Przemiarznęta kotka ma dom, potrzebnyDT dla jej brata na2,5m

Też podrzucę.

Dzisiaj wyciągnełam z kici dwa kleszcze... Nidgy jeszcze nie spotkałam się z kleszczami w styczniu! Wet. mówi, że prawdopodobnie musiała przebywac w jakiejś zagrodzie, więc obstawiam ,że jest albo piwniczna albo z wiochy przyjechała, np. jako prezent na święta, a zaczęły się ferie - no to sru na ulicę.
Dziś widziałam, że ktoś urwał z mojego ogłoszenia ( o tym, że ją znalazłam) karteczkę z moim tel.....

Czasami dzieciaki urywają karteczki z ogłoszeń dla zabawy. ja to przechodziłam jak miałam małe do wydania. Dużo wyrwanych karteczek i zero telefonów. Mam nadzieję, że w Twoim przypadku jest inaczej.
A gdzie w Toruniu znalazłaś tą kotkę?

Na Bydgoskim Przedmieściu, dokładnie na Wyspiańskiego.
A z tymi ogłoszeniami to się nie łudzę...

Na wyspiańskiego jest chyba weterynarz...
kiedyś tam zaniosłam do zbadania kotka w kiepskim stanie i okazało się że ma złamany kręgosłup

i został uśpiony.

Może ktoś widział że tam weterynarz i dlatego podrzucili kota.

Też obstawialismy taka teorię. To mój sąsiad, w zasadzie były

Zresztą nie ma co gdybac...
Kicia siedzi w garażu i niemiłosiernie płacze, kiedy tylko nas usłyszy. Najgorsze, że na dniach będziemy kontynuowac praca budowlane i garaz będzie potrzebny. Nie wiem, co ja z nią wtedy zrobię.... :/

Pozazdrościłyśmy Kasi i sobie zorganizowałyśmy dzisiaj 3mies. krowę urody hitlerek z urwanym i zgnitym ogonem, o!
żegnajcie, idę się pochlastać

Fundacja KOT pisze:Pozazdrościłyśmy Kasi i sobie zorganizowałyśmy dzisiaj 3mies. krowę urody hitlerek z urwanym i zgnitym ogonem, o!
żegnajcie, idę się pochlastać

mi ją trafiło instalować w klatce.
Super mrucząca, głodna jak stado wilków i mikroskopijna...
Tak sobie czasem myślę, skąd w Toruniu tyle krów? :roll:

Krów jak krów, ale kotów w ogóle, po tylu latach ciągłych sterylek :roll:

nasza nowa, chyba 50-ta :roll:

krowa akurat przyjechała gdzieś z Polski w samochodzie dostawczym na pace

**Adopcje: 12 >>**

Na moim osiedlu głównie krowy są.Chów wsobny myślę.Wszystkie bure,a było ich mało, odeszły za TM lub wyłapałam na kastrację i okazały się miziakami.Są dwie szylki, jedna piękna tri i kilka czarnych kotów i jeden pingwin.Wszystko inne co się pojawia to podrzutki lub wędrowcy.

Osobiście wierzę w ogłoszenia w necie.Choć nie wyklucza się nigdy długiego czekania na dom. I tak bywa.Ale czasem duży odzew nie równa się mądrym domom. Ale wystarczy jeden fajny telefon.I za taki trzymam kciuki :ok:

Fundacja KOT pisze:nasza nowa, chyba 50-ta krowa akurat przyjechała gdzieś z Polski w samochodzie dostawczym na pace

no to może jej ktoś szuka

...albo taka zdesperowana,że uciekła do Torunia za chlebem (raczej ten drugi powód obstawiam ).. :roll:

za ciepłem raczej, silnikowym; możliwe, że ogonek urwany też z tej przyczyny

katimal pisze:Też obstawialismy taka teorię. To mój sąsiad, w zasadzie były
Zresztą nie ma co gdybac...
Kicia siedzi w garażu i niemiłosiernie płacze, kiedy tylko nas usłyszy. Najgorsze, że na dniach będziemy kontynuowac praca budowlane i garaz będzie potrzebny. Nie wiem, co ja z nią wtedy zrobię.... :/

Pan wet się pytał ile mam kotów bo on ma 7

!

becia_73 pisze:Super mrucząca, głodna jak stado wilków i mikroskopijna...
Tak sobie czasem myślę, skąd w Toruniu tyle krów?

Może grasuje jakiś "byk"

...
Krówki są fajne bo można je jakoś rozpoznać po tych plamach a szarych kociów ja nie ogarniam... Jak nie są razem to ja nie wiem który jest który.

Przemiarznęta kotka ma dom, potrzebnyDT dla jej brata na2,5m

Kto przegląda forum