Huciane koty cz.III..Do zamknięcia.

[ewar]

One miały być zabrane.Kotek był w lepszej formie, teraz ma naprawdę chore oczko W dodatku leje jak z cebra.A ta dziewczyna z taką dumą mówiła, że jest z fundacji
Martwię się o tego psa w Jamnicy.On nie ma praktycznie schronienia, brodzi w błocie

[ewar]

Dowiedziałam się, że Strzałka żyje, tylko coś choruje.Ktoś z ambulatorium daje jej antybiotyk.Oby to była prawda.Dlaczego jednak nie pokazuje się? Dlaczego nie przychodzi na jedzenie? Nic już nie rozumiem.Jutro tam jadę, poszukam jej.

[ewar]

Aha, psy się pojawiają wieczorem.Jeden jest kulawy

[Cindy]

Dowiedziałam się, że Strzałka żyje, tylko coś choruje.Ktoś z ambulatorium daje jej antybiotyk.Oby to była prawda.Dlaczego jednak nie pokazuje się? Dlaczego nie przychodzi na jedzenie? Nic już nie rozumiem.Jutro tam jadę, poszukam jej.

Oby to byla prawda Moze nie przychodzi, bo ten ktos ja rowniez karmia - tylko nie wiadomo czy to rzeczywiscie prawda, bo podobno tam komus przeszkadzala
Ciekawa jestem czego sie jutro dowiesz. trzymam.

[ewar]

Jestem jak niewierny Tomasz, nie uwierzę jak nie zobaczę.U nas jednak leje bardzo, koty mogą nie przyjść w taką pogodę.
Wczoraj nie widziałam buro-białego w okienku.Zaraz idę, może dzisiaj się pojawi.
Kupiłam nerki, koty je bardzo lubią, następnym razem pojadę w pierwszy dzień świąt, ale wtedy będą tylko puszki i sucha karma oczywiście.Dorota musiała zostawić kotom karmę aż na tydzień.Nikt u niej nie pracuje, na zakład nie ma jak wejść, to jest dopiero problem.Fajnie mieć wolne, ale co ze zwierzętami w takiej sytuacji?

[terra]

Trzymam kciuki za Strzałkę, może jakiś ludzki człowiek się nią zaopiekował.

[ewar]

Strzałka to kotka od zawsze mieszkająca w pobliżu ambulatorium.Wysterylizowały ją i oswoiły panie z apteki.Teraz apteki już w ambulatorium nie ma, ale Strzałka zawsze siedziała na parapecie okna tam, gdzie zawsze.Ma już około dziewięciu lat, nie powinno się jej stamtąd zabierać.To jej terytorium, ona tam rządzi.
Bardzo dziwne, że się nie pojawia.Dorota też jej nie widuje, a przecież jest tam rano i po południu.Inne koty są, czekają na nią w bramie.Do mnie Strzałka też przybiegała.Jestem tam zwykle dość długo, czekam aż koty zjedzą, aby posprzątać.Muszę nałożyć też jedzenie psom, a to wszystko trwa.Jak jest ładna pogoda to specjalnie czekam na ewentualnych maruderów, dzwonię dzwonkiem od roweru, muszą mnie słyszeć.Nie wiem naprawdę.Napiszę jutro.

[ewar]

Kotek spod Biesiady złapany Jest w lecznicy.Ciekawe, co z jego mamą.https://pl-pl.facebook.com/kocia.wyspa.O psie z Jamnicy napiszę później, nie zapeszajmy.

[ewar]

Aha, nie wiem, czy to ja jestem tą "osobą" przekarmiającą koty.Dałam jeść w niedzielę, a potem dopiero w sobotę, za tydzień, bo myślałam, ze już złapane.Mea culpa , jeśli tak.Bardzo przepraszam.Przeszkodziłam w łapance Mamy już więc nie karmię, mam nadzieję, że wtedy uda się ją złapać.

[ewar]

Dzisiaj byłam wcześniej pod hutą.W domku burasi bez zmian, jedzenie znika, kota lub kotów nie widzę.Sowy znowu nie było, dwa razy podjeżdżałam.Co się dzieje? Pod hutą była Misia, Jadzia, Kleks i pies Maks.Dzisiaj nawet było ciepło, nie padało, tylko trochę mżyło, czekałam więc, ale nic więcej się nie pojawiło.Jutro nie pojadę, dopiero pojutrze.Uważam, że koty są najedzone, nawet przekarmione, wytrzymają.

[kicikicimiauhau]

[ewar]

Selenga nie odbiera mojego pw.Mogę wysłać maila, na nich są zdjęcia tego psa z Jamnicy.Nie umiem pobrać i przenieść na forum, muszę się nauczyć

[ewar]

Miałam jechać z jakąś dziewczyną do Jamnicy, ale chyba już nic z tego nie wyjdzie.Za późno, a ja muszę jeszcze posprzątać, upiec ciasta, a jutro wigilia.Napisałam post na dogo, ale tam nie umiem się poruszać.

[ewar]

Muszę tutaj wkleić zdjęcia psów z Jamnicy

[ewar]

Nie umiem wklejać ładnych obrazków, ale chciałabym Wszystkim odwiedzającym wątek złożyć najserdeczniejsze życzenia Wesołych Świąt, Zdrowych, Pogodnych, takich, jakie powinny zawsze być.