Jako ze nie mieszkam w nie wiadomo jakiej aglomeracji, a o Funi gadam, gdzie sie tylko da, pomału składam historię jej zycia...
Jest bardzo charakterystyczna, dlatego wydaje mi sie, ze nie moze byc mowy o pomylce...
Wczoraj dowiedziałam się, ze zaginęła pewnym państwu ok. roku temu. Oczywiście już jej nie chcą.
Na pewno przez ten rok sie nie błakała, bo jak ją znalazłam była w dobrym stanie (nie była nawet zarobaczona).
Przypuszczam, ze przez ten rok miała nowy dom (moze kilka...

) i znowu zaginęła, ewentualnie ktoś sie jej pozbył (obstawiam ten drugi wariant, bo oplakatowałam pół osiedla, na którym ją znalazłam i zero odzewu; jakby ktos szukał, to by znalazł...

).
Nie dziwie sie wiec strachowi Funi, jej przerażeniu na widok wyciągniętej nagle reki, fuczeniu na rezydentów...
Za duzo w swoim zyciu przeszła, a ma ok. 3 lat.
Kto pokocha piekność, która pragnie wreszcie domku na stałe?
