Ice-T wymawia sie jak ice tea czyli mrożona herbatka
z czterech zapytan o domki - nikt sie nie odzywa.
Ice-T już sie tak bardzo nie wydziera, ale szuka okazji żeby z łazienki zwiać - Ramzes na niego warczy i burczy a Ice tylko koło niego przechodzi - nie zwraca na niego uwagi i biedny Ramzes jest nieco zdezorientowany.....
Dzisiaj białaska wyczesałam - czesać sie lubimy, nawet bardzo, wczoraj jak sie nie miał siły bronić jeszcze mu doszorowałam ogon - już prawie czysty

Głuchota ma też swoje zalety - ten ogon zdecydowałam sie spłuknąć pod kranem - oczywiscie luzik - nie słyszal huku wody i nie wiedział, ze trzeba sie wyrywać. Poza tym taki kot nie słyszy kiedy sie otwiera lodówke

:D:D (chyba że wywącha

) wiec jest szansa na normalne przygotowanie sobie jedzenia
Ogólnie kot jest fajny... Troszke podgryza, jak sie go długo myzia to w rozkosznym uniesieniu łapie łapkami na dłon i przygryza - ale naprawdę bardzo bardzo delikatnie
