Paprotka i Wrzosik mają dom. Prosimy o przeniesienie na Koty

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt paź 13, 2006 17:26

oj tak, tak, razem je oddaj, koniecznie
razem będzie im raźniej i lepiej to zniosą

ALE EXTRA :) Bardzo się cieszę :))))))))

A co do leczonka, to ja moim futrom podaję reularnie 1/2 tabl. rutinaceii codziennie (do kupienia w aptece bez recepty za grosze)
+ daję im scanomune (to niestety drogie jest :( )
Ale przyznam, że szybko pokonaliśmy Loniowe niedyspozycje głosowo - zaziębieniowe w ten sposób...

Mocno trzymam kciuki za dziewczynki, i czekam na Ciebie w weekend ;) razem z Łysą Lonią i resztą forumowych futer :)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw paź 19, 2006 17:29

Dziękujemy za kciuki :D
(niiestety nie dotarłam na wystawę :( )

W poniedziałek byłam z Paprotką u weta na kontroli. U weta, który będzie ją "prowadził" po przeprowadzce - byłam z nowym domkiem 8)
Oczka Paprotki prawie już dobrze, czekamy tydzień i w następnym szczepienie i dwa tygodnie kwarantanny.
Ich nowy domek też musi poczekać: rezydentka miała problemy z oczkami i doszczepiana będzie dopiero razem z Paprotką.

Tak więc dziewczynki będą u mnie mieszkać jeszcze prawie trzy tygodnie...

I jeszcze od dziewczynek:
Bardzo chcieliśmy podziękować cioci szlonko za zakup puszki :D
Duża kupiła nam jedzonko, zapłaciła za poniedziałkową wizytę Paptotki u weta i kupiła jej jeszcze parę pastylek Scanomune, żeby w następnym tygodniu można ją było zaszczepić :D
Paprotka, Wrzos i Kalinka-Lilith


A ja zapraszam na aukcję:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1897263#1897263
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob paź 21, 2006 19:42

Dzisiaj rano robiliśmy badanie krwi Paprotce (razem z testem białaczkowym) - przygotowjemy małą do szczepienia :D
Była bardzo grzeczna i ku ździwieniu weta nawet mruczała przy pobieraniu krwi 8)
I mała po raz pierwszy widziała swoją nową koleżankę Bestię.
hmm... nie wiem, czy będzie to łatwe dokocenie :roll:
Paprotka stwierdziła, że kot jak kot i była pogodnie nastawiona.
Bestia jadnak, ma chyba jak moja Irenka syndrom jedynaczki :? osyczała małą strasznie, aż jej pan był zdziwiony 8O
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon paź 23, 2006 15:40

Do tej pory była jedynaczką, poza tym to szylkretka, więc nic dziwnego, że charakterna :twisted:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30708
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon paź 23, 2006 15:50

Jedynaczka, rozpuszczona jak sto demonow, trzesie calym domem, wykarmiona piersia przez pana, a tu sie dziwia, ze protestuje przeciw konkurencji ;) To bedzie cos, o czym warto bedzie poczytac ;P

Haruka

 
Posty: 47
Od: Wto gru 06, 2005 12:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 23, 2006 17:06

Super wątek ,takie dokocenia mnie wzruszają :oops:
Tak bardzo serce się cieszy kiedy siostrzyczki mogą mieszkać razem ,wspaniali jesteście :1luvu:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon paź 23, 2006 17:51

Jak miło, że domek wspólny dla obu slicznych panienek :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 23, 2006 22:02

Testy białaczkowe wypadły u Bestii i Paprotki vel Czcionki negatywnie :)
Szczepienie dopiero w czwartek, ale nic to - poczekamy.
W sobotę jeszcze na pobranie krwi jedzie Wrzosek i to będzie już komplet.

Lekarz zaproponował szczepienie bez białaczki, Fel-O-Vaxem IV, ze względu na to, że nie będą wychodzące i nie będą miały kontaktu z innymi kotami.
Co o tym sądzicie?
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto paź 24, 2006 15:53

Akineko pisze:Testy białaczkowe wypadły u Bestii i Paprotki vel Czcionki negatywnie :)
Szczepienie dopiero w czwartek, ale nic to - poczekamy.
W sobotę jeszcze na pobranie krwi jedzie Wrzosek i to będzie już komplet.

Lekarz zaproponował szczepienie bez białaczki, Fel-O-Vaxem IV, ze względu na to, że nie będą wychodzące i nie będą miały kontaktu z innymi kotami.
Co o tym sądzicie?

Nie szczepiłam przeciwko białaczce ,bałam się gdyż są jednak skutki uboczne. A przecież po Fel-O-Vaxie też różnie sie koty czują to też dodatkowe obciążenie dla organizmu ,a przecież nie ma takiej konieczności jak kotki się nie będą stykać z innymi. Ja bym nie szczepiła.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto paź 24, 2006 16:01

Kazde szczepienie to obciazenie organizmu i ryzyko, wiec jesli nie ma koniecznosci ja bym nie szczepila.

Haruka

 
Posty: 47
Od: Wto gru 06, 2005 12:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 24, 2006 17:19

Też myślę, że chyba nie ma takiej potrzeby.
Co innego koty, które mają kontakt np. z tymczaskami - musza być zabezpieczone. Chociaż są różne opinie na temat skuteczności szczepionki na białaczkę :roll:
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw paź 26, 2006 23:34

no i astvdfjagyf@!
Szczepionki czekały w lecznicy, ale tym razem nie udało się dojechać :evil:
Do centrum dotarłam dopiero po 18 i nie było szansy, żebym zdążyła zabrać Paprotkę z Mokotowa i dojechać przed 19 na Saską Kępę :evil:
Jesteśmy umówieni na jutro (jeśli nowy tato, będzie mógł wyjść z pracy, tak, żeby dojechać na czas) albo na sobotę. Jedzie z nami jeszcze Wrzos - teścik zrobić na białaczkę.
W sobotę umówiłam się z Kicorkiem na robienie testów Borówce i Jagódce.... nie wiem jak to wszystko poukładać...
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt lis 17, 2006 16:35

W niedzielę Paprotka (obecnie Czcionka) i Wrzos (Tantra) pojechały do nowego domu.

Pozwolę sobie przekleić relacje z zadamawianie się dziewczynek :D
Mam nadzieję, że Seya mi wybaczy... 8)
Mam nadzieję, że niedługo sam się pojawi na forum i założy własny wątek...

13 pażdziernika:

Tak bym w skrócie określił sytuację w domu. Najspokojniej było wczoraj wczesnym wieczorem, jak się wszystkie potfory położyły spać, dwa za wersalką, jeden na niej.
Pół nocy nie spałem (najmniej, w sumie nawet pamiętam jak zaczęło świtać), bo ciągle były jakieś warki, burki, syki. Bestia zbiera albo za powitanie, albo małą wartość bojową - bardzo chce się teraz zapoznać z Czcionką/Paprotką, ale C/P nie daje jej podejść. Znaczy Bestia miauka i podłazi, Czcionka buczy i syczy. Co oznacza niejakie komplikacje przy karmieniu. A właśnie, Sanabelle to widziałem że Czcionka wczoraj jadła, ale Carny pogardziła. Jakie puszki jej dawałaś?
Tantra/Wrzos to trudniejszy przypadek. Jak wyciągnąć z kąta, patrzeć na bok, utulić albo czymś przykryć i wytrwale drapać za uszkiem, to nawet zaczyna dość intensywnie mruczeć i mrużyć ślepka, ale chwila moment i znowu jest w jakimś kącie. I, co ważniejsze, od wczoraj nie widziałem, żeby cokolwiek jadła. Zostawiłem jej miskę z Sanabelle w jej kącie (pod łóżkiem Dominiki, która strasznie się na nią napaliła), zobaczymy czy coś ubędzie. A w ogóle to cicha woda brzegi rwie. Usadowiła się dziś rano przy boku mojej wersalki, od strony kuchni, a ja ją głaskałem. Zobaczyła Bestię i chciała sobie popatrzeć, więc na przygiętych łapach podeszła tak na metr mniej więcej. Bestia podeszła, zaczęła ją niuchać. Wrzoska buczała, ale nie za głośno i patrzyła przestraszonym wzrokiem. Nie pytaj mnie czemu, ale Bestia przystąpiła do bicia @@ i dwie sekundy później galopem uciekała przed Wrzoską, która widocznie straciła do niej cierpliwość. I która to Wrzos/Tantra po przegonieniu łobuza uciekła znowu pod łóżko i dalej patrzyła spłoszonym wzrokiem.

Uf ;_; ciężkie jest życie rolnika na wsi i człowieka po dokoceniu.



I jeszcze z 13 pażdziernika:
Dominika twierdzi, że Wrzoska/Tantra dalej nic nie je.
Po jakim okresie kociej głodówki trzeba przedsiębrać jakieś stanowcze kroki?
I jakie by one mogły być?
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt lis 17, 2006 16:44

optymistyczniej było już następnego dnia 8)

14 października:
Wodę wczoraj wieczorem chyba piła, muszę sprawdzić na zdjęciu czy to na 100% ona :] Brykała z Czcionką aż miło było popatrzeć.
W ramach resocjalizacji przeniosłem ją z powrotem do mojego pokoju, niech się jakoś układa z Bestią (z Czcionką i Bestią już luz, dziś rano nosy sobie obniuchiwały, a w nocy nie bałdzo spałem, bo ganiały się po klepce, meblach i mojej tfarzy. Któraś też upolowała moją piętę.
Co ciekawe, Animondę dojadła Bestia, małe tylko chrupią. Pasztet belgijski tylko Bestia. Zamówiłem cztery różne Leonardy, bo już się z lekka zdezorientowany czuję, ale może to po prostu jeszcze kręciek na nowym miejscu.
Zanabyłem też piłki, mysz na wędce i transporter z paskiem, wysoce podobny do twojego. O.
Dziś robię przegląd legowisk, ale poczekam, aż się futrom preferencje drzemne skrystalizują.


Ale się cieszę :D że dziewczynki trafiły do Seyi :D
Wielkie serce ma i czuły "tato" z niego jest.... 8)
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt lis 17, 2006 16:54

Super relacje :D
To ja czekam na wątek założony przez Seyę 8)
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30708
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 661 gości