Jest pani, która odchowała miot czterech kociąt wrzuconych przez psychopatę do rzeki w reklamówce. Małe mają już domki, a jest jeszcze jeden chętny na czarnego kociaka.
Pani nie ma internetu.
Czy mogłabyś podać do siebie namiar telefoniczny? Mogę powiedzieć żeby pani dzwoniła wieczorem, wtedy kiedy nie jesteś już w pracy.
Wysłałam pani zdjęcia, Twój numer telefonu... jeśli się nie odezwała to naprawdę jest niepoważna, po co w takim razie prosiła? I to już druga taka osoba!