Arlekinek pojechał na szczepienie wczoraj, został zakwalifikowany, zaszczepiony. (na tzry tury, z pogięciem igły) Ze swojej strony trzy razy uciekał, podrapał do krwi doktora Alka, potem zwiedzał gabinet i siedzial godzine w transporterze, czekając na kroplowke Kuby. W domu spał. Ostanio w ogóle mu sie zmienia charakter, jak spie w dzien w domu, przychodzi i mruczy owijajac sie dokola szyi jak najmilszy szaliczek. A Billunia siedzi mi teraz na kolanach i mruczy.
Skoro Arlekinek już zaszczepiony to Carduś prosi żeby przekazać, że zaprasza Ciocię Magicmadę do nas w gości - chce pokazać jak wyrósł i ...
skłamałabym pisząc, że spoważniał