i jeszcze najlepiej miziastego bo ja ciut nerwowa jestem i strasznie lubię głaskać koty tak dla uspokojenia.
Dla tych co się zaniepokoili stwierdzeniem, że ja straszna nerwuska jestem uspokajam - będzie dobrze, kot prawdopodobnie wejdzie mi szybko na głowę no bo ostatecznie kto tu ma być dla kogo i komu poddany
no cóż, niestety licznotka powędrowała do Bydgoszczy. Pocieszam się tylko tym, że prawdopodobnie trafiła do "kociolubnej" rodzinki (tak przynajmniej powiedziała mi jej dotychczasowa opiekunka.