Bagirka do adopcji

[MonikaMroz]

Podbijam nasza niunie. Nadal aktualne ...

[MonikaMroz]

Podbijam znow
Mimo zwiększenia dawki leków niestety bez zmian

Szukamy domku jako jedynaczka

[MonikaMroz]

Podbijam znów.
może ktos sie skusi na kochaną choć z charakterkiem czarną pantere?

[MonikaMroz]

Podbijam...

Amy (rezydentka) chyba popada mi przez ta sytuacje w depresje

[ASK@]

Przypomnę małą.
Ona ma ogłoszenia na portalach ogłoszeniowych?

[MonikaMroz]

Przypomnę małą.
Ona ma ogłoszenia na portalach ogłoszeniowych?

Ma...
6 ogloszeń na OLX
na miau
na gumetree

No ale marne szanse zeby ktoś wział kota co mu trzeba prochy podawać.

[ASK@]

Przypomnę małą.
Ona ma ogłoszenia na portalach ogłoszeniowych?

Ma...
6 ogloszeń na OLX
na miau
na gumetree

No ale marne szanse zeby ktoś wział kota co mu trzeba prochy podawać.

Wcale nie. Szansa mniejsza ale nigdy nic nie wiadomo.
Ogłaszałam kilka kotów z problemami (cukrzyca, nerki...) znajdowały domy. Choć czas poszukiwań był różny. Cukrzycowy Kostuś szukał domu prawie dwa lata. Najdłużej.
Nie możesz poprzestać na jednym ogłoszeniu na każdym portalu.Trzeba dodawać nowe. Tylko tekst musi być inny by nie wyrzucili. Zdjęcia mogą być te same.
Kciuki

[mimbla64]

Przypomnę małą.
Ona ma ogłoszenia na portalach ogłoszeniowych?

Ma...
6 ogloszeń na OLX
na miau
na gumetree

No ale marne szanse zeby ktoś wział kota co mu trzeba prochy podawać.

Znajomi musieli oddać dwa koty z powodu astmy dziecka. Koty adoptowane, niemłode.
Rozwiesili w swojej okolicy ogłoszenia papierowe.
Znaleźli rencistę, który chciał mieć koty, ale nie było go stać.
Koty się do niego przeprowadziły, a oni zapewniali jedzenie i żwirek oraz opiekę lekarską.
Czyli koty cały czas były pod ich opieką, ale na placówce.

[MonikaMroz]

Podbijam

Amy (rezydentka) zapalenie trzustki. Więc szukamy domku w trybie pilnym.

[ASK@]

[ASK@]

Przypomnę małą!

[Muireade]

Znajomi musieli oddać dwa koty z powodu astmy dziecka. Koty adoptowane, niemłode.
Rozwiesili w swojej okolicy ogłoszenia papierowe.
Znaleźli rencistę, który chciał mieć koty, ale nie było go stać.
Koty się do niego przeprowadziły, a oni zapewniali jedzenie i żwirek oraz opiekę lekarską.
Czyli koty cały czas były pod ich opieką, ale na placówce.

Doceniam odpowiedzialność tych Państwa - wciąż niestety nie dość częstą w społeczeństwie.

[MonikaMroz]

Ja z rana w poniedziałek podbijam nasza czarna panterę z charakterkiem...
wczorajszy dzien zakończył sie pogonieniem Amy bo po prostu zle spojrzała.
Dzisiaj rano wszystkie koty w jednym pokoju.
Amy co rano pcha sie na lozko a Mili do balkonu. Bagi jak jest zaspana to jeszcze jakos to znosi ze ktos jej sie paletą po pokoju. Potem juz za bardzo. nie
Choc wie ze prawa do balkonu ma Mili i ustępuje pola w tym temacie

Tak wiec dom wariatów