Kicia już w DT. Pani u której jest na tymczasie, brak słów...wspaniała kobieta Ugościła nas bardzo serdecznie. Wielkie podziękowania dla Smitek0, która z dworca dowiozła nas pod dom tej pani. Gdyby nie ona musiałybyśmy tłuc się z kicią przez całe miasto a my przecież kompletnie nie znałyśmy miasta.
Kicia początkowo była zestresowana podróżą ale później już uspokoiła się i było już dobrze. W nowym domku zaadoptowała się całkiem dobrze. Początkowo koty postraszyły się nawzajem parskaniem, warczeniem i takimi tam różnymi groźbami. Kiedy byłyśmy już w drodze powrotnej dostałyśmy tel, ze kicia zaprzyjeźniła się już z rezydentem kocurkiem, załatwiła się grzecznie do kuwety i na koniec zrobiła przegląd misek. Ale, zeby nie był zbyt pięknie... podczas głaskania kici jaj nowa opiekunka wyczuła jakieś zgrubienie pod skórą. To taka kulka w okolicy żeber w samej skórze, da się ją złapać palcami. Już kiedyś miałam psa z taka kulką...niestety po wyjęciu tego przez weta okazało się, że to śrut z wiatrówki Obawiam się, że ktoś do niej strzelał... Zobaczymy co na to powie lekarz ? Myśle, ze może z tym, życ ponieważ to na 100% jest ciało obce, to nie jest żadna zmiana skórna ani podskórna. Skoro do tej pory nic jej się nie działo przeżyła sterylkę mysle, że będzie dobrze.
To by też wyjaśniało dlaczego ma nogę po urazie...i to z tej samej strony gdzie ta kulka. Podejrzewam, że albo ktoś do niej strzelił spadła i doznała urazu albo ma druga kulkę w nodze.
Juz sama niw wiem co mam o tym mysleć. Boże ale ta kocica przeszła w swoim życiu. Ktoś tak bardzo ją skrzywdził
Brakuje mi juz słów...
Kilka fotek z podróży:
A to już na kamapie w nowym domku tymczasowym. Niestety nier ma więcej ba zapomniałam baterii w aparacie naładować.
