Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Agn pisze:Nie obwiniaj się. Naprawdę.
Robimy wszystko, co możemy i umiemy.
Agn, widzę, że nie ja jedna spotkałam się z takim zarzutem...
W takim momencie to człowieka może cholernie załamać.
Albo drwiny znajomych, którzy nie rozumieją, że chcę pomagać. Drwiące hasła "tak to bardzo przykre, że umarły. Nie umiesz o niczym innym gadać?" i śmiech przy tym... ehhh.
agatko, ja jednak wolę przeczekać. Tak aby mieć pewność, że "nowy" niczym się nie zarazi.agatka84 pisze:Uratowanie kolejnego kociego życia zdecydowanie łagodzi ból.
Tak było w moim przypadku, bardzo mi to pomogło.
nie. Nie wiadomo co było maluchom, więc nie było co podawać moim.TyMa pisze: Czy weci rozważali podanie profilaktycznie czegoś Twoim zwierzętom?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości