka w schronie w rudzie śl. wraca z poznania dopiero w poniedziałek...
co można zrobić wcześniej? i jak?


wyciągnąć ze schroniska i do lekarza
może jest ktoś z okolic i da radę
puchatkowo udzieli pomocy finansowej
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 11, 2008 14:35

Dobrze by było... bo finanse będą tu potrzebne. Oj, będą!

Dziewczyny Harpia, bettysolo, sawanka1 - Wy jesteście ze Śląska...
dacie radę wyciągnąć malutką ze schronu i zawieźć do vet'a?

Przy okazji dowiedzieć się od schroniskowego lekarza o historię choroby i leki jakie dostawała...?

tora1

 
Posty: 207
Od: Sob sty 05, 2008 18:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 11, 2008 14:37

ruru pisze:
tora1 pisze:no, ale Justyna - rozumiem, że jej opiekunka w schronie w rudzie śl. wraca z poznania dopiero w poniedziałek...
co można zrobić wcześniej? i jak?


wyciągnąć ze schroniska i do lekarza
może jest ktoś z okolic i da radę
puchatkowo udzieli pomocy finansowej


Dziewczyny, znalazłby się dom tymczasowy dla tej kotki, ale na początku trzeba byłoby zrobić jej badania krwi i testy..
Dacie radę?

Jeśli wszystko byłoby w porządku, to w poniedziałek, wtorek kota mogłaby pojechać..
Ale pod warunkiem, że testy wyjdą negatywne..

Mam nadzieję, że forumowy DT sam się tu zgłosi i potwierdzi to co napisałam..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob paź 11, 2008 14:37

Może mogłaby zostać w jakiejś lecznicy parę dni? Dorzucę się do opłat ...
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Sob paź 11, 2008 14:44

super że coś sie ruszyło... :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 11, 2008 15:08

CIOTKI !!!
Zróbcie jakieś ogłoszenia - nie ma żadnych... :(
Napiszcie tylko gdzie ogłosiłyście ją, aby ktoś następny nie dublował.

tora1

 
Posty: 207
Od: Sob sty 05, 2008 18:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 11, 2008 15:16

tora1, po badaniach (u mnie takowych nie zrobię, pewnie dopiero Katowice, Kraków), ja mam jeszcze maluchy do niedzieli a bez badań tej kociczki to strach, nie dziw się, boimy się o własne koty.
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5066
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 11, 2008 15:21

gdybym mogła... :?
ale nie mogę :evil:
teraz jestem w pracy 12 godzin zmiana do wieczora
- jutro to samo ... :(
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Sob paź 11, 2008 15:35

Harpia - ja się nie dziwię... wiem, ze bez badań strach tą biedę brać. :( Wiem, ale serce mi się ściska jak widzę jej zdjęcia. :(

Chodziło mi o to, aby wyciągnąć ją ze schronu i umieścić na kilka dni w jakiejś klinice, zrobić badania, i takie tam... nie do domu brać... badania najpierw.

Pisałam jeszcze sms do Justyny... pewnie równo mnie tam "błogosławi" że jej przeszkadzam w weekend... pytałam co może dolegać małej, oprócz KK, wygłodzenia, pcheł. Pytałam czy odrobaczona, czy stwierdzono świerzba, grzyba itd. Co mówi vet ze schronu? Pytałam też czy do poniedziałku nie będzie dla małej za późno. Póki co Justyna nie odezwała się do mnie. Myślę, że po prostu jest zajęta. Z tego zrozumiałam to jest poza domem, bo w Poznaniu i nie ma dostępu do komputera i netu.

Myślę zatem, że mimo wszystko trzeba uzbroić się w cierpliwość i zaczekać na Justynę. Obiecała w poniedziałek odezwać się.

Poza tym Ciotki jeszcze jedna ważna rzecz... Co będzie jak wyjmie się ja ze schronu, zbada, i niestety ale bardzo ważne testy wykażą u niej chorobę...? Kto wtedy zapewni jej schronienie, bo do schroniska nie będzie mogła już wrócić...?! Zastanówmy się nad tym? Bo nawet gdyby za jakiś czas (przy tym najgorszym scenariuszu) znalazłby się bezkoci tymczas, to do chwili znalezienia go musi być tymczasowy tymczas...

Wiecie, to nie takie hop siup - wziąć kota, zbadać... tylko co dalej jeśli badania będą kiepskie?
Ostatnio edytowano Sob paź 11, 2008 15:50 przez tora1, łącznie edytowano 1 raz

tora1

 
Posty: 207
Od: Sob sty 05, 2008 18:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 11, 2008 15:40

Biedulka... :cry:
Czyli, jak dobrze rozumiem ktoś bierze ją, jeśli będzie zdrowa, tak?
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości