tfu tfu ...
noc minęła spokojnie
hihihihihi spokojnie
pobudka i karmienie tylko trzy razy
Malizna drze pyska tak, że cały dom wstaje na 'równe' nogi
zupełnie jakby nie wiedziała, że ludzie to mają w zwyczaju sypiac gdy słonko śpi,
sypiac nocą choc 6 godzin 'ciurkiem'
a może ona nam szkołę przetrwania organizuje
to by znaczyło, że inteligentna z niej bestia i szybko zrozumiała na czym polega życie w domu hani - to walka o przetrwanie
chcesz jeśc - uważaj bo Ci psy ukradną a jak coś zostawisz na stole to nawet nie próbuj sie na ułamek sekundy odwrócic bo Irma howawarcica jak każdy hovawart słynie z tego, że w mgnieniu oka sprząta wszystko ze stołu, z talerza, z patelni i nie ma znaczenia czy to surowa ryba czy, chleb, ser czy upieczona karkówka ... jeśli to jedzenie to zgodnie z kodeksem hovka należy je 'przejąc'
idziesz i trzymasz kanapkę w ręce - Lotnik Ci ją natychmiast 'w locie' zagospodaruje
Bajka z Piegusem zadbają o to, żebyś na równej drodze stracił/ła równowagę i klapnęła głową o ziemię, skręcą Ci nogę w kostce albo wybiją kolano ze stawu - ot to tylko takie sobie żartobliwe harce - chcesz się porusza się nauczyc omijac przeszkody a one są wspaniałymi instruktorami w tym zakresie
a Jaskier? no coż senior Jaskier ma to w nosie i leży tam, gdzie uzna, że to jego miejsce do leżenia i jeżeli masz mniej niż 150 cm wzrostu a on wyczuje że masz mniej niż 20 lat i w dodatku brak Ci w jego odczuciu silnego JA gdzieś tam w swoim środku no więc wtedy gdy Jaskier uzna, że jesteś marnością nad marnościami oleje Cię i dopilnuje, żeby to on był przedmiotem uwielbienia i szacunku
a Buba?- a Buba zadręczy Cię wzrokiem, który mówi - 'daj mi jeśc, no daj mi coś jeśc, nic nie jadłam, prawie miesiąc nic nie jadłam... co mówisz? że jadłam? ja jadłam? niemożliwe, no niemożliwe, uparcie twierdzisz, że właśnie skończyłam jeśc? dziwne ale dobra to nie pamiętam żebym jadła, upierasz się nadal, że jadłam? no trudno ... no to chociaż mnie pomiziaaaaaj ....'
ale psy dają nam spac
no bo koty to już niezupełnie - tyko Rufus, pan i władac zarządzający naszym domem i życiem (to jego wersja wydarzeń) daje nam spac co najwyżej wchodząc w nocy pod kołdrę i grzejąc nasze brzuchy jak mały piecyk
pozostałe trzy nasze koty usiłują łazic po nas i po Rufusie
ja i TZ to 'mały pikuś' ale jak wkurzą rudego tym łażeniem to on jak wystrzelony z katapulty rusza na kocice z warkotem i wrzaskiem i wszyscy sie budzą z przerażeniem czy kotki przeżyły, więc ... kotki nie śpią w sypialni a my do piątku sypialiśmy we względnym spokoju
a w piątek brązoaw1 zagospodarowała nasz sen - załatwiła nam Maliznę, Krzykacza Nadmorskiego (najsłodsze kocię w tej części wszechświata) .......
ot życie, czyli hanina szkaoa przetrwania - zapraszamy