Ona mi przypomina Panamę.Kotka zamieszkała w lecznicowej klatce,była kotką po jakiejś traumie ?, nie wiem.Klatka była dla niej szczytem luksusu,nie chciała z niej wychodzić, musiałam ją wydzierać z niej na siłę, aby posprzątać.Prawdę mówiąc, tak porządnego kota to ciężko znaleźć, dbała o swój "dom", nie rozsypywała żwirku, nie rozlewała wody, w dodatku to była krówka, a te wyglądają na wyjątkowo schludniutkie.Pamcia od dawna w swoim DS, a Tajga chociaż szylcia bardzo mi ją przypomina.Ma domek, ciasny, ale własny, biedna pewno boi się, że jak wyjdzie z niego to trafi na mróz i znów będzie jej zimno i będzie głodna

Tajguniu, uwierz, proszę, to już koniec poniewierki.