Na razie nie wiadomo co on woli bo z powodu szwów musi siedzieć w kontenerku aż do zagojenia i tam ma postawioną minimalną kuwetkę.
Jak długo musi być w zamknięciu? Ja mam jedynie koszyk wiklinowy do transportu wiec czekałby mnie zakup jakiejś klateczki . Ok kupuje jakas kryta kuwete. Ceny sa bardzo rozbieżne i nie bardzo wiem co wybrac. Wiecie co .... poprzednia noc nie spałam do piątej , wczoraj do trzeciej ..... myslałam o nim...
Może to troszke nie na temat ale powiem Wam jak do was trafiłam. Znajoma chciała kupiś psa. Zrobiłam subskrybcję na allegro i pewnego dnia dojrzałam Janę. Starszą dożycę która była w schronisku w Krzesimowie. Po nitce do kłębka i trafiłam na dogomanię. Mąż zastał mnie ropaczającą przed monitorem. (rozpaczalam na forum jeszcze kilka dni zaniednujac dom i prace

)Byliśmy jeszcze w ropaczy po Fuksie dogu niem. który odszedł 30.09 i mąz nawet nie chciał słyszec o psie. Pokazałam mu Janę. On na to ... wiesz ile dogi żyją... za chwile znów bedziemy płakali... Ja na to: mow co chcesz ja po nia jade! W miedzyczasie okazało sie ze Jana jest w Gliwicach w schronie po nieudanej adopcji. Byliśmy gotowi jechac do Gliwic. W międzyczasie inna grupa załatwiła jej adopcję do Niemiec. Przez chwilę czułam sie jej pania jednak wierze ze trafiła w dobre ręce. Jednak dogomaniacy widzac chec adopcji predziutko znalezli mi innego doga. Tym razem mimo fatalnej pogody i 350km pojechaliśmy po Hugo. To sie działo tak szybko.
Od tamtej pory nie ma dnia bez wejscia na dogomanie i do was. Czasem zastanawiam sie czy dobrze sie stało. Żyłam w błogiej nieswiadomość. Czy to dobrze? Nie wiem. Na pewno wygodniej. Odkąd zaczełam bywać na forum czuję bezsilnośc wobec tego wszystkiego. Bezsilnośc która męczy ehh.. sama nie wiem jak to nazwac.Mieszkam na wsi ale u mnie nie widac tak tego problemu. Praktycznie nie widuję bezpanskich psów a tym bardziej kotów. Moje kotka którą mam była "miastowa" zabrana spod bloku gdzie 4 lata temu zamieszkała córka.
Po nieudanej adopcji Jany troszkę boję sie zakochiwać bezgranicznie w kocurku. Jaka bedzie decyzja odnosnie kotka z Waszej strony taka przyjmę. Najważniejsze jest jego dobro. Ja czekam na niego z otwartymi rękami.