Rozważania nt. dokocenia (wydzielone z wątku Liptona)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sie 25, 2005 20:56

mircea pisze:
Sun pisze:To mamy w takim razie co innego na myśli mówiąc o odpowiedzialności. Nadto, nie lubię, kiedy zwraca się do mnie per "dziewczyno", bo wina ze sobą nie piłyśmy.


Sun, wyhamuj troche! Emocje w Twoich postach, jak widze, biora gore nad rozsadkiem :?
Jesli zas chodzi o picie wina:
Zresztą, wybacz, ale sama mi zaproponowałaś adopcję Miecia. Za mało czytałaś moich wypowiedzi, jak rozumiem?
- rozumiem, ze Ty jestes jestes z Anna na "ty", a zwrot "dziewczyno" jakos specjalnie zle Ci sie kojarzy? :roll:

A odpowiedzialnosci w Twoich postach sie nie doszukalam, niestety - wrecz przeciwnie: zupelny brak przemyslen i refleksji :?


Wyhamowałam. W moim przypadku zawsze emocje brały górę nad rozsądkiem. Dlatego mam dwójkę dzieci, jestem mężatką, mam 3 psy i nie siedzę w więzieniu.

Co do słów: zwrot "Dziewczyno" jest wybitnie protekcjonalny i to mnie zirytowało. Wiem, że na forum mówimy przez "ty" ale to co innego.

Myślę, że brakiem przemyśleń i refleksji można by było nazwać fakt, że natychmiast po śmierci Blackusia staram się o następnego kota i nie interesuje mnie na co tamten zmarł. Gwoli przypomnienia - było całkiem odwrotnie. Starałam się przemyśleć sprawę dokładnie i odczekać przynajmniej jakiś czas, żeby kolejny nie zachorował. Zresztą, ja nie zarejestrowałam się na tym forum w celu przygarnięcia kotka, ale w nadziei na zdobycie wiedzy na ich temat. Propozycja adopcji wyszła stąd. Nie ode mnie. Ja tylko dałam się namówić. Ale to by było tyle na ten temat.

Sun

 
Posty: 133
Od: Czw sie 18, 2005 9:46

Post » Czw sie 25, 2005 21:03

anna57 pisze:No, faktycznie, poczucie odpowiedzialności mamy inne.
Wina ze sobą nie piłyśmy, faktycznie i nie będziemy pić.


Nie lubię alkoholu.

anna57 pisze: Na tym forum mówimy do siebie przez ty i nikt się na nikogo nie obraża, mam dwie córki w Twoim wieku , po prostu użyłam tego zwrotu mechanicznie.


Właśnie, ale to zupełnie inna historia. Myślę, że gdybyś nie miała córek w moim wieku, nie użyłabyś takiego zwrotu... To akurat najmniejszy problem, ale poczułam się potraktowana protekcjonalnie (w wolnym tłumaczeniu:-"Dziewczyno, stuknij się w głowę i zastanów nad sobą!"-)

anna57 pisze:Chciałam tylko poprosić Ciebie o chwilę refleksji na tymi adopcjami i nic więcej.


Być może, tyle że prośba była sugestią o nieodpowiedzialności. To tak, jakbym Tobie zasugerowała to samo mówiąc, że masz w domu za dużo kotów i czy aby na pewno jesteś w stanie dobrze się nimi zająć i wyżywić. W każdym razie, Twoja prośba została spełniona, refleksje nad tym już mi uszami wychodzą... Nie wiem czy zostać przy swoim podejściu, czy zgodzić się z opinią większości, że ktoś posiadający tyle zwierząt prawdopodobnie jest nienormalny.

Sun

 
Posty: 133
Od: Czw sie 18, 2005 9:46

Post » Czw sie 25, 2005 22:15

Oho, widzę, że jednak jestem kontrowersyjna :/

Sun

 
Posty: 133
Od: Czw sie 18, 2005 9:46

Post » Czw sie 25, 2005 22:38

Sun
Na tym forum jest wiele osob ktore maja wiecej zwierzat niż Ty. Kontrowersyjnosc rowniez nie jest kwestia znaczaca.
Forumowicze zastanawiaja sie czy jestes odpowiednim opiekunem dla ich kotow - to zdrowy normalny i wg moich kryteriow bardzo rozsadny objaw.

Ja czytam Twoje watki mimo ze nie proponowalam Ci zadnego z moich kociat.

Co mnie uderzylo - to brak konsekwencji w Twoich wypowiedziach.
Po smierci Blackiego pojawily sie rozne hipotezy na temat jej przyczyny - od paneleukopenii do zameczenia. Jednoczesnie Ty postanowilas jakis czas nie brac kotow, pytalas o koty i dzieci, jak sadze sugerowano Ci kwarantanne i jesli juz - wziecie wiekszego kota.

Kilka dni pozniej juz bylas gotowa do adopcji przeslicznej Biedronki, ktora jest mala delikatna koteczka i serce zabilo Ci zywiej do przepieknego Liptona, zas smierc Blackiego okazala sie byc wina chorony - (jakiej?) na ktora zachorowal przed przybyciem do Ciebie.
Gdzies napisalas ze docelowo chcialabys miec piec psow, jakis czas potem ze beda to trzy - ewentualnie, po przeprowadzce - sunia ( sorry jesli nie pamietam) ktora adoptuje tesciowa.
Tyle pamietam bez zagladania do watkow.

Ludzie na tym forum poswiecaja czas, Milosc, czest - ostatnie pieniadze i mnostwo pracy aby odratowac kociaki skrzywdzone przez los. Przyszly Opiekun ich kotow musi zdobyc ich zaufanie, musza byc pewni ze nikt ich zwierzat nie skrzywdzi chcby przez nieuwage. Dla wielu osob jest to niezrozumiale sadza ze wystarczy zadeklarowac chec "pomocy skrzywdzonemu kotkowi" aby spotkac sie z entuzjazmem na hurra. Ale tak nie jest. po prostu.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Czw sie 25, 2005 22:42

eve69 pisze:Dla wielu osob jest to niezrozumiale sadza ze wystarczy zadeklarowac chec "pomocy skrzywdzonemu kotkowi" aby spotkac sie z entuzjazmem na hurra. Ale tak nie jest. po prostu.


Spokojnie. Sprawa kota jest zamknięta. Nie ma problemu. Zrezygnowałam. Dopowiem tylko raz jeszcze, że od nikogo nie wymuszałam kociaka i nie ode mnie wyszła sama propozycja adopcji. Trafiłam tu, bo chciałam się pożalić po śmierci Blacky'ego. A wyszło tak jak wyszło.
Ostatnio edytowano Czw sie 25, 2005 22:48 przez Sun, łącznie edytowano 1 raz

Sun

 
Posty: 133
Od: Czw sie 18, 2005 9:46

Post » Czw sie 25, 2005 22:46

Sun pisze:
eve69 pisze:Dla wielu osob jest to niezrozumiale sadza ze wystarczy zadeklarowac chec "pomocy skrzywdzonemu kotkowi" aby spotkac sie z entuzjazmem na hurra. Ale tak nie jest. po prostu.


Spokojnie. Sprawa kota jest zamknięta. Nie ma problemu. Zrezygnowałam. Dopowiem tylko raz jeszcze, że od nikogo nie wymuszałam kociaka i nie ode mnie wyszła sama propozycja adopcji.


Nie twierdze ze cokolwiek na kimkolwiek wymuszalas.
Ale to, ze tak latwo przyszlo Ci zrezygnowac daje wiele do myslenia. Adopcja zwierzecia powinna byc decyzja przemyslane. W tej kwestii nie mozna zmieniac zdania.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Czw sie 25, 2005 22:52

eve69 pisze:Nie twierdze ze cokolwiek na kimkolwiek wymuszalas.
Ale to, ze tak latwo przyszlo Ci zrezygnowac daje wiele do myslenia. Adopcja zwierzecia powinna byc decyzja przemyslane. W tej kwestii nie mozna zmieniac zdania.


Chyba, że nabawiłaś się urazu. Zrezygnowałam, gdyż spytałam o to czy to dobry pomysł osobę, która ma do czynienia z kotami schroniskowymi, kładąc nacisk na śmierć Black'a. Odpowiedziała mi, że istotnie jest obawa o panleukopenię i powinnam wstrzymać się z adopcją przez conajmniej pół roku. Ta konkretna odpowiedź mi wystarczyła.

Sun

 
Posty: 133
Od: Czw sie 18, 2005 9:46

Post » Czw sie 25, 2005 23:20

Sun pisze:
eve69 pisze:Nie twierdze ze cokolwiek na kimkolwiek wymuszalas.
Ale to, ze tak latwo przyszlo Ci zrezygnowac daje wiele do myslenia. Adopcja zwierzecia powinna byc decyzja przemyslane. W tej kwestii nie mozna zmieniac zdania.


Chyba, że nabawiłaś się urazu. Zrezygnowałam, gdyż spytałam o to czy to dobry pomysł osobę, która ma do czynienia z kotami schroniskowymi, kładąc nacisk na śmierć Black'a. Odpowiedziała mi, że istotnie jest obawa o panleukopenię i powinnam wstrzymać się z adopcją przez conajmniej pół roku. Ta konkretna odpowiedź mi wystarczyła.


Wydawalo mi sie ze wczesniej sugerowano Ci kwarantanne po paneleukopenii.
W takim razie gratuluje swiadomej decyzji.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt sie 26, 2005 9:59

eve69 pisze:Wydawalo mi sie ze wczesniej sugerowano Ci kwarantanne po paneleukopenii.
W takim razie gratuluje swiadomej decyzji.


Tak, kilkutygodniową.

Sun

 
Posty: 133
Od: Czw sie 18, 2005 9:46

Post » Pt sie 26, 2005 10:07

Sun pisze:
eve69 pisze:Wydawalo mi sie ze wczesniej sugerowano Ci kwarantanne po paneleukopenii.
W takim razie gratuluje swiadomej decyzji.


Tak, kilkutygodniową.


nieprawda
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=31043

ryśka pisze:Sun, współczuję Sad
Sekcja - nie wiem czy jeszcze to możliwe - bylaby bardzo wskazana, bo dzięki temu wiedzialabyś czy musisz teraz zrobić kwarantannę (jeśli to była panleukopenia nie powinnać brać do domu nieszczepionych kotów przez następne pół roku Sad )
Jak długo kotek u Was był?
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 26, 2005 10:16

Kaska pisze:
Sun pisze:
eve69 pisze:Wydawalo mi sie ze wczesniej sugerowano Ci kwarantanne po paneleukopenii.
W takim razie gratuluje swiadomej decyzji.


Tak, kilkutygodniową.


nieprawda
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=31043

ryśka pisze:Sun, współczuję Sad
Sekcja - nie wiem czy jeszcze to możliwe - bylaby bardzo wskazana, bo dzięki temu wiedzialabyś czy musisz teraz zrobić kwarantannę (jeśli to była panleukopenia nie powinnać brać do domu nieszczepionych kotów przez następne pół roku Sad )
Jak długo kotek u Was był?


Poszukaj dokładniej, jeśli łaska (Biedronkę, Lucusia czy nawet Liptona miałam zabrać po KILKU tygodniach). Aczkolwiek myślę, że nie ma sensu dalej tego ciągnąć. Pani Annie odpowiedziałam na priv i chciałabym, żeby było to zakończenie tych niesmacznych polemik.

Mircea - to samo, co p. Anny - nie masz pojęcia o moich psach a sugerujesz mi conajmniej barbarzyństwo. Przynajmniej Fiduś byłby z pewnością skazany na eksterminację, gdyż z całym szacunkiem (Aga995 - wiem, że p.Anna to Twoja mama i absolutnie nie miałam zamiaru wykazać się brakiem szacunku, natomiast z Jej strony tego szacunku nie odczułam, pewnie z racji wieku), nie podejrzewam, żebyś np. Ty zabrała go do siebie w przypadku ekstremalnym.

Sun

 
Posty: 133
Od: Czw sie 18, 2005 9:46

Post » Pt sie 26, 2005 10:20

Poprosiłabym o zamknięcie wątku, bo nie mam już siły na dyskusje. Muszę popracować nad swoją odpowiedzialnością... :?

Sun

 
Posty: 133
Od: Czw sie 18, 2005 9:46

Post » Pt sie 26, 2005 10:44

Sun - w tym samym watku dostalas ode mnie linka do watku o kwarantannie po panleukopenii - moze go nie przeczytalas
ale -jezeli bys dostala Liptona to po dwukrotnym szczepieniu i nabyciu odpornosci
zmianie mieszkania
dezynfekcji

myslisz ze dlaczego mailas napisane, ze Lipton bylby gotow na koniec wrzesnia ?
dlatego by byl odporny na panleukopenie

i tyle z mojej strony dyskusji z Toba - odezwalam sie tylko by Ci to wyjasnic
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 26, 2005 11:05

Kaska pisze:myslisz ze dlaczego mailas napisane, ze Lipton bylby gotow na koniec wrzesnia ?
dlatego by byl odporny na panleukopenie


Kurczę, tak właśnie myślałam. Ależ inteligentna jestem... :? Nadal proszę o zamknięcie wątku.

Sun

 
Posty: 133
Od: Czw sie 18, 2005 9:46

Post » Pt sie 26, 2005 11:15

Dodam jeszcze na koniec, że Blacky był zaszczepiony w schronisku i istnieje taka możliwość, że umarł na coś całkiem innego niż panleukopenia.

Sun

 
Posty: 133
Od: Czw sie 18, 2005 9:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 68 gości