Gaduła już nie czeka:(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lut 02, 2006 20:58

Witam!!!

na 80% mam dom dla tego kociaka. kota juz wczesniej na stronie schroniska upatrzyla sobie moja kolezanka z tym, ze ma kilka pytan:

- jak kot znalazl sie w schronisku (chcemy poznac jego przeszlosc)

- czy jest wykastrowany

- jak zachowuje sie w stosunku do innych kotów (kolezanka ma juz jednego)

- na stronie schroniska napisane jest, ze to krzyzowka syjama z brytyjczykiem, czy to prawda :>.

p.s.
prosze o kontakt na pw to podam adres do kolezanki i ewentualnie juz bez mojego posrednictwa pociagniecie temat.

pozdrawiam serdecznie
Obrazek

Luniasta

 
Posty: 174
Od: Śro gru 28, 2005 10:36
Lokalizacja: z sypialni ;P

Post » Czw lut 02, 2006 21:03

Kot został przyniesiony z domu, nie wiem, z jakiego powodu.
Jeszcze nie jest wykastrowany, ale będzie.
Nie wiemy, jak z innymi kotami, bo siedzi w izolatce, nie ma kontaktu z innymi. Kot jest niespełna roczny, wiec młody i myślę, że z towarzystwem kocim nie będzie problemu.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Czw lut 02, 2006 21:45

domek domek domek :!: :!: :!:

to kociątko jest cuuudne... niech sie domek nie zastanawia długo.. najważniejsze ze kot jest kochaną gadułką.. :)

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Czw lut 02, 2006 22:20 hura !

Gadułka kochana...i po co wogóle pytać ? Takie zielonookie cudo... A przeszłość ? Przed Wigilią pewien człowiek, którego uważałam za przyzwoitego człowieka , oddał do krakowskiego azylu młodego psa, pitbula, oazę łagodności...tylko dlatego, że nie miał go już komu sprzedać...Więc może Gadułka też nagle zaczął w domu zawadzać...
Więc trzymam kciuki mocno, mocno za domek dla Gaduły...Miłość nie zadaje pytań...trzeba się po prostu zakochać...
p.s.
Tamten człowiek stracił miano porządnego człowieka i od momentu, gdy sie dowiedziałam co zrobił, to jakoś nie mogę mu w oczy spojrzeć / choc pewnie powinno być odwrotnie.../. A pies zaraz na drugi dzien znalazł dom :P
caty
 

Post » Pt lut 03, 2006 7:14

Mała poprawka, kot prawdopodobnie już jest wykastrowany, dziś jadę do schroniska, to się upewnię.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pt lut 03, 2006 12:19

Gaduła dziś w nocy odszedł za Tęczowy Most.
Wczoraj dziewczyny były w schronisku i zauważyły, że się silnie slini. Szefowa schroniska do mnie dzwoniła wieczorem i mówiła, że Gaduła nie chciał wychodzić z budki, znaczy - źle sie czuje. Podali mu lek a dziś rano kocurek nie żył.

To jest drugi kot, któremu nie zdążyłam pomóc, chociaż ratunek był blisko. Mam wyrzuty sumienia, bo ze względu przede wszystkim na ograniczenia finansowe nie wzięłam go do domu na odchuchanie.

Do Gaduły czułam wielki sentyment, bo bardzo mi przypominał mojego Precla.

Żegnal maleńki, mam nadzieję, że się spotkamy :cry:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pt lut 03, 2006 12:23

kota7 pisze:Gaduła dziś w nocy odszedł za Tęczowy Most.
Wczoraj dziewczyny były w schronisku i zauważyły, że się silnie slini. Szefowa schroniska do mnie dzwoniła wieczorem i mówiła, że Gaduła nie chciał wychodzić z budki, znaczy - źle sie czuje. Podali mu lek a dziś rano kocurek nie żył.


Czy wiadomo co to za choroba?
Obrazek
Obrazek

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Pt lut 03, 2006 12:24

:cry: :cry:

Czasami nie wiadomo, jak bardzo trzeba się spieszyć....
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 03, 2006 12:25

:cry: :cry: :cry:
Kota, przytulam :(
Wlasnie - wiadomo, dlaczego odszedl?
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Pt lut 03, 2006 12:36

:cry:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 03, 2006 12:46

Biedny Gadułka :cry:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lut 03, 2006 12:48

Nie wiadomo. Nie zrobiono mu sekcji, z tego, co wiem.

Ja myślę, że to była podobna sytuacja do tamtego poprzedniego kota, któremu nie zdążyłam pomóc: ze stresu odporność mu tak spadła, że złapał byle wirusa i nie dało się nic zrobić.
Gaduła był kotem domowym, a z takimi tak się właśnie dzieje często.

Mirka wczoraj widziała Gadułę i dziś mi napisała, że miała przeczucie, że z nim nie jest najlepiej. Ja do schroniska pojechałam między innymi po to, żeby zobaczyć, jak się czuje i w razie czego wołać o jakiś zastepczy na cito, ale się spóźniłam :cry:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pt lut 03, 2006 12:49

['] ['] [']

IzaW

 
Posty: 775
Od: Nie lip 24, 2005 18:29
Lokalizacja: Starachowice

Post » Pt lut 03, 2006 12:52

Wiecie co, myślę sobie o byłym właścicielu Gaduły, że w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku wobec kota żyje sobie gdzieś tam, no bo przecież nie wyrzucił kota na ulicę, nie? Nie uśpił, prawda? Odwiózł go do schroniska, więc jest w porządku.

Ja wiem, że ludzie nie zdają sobie sprawy, czym to się może skonczyć. Wiem, że często nie starcza im wyobraźni, żeby domyśleć się, na jakie cierpienia narażają zwierzę, cierpienia przede wszystkim psychiczne: szok, tesknota, zagubienie.

Ale w takich momentach znika moje zrozumienie i tolerancja i miałabym ochotę zadzwonić i zburzyć swięty spokój takiego kogoś informacją, że właśnie zabił swojego kota :twisted:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pt lut 03, 2006 13:46

:( , ja nie mialalbym litosci dla takich ludzi, nie miesci mi sie w glowie w ogole, ze ktos ma taka mentalnosc
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 37 gości