Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

[mir.ka]

Niedługo pedałuję do moich bezdomniaków. Oby tylko pogoda się utrzymała, bo świeci piękne słońce. Domowe koty się wietrzą, a wkrótce Mela i cała banda też będą mogły się wietrzyć .Ale się cieszę, to takie fajne kotki.
waanka, bardzo, bardzo dziękuję za wsparcie

a dzisiaj czwartek

[ewar]

No, tak, ale serc nie dostałam dzisiaj. Mięcho będzie.

[mir.ka]

No, tak, ale serc nie dostałam dzisiaj. Mięcho będzie.

niech przyjdzie

a u nas zamieć śnieżna

[ewar]

Powoli zapomnę, jak wygląda śnieg
Jadzi nie było, było za to to podpodłogowe. Dałam jeść, ale te koty jakoś bardzo głodne chyba nie są. W drodze powrotnej sprawdziłam, zniknęło tylko surowe mięso, mokra i sucha karma została. Sreberko było, czekało też na surowe mięso.
Nie jest cudny?

[mir.ka]

Powoli zapomnę, jak wygląda śnieg
Jadzi nie było, było za to to podpodłogowe. Dałam jeść, ale te koty jakoś bardzo głodne chyba nie są. W drodze powrotnej sprawdziłam, zniknęło tylko surowe mięso, mokra i sucha karma została. Sreberko było, czekało też na surowe mięso.
Nie jest cudny?

[SabaS]

Piękny jest

[ewar]

Zastanawiam się, czy dałby się oswoić. Ufa mi, ale nie na tyle, aby dać się pogłaskać.

[SabaS]

Ale jeśli ma żyć na ulicy, to może taki nieoswojony jest bezpieczniejszy?

[ewar]

Otóż to! Poobserwuję go jeszcze. To taka trochę kocia ciapa, ale jakoś sobie radzi na wolności. Dwa dzikuski jak dotąd musiałam oswoić, udało się, ale z tymi dwoma nie miałam wyjścia.

[waanka]

Piękny kot! Prawdziwe sreberko!

[Nul]

To chyba jego ulubione miejsce?

[Gosiagosia]

Ale jeśli ma żyć na ulicy, to może taki nieoswojony jest bezpieczniejszy?

No nie wiem czy bezpieczny, nigdy nie wiadomo co na wolnosci może go spotkać

[SabaS]

Od ludzi może go spotkać więcej złego

[ewar]

On się boi ludzi, ucieka. Jeśli zobaczy, że to ja, to podchodzi. Jedzenie ma zawsze i to dobre, ciepły domek również.

To chyba jego ulubione miejsce?

Tak, często tam przesiaduje. On lubi wspinać się po drzewach, nawet dość wysoko wchodzi.

[ewar]

Dzisiaj słońce wręcz oślepiające, ale wieje zimny wiatr. Jadzi nie było, a miałam jej ulubione serca, dzisiaj były w promocji, podobnie jak wołowina. Sreberko było, bardzo głodne, miałam sporo dobrego jedzonka, powinien być zadowolony. Przytomnie zostawiłam trochę mięsa, bo w drodze powrotnej okazało się, że jest podpodłogowiec. Jadło łapczywie, głodne dzisiaj być nie powinno.
Posprzątałam tam trochę, umyłam miski, jedną wymieniłam, dałam czystą wodę, sikorkom nasypałam i spokojnie mogę pisać ten post.