Duża zajęta była chorowaniem i rudym warkotem
W sumie wielkich zmian nie ma. Panienki już nie zawsze zwiewaja za kibelek jak ortwieram drzwi do łazienki, czasami już przy mnie wychodzą i jedzą. Na kolanach ładnie leżą, mruczą, przysypiają. Ale zawsze w końcu zwiewają, no i same nie przyjdą.
Majka nadal pofukuj, choć mniej.
Bajka już wogóle nie fuka.
Fajnie byłoby je oddać razem.
Starałam się zrobić zdjęcia, ale poza łazienką zaspanym pannom tylko ucieczka byłą w głowie a mnie rąk brakowała i dla kota i dla aparatu

Bajka

Majka