Kociaki ŚLEPAKI -mój Parszywciu[']:(((

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob maja 12, 2007 15:53

Fajne maluchy.
Buranio wywołał wielkie poruszenie w mnie w domu :love: i komentarz: "szkoda, że na razie nie możemy mieć więcej kotów". Pewnie ustawi się po niego kolejka :D Po resztę mam nadzieję też.

memka

 
Posty: 990
Od: Czw sty 18, 2007 22:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów, obecnie Chicago

Post » Sob maja 12, 2007 16:15

martamagda pisze:Fajne maluchy.
Buranio wywołał wielkie poruszenie w mnie w domu :love: i komentarz: "szkoda, że na razie nie możemy mieć więcej kotów". Pewnie ustawi się po niego kolejka :D Po resztę mam nadzieję też.


Też mam taką nadzieję!!

Relacja z wizyty u weta:
Kociaki są generalnie w dobrym stanie. Zostały dzisiaj osłuchane - na szczęscie żadnych szmerów nie słychac.
Oczka są całkiem niezłe - pozostały jedynie resztki zapalenia spojówek - krople jeszcze przez kilka dni i będzie dobrze :)
Parszywciu będzie dostawał dodatkowo (oprócz naclofu i biodacyny) floxal i nadal zastrzyki z cobactanu. Zobaczymy jaka będzie reakcja - kontrola za 3-4 dni. Bez walki się nie poddamy!!

Jutro Pik-Pok ma miec wizytę potencjalnego domku...
Prosimy o kciuki!!


Żeby nie było wątpliwości - na zdjęciu zbiorowym są w kolejności od lewej:
Haszysz, Zgredek, Pik-Pok, Parszywek i Irytek.

Idę zakraplac i sprzątac :evil:
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob maja 12, 2007 17:09

Jak ja żałuję, że nie mam aparatu!!
Właśnie nie znalazłam kociaków śpiących w transporterze...
Wszystkie wlazły do wiadra od mopa postawionego za kiblem i tam, jeden na drugim ułożyły się do snu :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie maja 13, 2007 10:15

Z uporem maniaka podbijam, żeby słodkie maleństwa wróciły na 1 stronę :twisted: :wink:

Faktycznie szkoda agis, że nie mogłaś obfocić tej scenki w wiadrze :(

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Nie maja 13, 2007 15:34

Piszę chyba naprawdę tylko dla siebie,ale cóż...

Zakraplamy nadal - na szczęście z wymiernym skutkiem - jest chyba coraz lepiej.
Cobacatan jeszcze 3 dni - i dobrze, bo te zatrważające wrzaski podczas zastrzyków powodują, że serce mi się kraje...

Towarzystwo w wybornych humorach.
Pod żadnym pozorem nie chcą już siedziec w łazience. Dlatego wypusciłam je też na przedpokój. Harcom nie ma końca :D

Niestety w walce o mruczenie nadal jest tylko 3:2 dla mnie... Na pociechę Zgredek chodzi z włączoną sprężarką prawie cały czas - nie trzeba go dotykac, wystarczy, że przyjdę a on nawet leżąc w transporterze zaczyna mruczec :1luvu:

Wczoraj miały poranek zapoznawczy z wujkiem Bazylem (został nawet uwieczniony na jednym ze zdjęc).
Bawią się razem bardzo ładnie, B. ich dzielnie wylizuje...
Tylko muszę ich pilnowac, bo czasem zapomina, że waży kilka razy więcej niż one :lol:

Myślałam już nawet o wypuszczeniu ich na pokoje, ale trochę boję sie reakcji Niebieskiego - nie ufam mu chyba jeszcze na tyle.

Potencjalny domek dla Pik-Poka się jeszcze nie odezwał :(
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie maja 13, 2007 19:00

czarna_agis pisze:Piszę chyba naprawdę tylko dla siebie,ale cóż...


Wcale nie piszesz sama dla siebie. Na pewno jest więcej osób, które śledzą losy kociaczków, które są cudowne :)
Pisz dalej i wstawiaj mnóstwo fotek, a na pewno znajdą się domki dla kociaków :)
A spanie w wiaderku z mopem - rzeczywiście, szkoda, że nie miałaś jak pstryknąć fotki, to byłby niezapomniany widok :)

Alienna

 
Posty: 252
Od: Czw sty 12, 2006 18:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 13, 2007 19:31

ja czytam.

co do fot, to może ktoś mieszka bliżej Agis niż ja???? i by do niej wpadał czasem coś pstryknąć?

ostrzegam - to trudne zadanie, bo one się przemieszczają z prędkością swiatła i zwykle aparat chwyta tylko ogon lub łapkę... :roll:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 13, 2007 19:44

jopop pisze:
co do fot, to może ktoś mieszka bliżej Agis niż ja???? i by do niej wpadał czasem coś pstryknąć?

ostrzegam - to trudne zadanie, bo one się przemieszczają z prędkością swiatła i zwykle aparat chwyta tylko ogon lub łapkę... :roll:

Jeżeli znajdzie się ktoś chętny, to zapraszam - będzie mi bardzo miło. A i domki szybciej się znajdą...


Właśnie szkraby dostały mięsko. Futrowały aż im się uszy trzęsły wydajac przy tym całą gamę nieartykuowanych dźwięków :lol:
Prym wiedli Szyszek, Pik-Pok i Parszywek. Nażarli się tak, że wyglądają jak włochate kulki i ledwo łażą :lol:

Coś mi dziś wieczorem Zgredziu się kiepsko czuje albo nie ma humoru. Mało zjadł i nie jest specjalnie aktywny. Oczka ma czyste, nosek też, mierzyłam mu temperaturę - wszystko w normie... Nie wiem, może jestem przewrażliwiona...
Jeśli nic się nie zmieni, to zadzwonię jutro do Macka. Może coś mądrego wymyśli.
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon maja 14, 2007 9:35

Cześć kociaki :D
Ciesze się, że są efekty leczenia, oczka Parszywcia bardzo mnie martwiły. Mam nadzieję, że teraz już z górki :)
Zgredziu, nie wygłupiaj się, chłopie, co to za humory!

Callisto

 
Posty: 1803
Od: Wto lis 29, 2005 10:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 14, 2007 19:53

Niestety...
Zgredek jest chory.
Bardzo od wczoraj schudł, prawie sama skóra i kości z niego zostały, choc nie mam pojęcia, jak to możliwe przez tak krótki czas.

Weterynarz go osłuchał - zarówno w płucach, jak i tchawicy słychac bardzo niepokojące szmery. Zrobił też usg, żeby wykluczyc ciało obce.

Dwa razy dziennie Zgredzio będzie dostawał kroplówki (40 ml rano i wieczorem).
Co dwanaście godzin antybiotyk - niestety już nie cobactan tylko linco...

Jutro idziemy zrobic prześwietlenie płuc.
W środę na kontrolę, o ile do tego czasu nie będzie pogorszenia (tfutfu!).

Jest bardzo smutny, cały czas pomiaukuje.
Nonstop leży albo przysypia...
Biedaczek :cry:

Cały czas staje mi przed oczami choroba wampirków i strasznie się zaczynam bac...

Reszta w świetnej kondycji :D
Jedzą ładnie, szaleją.
Trzymanie ich w łazience jest coraz trudniejsze :twisted:
Oczy też trochę lepiej, chociaż jak na mój gust widzenie u Parszywcia jest nie do uratowania.

PROSIMY O KCIUKI DLA ZGREDUSIA!!
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon maja 14, 2007 19:58

Dla mojego maleńkiego Słoneczka :ok: :ok: :ok:

Koteczku nie daj się. Ciocia się strasznie martwi :? :cry: :crying:

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Pon maja 14, 2007 20:05

Bardzo mocne :ok: za maluszka!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon maja 14, 2007 20:14

Zgredku nie wygłupiaj się, nie wstrasz ciotek tylko szalej tak jak inne inni :)
:ok: za szybki powrót malucha do zdrówka :D:D
A kiedy pada deszcz Bezdomne koty mokną - Co zrobić masz, sam wiesz: W piwnicy otwórz okno. A kiedy szron się szkli, spod nóg i kół śnieg pryska Zamknięte uchyl drzwi, Zmarznięte wpuść kociska. Bo może być i tak: W twych grzechach zaczną grzebać, A kot - da łapką znak, Uchyli furtkę Nieba..

Magdalena424

 
Posty: 1474
Od: Czw paź 26, 2006 15:16
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 14, 2007 20:32

Zgreduś, nie dawaj się chłopaku, zdrowiej prędko
:ok: :ok: :ok:

memka

 
Posty: 990
Od: Czw sty 18, 2007 22:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów, obecnie Chicago

Post » Pon maja 14, 2007 21:15

cholera.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 22 gości