4 mies. kolorowa koteczka szuka DT/DS

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob mar 07, 2015 16:29 Re: 3 mies. koteczka szuka DT/DS

DS z pewnością oczekiwal oswojonej kotki, bo u Krystyny kociaki tak sie nie zachowywaly. O Feliwayu im nie mowilam, bo niewiele osób potwierdza jego skutecznosc. Mowia, ze robili co mogli, brali na rece, glaskali, a kotek puszczony znow sie chowal. Malo je. I najbardziej ich martwi to, ze miauczy w nocy.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Sob mar 07, 2015 16:34 Re: 3 mies. koteczka szuka DT/DS

Arcana pisze:DS z pewnością oczekiwal oswojonej kotki, bo u Krystyny kociaki tak sie nie zachowywaly. O Feliwayu im nie mowilam, bo niewiele osób potwierdza jego skutecznosc. Mowia, ze robili co mogli, brali na rece, glaskali, a kotek puszczony znow sie chowal. Malo je. I najbardziej ich martwi to, ze miauczy w nocy.

Pewnie taka była. Oswojona.Tylko spłoszyła się.
Osobiście, co już pisałam, nie jestem zwolennikiem brania na ręce "na siłę". Wiąże się to z wyciąganiem z dziury kota np a on nie wie co się dzieje. Broni się, walczy i coraz bardziej zamyka w sobie. Popełniają jakiś błąd .Poza tym trisie maja swoje charakterki i (z moich) nie przepadały za rączkowaniem.

Co by nie było, to przykra sprawa.
feliway może i nie jest super efektowny ale u nas raz złagodził mocno sytuację. Miałam drące sobie koty koty, sami macho.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob mar 07, 2015 16:56 Re: 3 mies. koteczka szuka DT/DS

Też bym była za wypróbowaniem wypuszczenia kotki do psa - jeśli pies jest przyjazny. I też mi się wydaje, że małej po prostu brakuje kociego towarzystwa i "mamy" (niekoniecznie biologicznej).
Skoro branie na ręce nie pomaga, wypróbowałabym raczej zabawę, zwłaszcza wędką.

Co do testu - myślę, że powtarzanie teraz jest bez sensu i poczekałabym, póki mała nie skończy 6 mies. A zresztą teraz, to co za różnica? Jeśli ma Felv, to ma, a innego kota nie zarazi...
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Sob mar 07, 2015 17:16 Re: 3 mies. koteczka szuka DT/DS

No tak, tylko co z nią zrobic do czasu kolejnego testu?
Ja ją mogę zabrać i zamknąc u siebie w łazience. Przynajmniej zobacze, jak sie zachowuje, czy faktycznie malo je, czy wyje w nocy...
Ale nie chcialabym jej trzymac tygodniami w lazience. O kosztach weta juz nie mowie. Jeszcze nie oddalam burej tymczaski,
Do swoich kotow jej nie puszcze, bo swoich nie szczepie na bialaczke. Moge wziac kotke na pare dni i zobaczyc, jak to wyglada. I albo DS, albo wraca do Krystyny, niestety. Zresztą Krystyna zaklada, ze kotka wroci, tylko to kiepski pomysl. Znow jej nie bedzie izolowac i testy będą niepewne.
Jak znów znajde DS bez kotow, to sytuacja moze sie powtorzyc. Z kotem trudniej znalezc, no i testy powinny byc pewne, czyli potrzebny czas i DT, ech.
Ten pies byl w DS przypadkiem, trudno to powtorzyc,

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Sob mar 07, 2015 19:30 Re: 3 mies. koteczka szuka DT/DS

Znów mogę tylko napisać ,że wiem jak to jest.
Doskonale wiem. O wetach, tymczasach to już nawet nie wspomnę.

Biedna mała co nie ma gdzie się podziać . Krystyna nie jest wyjściem. :cry: Tylko co... :roll:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie mar 08, 2015 18:57 Re: 4 mies. kolorowa koteczka szuka DT/DS

Ach, myślałam, że pies był tych ludzi.
Czyli jak rozumiem, ludzie już zdecydowani ją oddać?
Bo może jednak otworzyliby się na pomysł, by wziąć drugiego kota, takiego już raczej namolnego? I zaszczepionego na białaczkę, na wszelki wypadek. Oczywiście nie znam kompletnie kotki, ale moim zdaniem sytuacja na 99,5% wynika z braku innego zwierzaka w domu.
A jakie jest prawdopodobieństwo, że kolejny test wyjdzie pozytywny? Wydaje mi się, że jeżeli wyszedł negat, to raczej nie powinien wyjść w drugą stronę.

A co do szczepienia na białaczkę - ja swoje domowe szczepię (część tymczasów też, jeśli akurat nie mam innych poważnych wydatków weterynaryjnych). Moja wetka zaleca przy braniu tymczasów i kiedy nie wiadomo, w jakie ręce kot pójdzie.

Co do Feliwaya - kilka razy używałam i wydaje mi się, że miarę skuteczny jest.
A, i myślę, że nie ma co jej trzymać zamkniętej w pokoju, skoro nie ma trudności z trafianiem do kuwety - trzeba ją wciągać w życie domowe.
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie mar 08, 2015 21:45 Re: 4 mies. kolorowa koteczka szuka DT/DS

Kotka jest u mnie w łazience. Zabrałam, bo chyba nie wycisnęłabym więcej z tego DS. Mili ludzie, ale sami zwątpili, czy kotka się oswoi. Z psem przyszedł z wizytą starszy syn pani z DS, kotka podobno od razu wyszła do psa i skakała na niego, chcąc się bawić. To chyba jasno pokazuje, czego jej potrzeba. Kotka tam latała po całym mieszkaniu, kryjąc się w róznych miejscach, choc mowilam, ze dobrze jej ograniczyc teren. Przed ludźmi raczej zwiewala, a oni łapali, żeby coś jadla...
Krystyna mowi, ze kotka byla oswojona, choć nie jakaś straszna przylepa, przychodziła do niej się pomiziać, gdy miała ochotę. Po chorobach, zastrzykach, wizytach w lecznicy stała się bardziej ostrożna w stosunku do ludzi. W transporterku podczas jazdy byla normalnie wszystkim zainteresowana, nie zachowuje sie jak dzikus. W łazience znow jest ostrożna, teraz siedzi w transporterku, ale pozwala sie miziac, gdy wsadzam łape. Tylko niech cos, kurcze, je!
Myślę, że to normalny, wystraszony kotek.
Z testem jest ten poblem, ze powtorka teraz niewiele by dała. Minus dalej nie dawałby pewności, bo kotka raptem tydzień temu zabrana ze stada.
Czym można posmarować krwawą rankę? Podobno miała strupa po zastrzyku i ciagle sobie zdrapuje.
Ja swoich nie szczepiłam przeciw białaczce, bo tymczasy to u mnie wypadki przy pracy, da się policzyc na palcach.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Nie mar 08, 2015 23:36 Re: 4 mies. kolorowa koteczka szuka DT/DS

No cóż, jeśli im tłumaczyłaś, że kotka powinna mieć innego kota albo psa, a oni nie rozumieli, to nie był to odpowiedni DS i tyle.
Do owej Krystyny wrócić nie może, to bez sensu by było.
Jeszcze przez kilka miesięcy jest w tej szczęśliwej sytuacji, że mała jest, a tegoroczne kocięta pojawią się nie wcześniej niż w maju.
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie mar 08, 2015 23:42 Re: 4 mies. kolorowa koteczka szuka DT/DS

Tegoroczne kocięta to będą zaraz, mieliśmy bardzo lekką zimę. Więc faktycznie najlepiej byłoby ją ogłaszać szybko, z rekomendacją powtórzenia testu.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie mar 08, 2015 23:46 Re: 4 mies. kolorowa koteczka szuka DT/DS

Tylko ten problem jest, że trzeba by kota szczepionego na białaczkę albo starszego, bo podobno takie kilkuletnie już raczej nie łapią. Albo z psem, jeśli psy nie łapią kociej białaczki. Bo na jedynaczkę się nie nadaje, jak widać.

A w jakim ona jest stanie obrobienia?
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon mar 09, 2015 10:55 Re: 4 mies. kolorowa koteczka szuka DT/DS

Obie małe były zaszczepione interwencyjne w styczniu z uwagi na zagrożenie pp. Po miesiącu nie bylo powtorki, bo chorowały, potem były odrobaczane, no i miały jechac do domow, zrobiliśmy testy...
Mała nie jest dzikusem. Wczoraj czujnie siedziala w transporterku, ale nadstawiała łepek do glaskania, a dzis od rana wychodziła do mnie, mruczała na rekach, bawila sie wędką. Mus gourmeta wcina, troche suchego tez. Nie jest źle. Trochę jeszcze strachliwa, ale miła kicia. Dom ewidentnie nie umial z nia postępować, mimo moich rad puscil na mieszkanie, a potem ganiał i straszył.
Zrobilam na szybko krótkie konkretne ogłoszenie, bo dłuższych i tak nie czytają http://olx.pl/oferta/4-miesieczna-kolor ... 9fKs7.html

Dzis zadzwonila pani z roczną Maltanką tęskniacą do kota, ktorego uspiono z powodu nowotworu. Ale dom w perspektywie wychodzący w Sulejówku, ech.

To juz u mnie
Obrazek Obrazek

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Pon mar 09, 2015 13:34 Re: 4 mies. kolorowa koteczka szuka DT/DS

Może kot po prostu nie polubił nowych opiekunów. Zdarza się, to może zdarzyć i kotu.
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon mar 09, 2015 17:51 Re: 4 mies. kolorowa koteczka szuka DT/DS

To mozliwe. Plus błedy, bo należalo zacząc jednak od małego pokoju. U mnie w lazience chyba nie wyła w nocy. Nic mnie nie obudziło. Choc to żaden dowód, bo ja dobrze spie :mrgreen: W duzym mieszkaniu pewnie chodzila, miaukała i szukała reszty stada. W łazience nie ma czego szukac, wszystko widzi, w nocy - ciemność ;)

Chyba mam patent na ogloszenia. Krotko w dwóch zdaniach, wymagania i kropka. Wtedy czytają. Dzwonią mi tylko ludzie z psami i kotami. I mam dylemat, czy sprawdzac potencjalny DS z dwoma psami, w ktorym ostatnio odeszła 17 letnia kotka, czy dom z dwoma kotami i psem - tu trzeba by odczekac i zrobic wiarygodny test.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Pon mar 09, 2015 22:02 Re: 4 mies. kolorowa koteczka szuka DT/DS

Sprawdź oba :wink:
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto mar 10, 2015 10:48 Re: 4 mies. kolorowa koteczka szuka DT/DS

Ostatnio nie lubie wizyt PA i adopcji w ogóle, bo ciagle coś się chrzani. Na szczęście moja bura zaczęła jeść w DS i może będzie dobrze. Mała łazienkowa jest spoko, bawi się i sama, i ze mną, szaleje za wędką, na rękach mruczy jak stara. Rozkręca się i zaczyna kombinować, czy nie fajniej jest za drzwiami. Rano wsunęła prawie całą tacke animondy, choc suchego też w nocy ubyło. Czyli wcina to, czego w DS podobno prawie nie jadla, a ja radzilam szukać innych smaków. Dobrze, że ją zabralam. Muszę napisać do chłopaka, żeby nie popełnili takich błędów przy następnym kotku, którego adoptują.
Alarm chyba byl na wyrost, mała dałaby radę jako jedynaczka, ale do zwierzaków ciągnie, więc spróbuję znaleźć jej dom z towarzystwem. Chciałam iść dzis do swojej wetki, a tu zastepstwo do konca tygodnia, jesli nie dluzej. :evil:

Obrazek

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości