Dzisiaj Jaśminka miała towarzystwo, kolega ja odwiedził, urzędowali oboje na biurku szefowej Bardzo sobie do gustu przypadli Uprzedzam pytania - kolega nie do adopcji
Jaśmina nie boi się nikogo i niczego Byle tylko jakaś ręka była obok do miziania i jakieś kolanka do wskoczenia. Mogłaby godzinami siedzieć na ludzkich rekach, obejmując łapeczkami szyję. A błogość malująca się na pyszczku po prostu zwala z nóg. Taka przytulna i miziasta, że powinna sie nazywać MasKotka
wędruj ślicznoto na góre... w takich sytuacjach zawsze żałuje że mam tak małe mieszkanie...ślieczna jak marzenie i jaki super charakter tylko brac i kochac