Ciocia bo Ty nie wiesz gdzie myśmy były!! W niedziele przyjechać miała do naszej dużej jej mama. A ta Mama podobno nie lubi kotów i nasza duza kryje przed nią że ma jakieś tymczasy w domu (tymczasy to my , nazywamy się tak dlatego ze jesteśmy tu tylko tymczasowo w oczekiwaniu na nasz domek który podobno nas już szuka tylko nie wie gdzie jesteśmy) No więc ta Mama nie lubi kotów i duża nas musiała schować. I wiesz gdzie nas schowała??? U innej cioci!!! Dwa pietra niżej. Troszke się bałysmy na poczatku ale potem sie okazało ze ta Ciocia też ma kota Ko ma na imie Filip i jest bratem innego tymczasu naszej Duzej-Franka który teraz nazywa sie Bolo i jest u Basic. Filip jest śmieszny Bał się nas i udawał ze fcale nas nie widzi Myśmy mu skakały po głowie a on leżał z zamkniętymi oczami Ta Ciocia ma suuuper firanki az do samej ziemi. Fajnie sie na nie właziło I tak sobie myślimy ze ten domek co nas nie może znaleśc też mógłby mieć takie firanki. Bo każdy mały kot musi mieć dom z firankami. Patyczaki
Ciocie wczoraj to sie działo!!!! Bo Duża jak idzie do pracy to nas zamyka w łazience. Żebyśmy sobie krzywdy nie zrobiły. Phi. Też coś. A my bardzo nie lubimy być w łazience. I wczoraj jak Duża miała wychodzić to uciekłysmy i schowałyśmy się. Bardzo jej się spieszyło i powiedziała że trudno, może nic się nie stanie. A jak Duzi wyszli... a jak duzi wyszli... to zrobyłyśmy mnóstwo pożytecznych rzeczy. Na przykład przesadziłyśmy kwiatki. Wyprałysmy poduszke w wiadrze z wodą do picia. Tylko nie umiałysmy jej wyjąć bo się ciezka zrobiła. I biegałyśmybiegałyśmybiegałyśmy. No i troszkę się tym bieganiem zmęczyłyśmy więc poszłyśmy spać do wersalki i tam Matyldzie się zrobiło troszke niedobrze i zarzygała poduszke. Jak duża weszła do domu to się załamała Radzimy sobie, nie? Wasze Patyczaki co już nie som zamykane w łazience w dzień
Jak mój kot wydobrzeje i zostanie zaszczepiony i w ogóle to myślę że da radę u mnie trochę kotów przechowywać, a jak na razie kot jest niestety izolowany więc domem pomóc nie mogę...
Nikt o nas juz nie pamieta A u nas Antonina znowu chora.
Wetka się złości że jeszcze mam Patyczaki twierdzac ze Antonina się stresuje i dlatego choruje Ech...