Hej
witam w słoneczną Niedzielę
u Lusi właściwie bez zmian, żywe srebro i szaleństwo, teraz właśnie bardzo pomaga mi w pisaniu, jakby czuła że to o niej
A z nowości...
odkąd zaczęłam dawać jej mokrą karmę, to zaczęła wybrzydzać na suchą, a odkąd posmakowała świeżego jedzenia, gotowany kurczaczek i tym podobne to mokra karma też już jest be, no chyba że nie ma nic innego to łaskawie zje
W ogóle świeże jedzenie spowodowało że Lusia przestała być niemową

, jak tylko poczuje kurczaka to zaraz pojawia się koło mnie i zaczyna miauczeć

.
W tym tygodniu wybieramy się na szczepienie, przy okazji porozmawiam z vetem o oczku Lusi, może coś się jeszcze da z nim zrobić, bo za tą błoną widać normalne oko, może będzie można jej to zdjąć i będzie lepiej widziała.
Po powrocie od veta dam znać co i jak.