bardzo chcę dać domek kocurkowi i zależy mi na czasie- łódź

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon wrz 17, 2012 16:41 Re: bardzo chcę dać domek kocurkowi i zależy mi na czasie- ł

a ja Ci życze udanej adopcji i znalezienie tej piekności rudej takiej jak chcesz bo to TY masz się cieszyc tymi pieknościami swoimi

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Pon wrz 17, 2012 16:46 Re: bardzo chcę dać domek kocurkowi i zależy mi na czasie- ł

Zjem ci chleb, forum jest równiez po to żeby otwierac oczy , jesli odbierasz moje wypowiedzi jako cytuję: " zamkniecie drogi do adopcji kotką " i zniechecanie, to juz zle świadczy .
Uparłaś się na 8 tygodniowego, Twoja sprawa, wolno Ci, ale Twoje argumenty nijak sie maja do rzeczywistosci i tylko o to mi chodzi .
Bardzo często , niestety , wpisuja sie na forum osoby, które oczekuja tylko potwierdzania swoich teorii a jesli usłyszą coś sprzecznego to odbierają to bardzo negatywnie .
Niedawno był wątek dziewczyny , chyba z Poznania,która adoptowała 2 koty i szybko je oddała z pretensjami ze nikt jej nie uświadomił że tyle moze byc z nimi problemów(nigdy nie miała kotów].
Zycze powodzenia , naprawdę z całego serca , w tworzeniu wspaniałej rodzinki kocio-ludzkiej :ok: :ok: :ok:

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon wrz 17, 2012 17:13 Re: bardzo chcę dać domek kocurkowi i zależy mi na czasie- ł

gisha pisze:Zjem ci chleb, forum jest równiez po to żeby otwierac oczy , jesli odbierasz to jako cytuję: "zniechęcanie do adopcji kotką " to juz zle świadczy .
Uparłaś się na 8 tygodniowego, Twoja sprawa, wolno Ci, ale Twoje argumenty nijak sie maja do rzeczywistosci i tylko o to mi chodzi .
Niedawno był wątek dziewczyny , chyba z Poznania,która adoptowała 2 koty i szybko je oddała z pretensjami ze nikt jej nie uświadomił że tyle moze byc z nimi problemów(nigdy nie miała kotów].
Zycze powodzenia , naprawdę z całego serca , w tworzeniu wspaniałej rodzinki kocio-ludzkiej :ok: :ok: :ok:

tak to prawda, była taka dziewczyna co oddała koty po 3 dobach bo miałczały, skakały, syczały, biły się, którą też rozumiem bo zrobiła to zbyt pochopnie. Musisz zerknąć do wątku o nieudanej adopcji i o jej wadach. Bo koty po 4 miesiącach juz nie będą tak delikatniutkie i bezbronne. Trzeba pamiętać że to zawsze KOT. Mnie moja Basieńka[*] która była ideałem u weta podczas zabiegu tak udziabała w palec ( przegryzłe z obu stron aż chrupnął mięsień-był antybiotyk) że troszke mi było przykro że właśnie mnie a nie weta ale cóż Miłość ludzka jest tylko z naszej strony a koty kochają i tak na swój własny sposób i jak dostanie np rujke a nie bedzie wysterylizowana to nawet się na Ciebie nie obejrzy kochana...i sobie poleci ...

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Pon wrz 17, 2012 19:02 Re: bardzo chcę dać domek kocurkowi i zależy mi na czasie- ł

Ja mam kocicę lekko ponad roczną "po przejściach" (tłamszenie przez małe dziecko, bita gdy wskakiwała na szafki, łapanie jej na śnie i ściskanie,podrzucanie przez dziecko jak i mamusię ..no żywa lalka) i powiem Ci, że po czasie, gdy się poznałyśmy i zaufała mi- zachowuje się jak Twoja Lala :) tuli sie do twarzy, liże mnie po twarzy, wchodzi na ręce, przygryza mi nos mrucząc, ugniata łapkami, biega za mną po domu jak piesek, aportuje zabawki, wędke do łazienki przynosi gdy się kąpię i innych osób za bardzo nie lubi- nie ucieka, ale jest na dystans.
Mam też od 2 mies. kocurka ze schronu(przeszłości nie znam, ale nie ma przednich ząbków, hm.) - on to niczego innego nie chce tylko głaskaj kotka i miziaj, a będę pięknie mruuczał jest spokojniutki i nieporadny jak kocię, a ma ok 2-3 lat.

Na prawdę nie musisz brać takiego maleństwa, żeby mieć z kotem więź!
Wręcz odwrotnie- z takiego nie wiesz co wyrośnie, jego charakter dopiero poznasz wraz z jego dojrzewaniem.

Nie odradzam, ale próbuję Ci tylko pokazać, że kot to nie pies, jego się nie da tak wychować.
pozdrawiam i powodzenia :)
M.







(edit-literówka)
Ostatnio edytowano Pon wrz 17, 2012 19:13 przez mlsla, łącznie edytowano 1 raz

mlsla

 
Posty: 272
Od: Sob gru 03, 2011 17:44

Post » Pon wrz 17, 2012 19:08 Re: bardzo chcę dać domek kocurkowi i zależy mi na czasie- ł

To norma,ze "początkujący" i nie tylko szukają małych kociąt by je wychować. Bo nikt tak nie pokocha i nie będzie tak posłuszny jak dorosły kot wychowany własnoręcznie. Całkowita bzdura i tyle. Koty tak jak ludzie mają swoje charaktery.I tak jak ludzkie dzieci wychowane w miłości nie zawsze tą miłość w dorosłości okazują. Ale to wie ten, kto takiego kota ukochał i dał mu szansę.Bo w zwierzętach jest to piękne,że nie bacząc na krzywdy mu wyrządzone potrafią nas kochać mimo wszystko. Koty nie są zawistne tak jak ludzie.A ich pamięć jest krótka w obliczu troski i miłości.
Osobiście wolę tymczasować doroślaki bo mogę o ich charakterze coś powiedzieć potencjalnym domom.

Ale każdy zwierz ma prawo do własnego domu tak jak adoptujący do własnych złudzeń czy przekonań.I niech jakiś malec ma dom. :ok: A jak dorośnie to pokaże na co go stać :wink:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon wrz 17, 2012 19:38 Re: bardzo chcę dać domek kocurkowi i zależy mi na czasie- ł

Aaaa i tak na marginesie - Gadżecik :1luvu: zakochałam się!! :1luvu: :1luvu:

mlsla

 
Posty: 272
Od: Sob gru 03, 2011 17:44

Post » Pon wrz 17, 2012 20:04 Re: bardzo chcę dać domek kocurkowi i zależy mi na czasie- ł

zjem ci chleb pisze:nie z kocim charakterem to znaczy, że nie skrzywiony przez innego czlowieka lub po jakieś ciężkiej traumie :) kot ma "czystą karte" - jak ja rozumiem czystą kartę żeby nie było nie domówień ;) czysta karta to np nasz rytm dnia , wstajemy rano o tej i o tej, pozniej ja np pije kawę lala biega do kuwety i rozpiera dom w posadach , po czym o np 9 jest karmienie i ona już wie ze o 9 jak w zegarku jest butelka :) po czym po butelce noszę ją owinietą w futrzaną czapkę i gadam do niej ona się relaxuje, (tutaj ciekawostka mój kot lubi muzyke Chopina !!!! od kopa zasypia nie wiem jak może latać po domu wchodzi Chopin i kot zaczyna sie pokładać i mruczećxD ) co piszę brzmi banalnie ale ja nigdy nie miałam kota


Dziewczyno, wszystko co piszesz o rytmie dnia, to jest Twój rytm ale nie koci.
A co zrobisz jak koty zaczna Cię budzic o 4- 5 rano i szaleć po mieszkaniu?
Czy wiesz, ze koty prowadzą nocne życie?
Lala jest malutka i duzo i czesto śpi, ale pózniej nie sądzę zeby Chopin tak na nia działał.
Moze porozmawiaj z ludzmi którzy mają koty, poczytaj wątki na forum .
Wierzę ze ją kochasz, ale co zrobisz jak podrośnie i nie spełni twoich oczekiwań?
jak zacznie chodzić po firankach, {ja wielokrotnie miałam zerwane karnisze, jak moje 2 kocurki szaleństwa odwalały]
Masz jakieś rośliny w mieszkaniu?Jeśli tak, to czy wszystkie bezpieczne dla kotów?
Przeczytałas "KOCIE ABC" , viewtopic.php?f=1&t=27018
Jesli nie miałaś nigdy kota, to od tego powinnas zacząc zeby sie jak najwięcej dowiedziec , a nie od szukania towarzystwa dla Lali, choc to dobry pomysł oczywiscie.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon wrz 17, 2012 20:27 Re: bardzo chcę dać domek kocurkowi i zależy mi na czasie- ł

gisha pisze:
zjem ci chleb pisze:nie z kocim charakterem to znaczy, że nie skrzywiony przez innego czlowieka lub po jakieś ciężkiej traumie :) kot ma "czystą karte" - jak ja rozumiem czystą kartę żeby nie było nie domówień ;) czysta karta to np nasz rytm dnia , wstajemy rano o tej i o tej, pozniej ja np pije kawę lala biega do kuwety i rozpiera dom w posadach , po czym o np 9 jest karmienie i ona już wie ze o 9 jak w zegarku jest butelka :) po czym po butelce noszę ją owinietą w futrzaną czapkę i gadam do niej ona się relaxuje, (tutaj ciekawostka mój kot lubi muzyke Chopina !!!! od kopa zasypia nie wiem jak może latać po domu wchodzi Chopin i kot zaczyna sie pokładać i mruczećxD ) co piszę brzmi banalnie ale ja nigdy nie miałam kota


Dziewczyno, wszystko co piszesz o rytmie dnia, to jest Twój rytm ale nie koci.
A co zrobisz jak koty zaczna Cię budzic o 4- 5 rano i szaleć po mieszkaniu?
Czy wiesz, ze koty prowadzą nocne życie?
Lala jest malutka i duzo i czesto śpi, ale pózniej nie sądzę zeby Chopin tak na nia działał.
Moze porozmawiaj z ludzmi którzy mają koty, poczytaj wątki na forum .
Wierzę ze ją kochasz, ale co zrobisz jak podrośnie i nie spełni twoich oczekiwań?
jak zacznie chodzić po firankach, {ja wielokrotnie miałam zerwane karnisze, jak moje 2 kocurki szaleństwa odwalały]
Masz jakieś rośliny w mieszkaniu?Jeśli tak, to czy wszystkie bezpieczne dla kotów?
Przeczytałas "KOCIE ABC" , Jesli nie miałaś nigdy kota, to od tego powinnas zacząc zeby sie jak najwięcej dowiedziec , a nie od szukania towarzystwa dla Lali, choc to dobry pomysł oczywiscie.



nie mam roślin :) żadnego rodzaju ;] mam 4 pokojowe mieszkanie więc nawet jak zaczną gonić po mieszkaniu w nocy prosze bardzo mają 3 pokoje do rozbiegu , firanek również nie posiadam jak i zasłonek i karniszy ^^ odkąd mam Lale otaczam się ludzmi którzy mają koty i to po 2 w domu i każdy mi kibicuje żeby zapewnic Lali towarzystwo :)

jak to czytam to się zastanawiam Gisha czy Wam zależy na znalezieniu domu dla kotów czy na zniechęceniu ludzi do kotów, nie chcę znać odp ;] to było pytanie retoryczne.

i co znaczy nie będzie spełniała oczekiwań ? skoro już się decyduje i mówie tak chce to ten kot dokona u mnie zywota, niedawno zdechł mój pies (miał raka) buldog angielski podobna historia karmiony butelka złoty medalista wycackany piesek, co 3h wstawałam go karmic butelką a on jak dorósł był bardzo fajny do czasu, aż nie zostawał sam w domu ... wtedy zrywał firanki, wył godzinami, wszystkie drzwi w domu wymienił na metalowe, bo drewniane zjadał , robił kupe siku po złości , i ogólny "rozpizg" w całym domu, ale puki żył mieszkaliśmy razem mówi się trudno, kosztowało mnie to opiekunke (do psa!!!) z każdym moim wyjsciem z domu pies musiał miec opiekunkę dlatego ,że żle znosił samotność i tak 7 długich lat, a ja nie chciałam zamykać go w klatce.

poza tym Gisha męczy mnie fakt tłumaczenia się tutaj z moich decyzji i udowadnianie wszystkim ze kot będzie miał dobrze, jeśli temat z rudaskiem z Torunia nie wypali to jest mój 1szy i ostatni raz kiedy szukam kotka przez forum, bo serio zniechęcasz mało tego zadajesz pytania mi jak dziecku, człowiek sie stara chce dac dobry dom kocha własnego kota i jeszcze sie musi z tego tlumaczyc , to naprawdę zaczyna mnie bawić , dzieki wszystkim zamykam temat i juz się nie udzielam :) jeśli dojdzie do adopcji Rudaska dam znac miłego czytania

:)


edit : jeszcze mi tak przyszlo teraz wspomnieć że następnym razem zamiast chcieć uszczęśliwić jakiegoś dachowego malca bez mamy i domu który ma u mnie zapewnione ciepło, kolana , drapanie za uchem wolność i pełna miskę i jeszcze odpowiadac na jakieś ankiety ze strony Gishy i ogólne zniechecanie mnie do forów , łatwiej będzie zapłacić i kupić sobie kota rasowego, bez tysiąca pytania , bo uważam się za normalną osobę , a ludzie tacy jak Gisha (wybacz ale musze to napisac) totalnie zniechęcają do takich forów osoby poczatkujące takie jak ja, ale chcące mające czas, pieniądze i warunki oraz serce. I jeszcze pisać, że jestem jakaś wybujała w odczuciach na temat własnego kota ! absurd i paranoja ludzie kochaja za mocno ŹLE , wyrzucają też ŹLE, to może określcie jasno co jest dobrze ( to też jest retoryczne stwierdzenie ;) bo i tak będę robić tak jak mi serce podpowiada :)

zjem ci chleb

 
Posty: 15
Od: Nie wrz 16, 2012 20:11

Post » Pon wrz 17, 2012 22:19 Re: bardzo chcę dać domek kocurkowi i zależy mi na czasie- ł

zjem ci chleb pisze:
nie mam roślin :) żadnego rodzaju ;] mam 4 pokojowe mieszkanie więc nawet jak zaczną gonić po mieszkaniu w nocy prosze bardzo mają 3 pokoje do rozbiegu


Z doświadczeń własnych: daję Ci 99% gwarancji, że będa wyły pod zamkniętymi drzwiami od 4 pokoju

zjem ci chleb pisze:niedawno zdechł mój pies (miał raka) buldog angielski podobna historia karmiony butelka złoty medalista wycackany piesek, co 3h wstawałam go karmic butelką a on jak dorósł był bardzo fajny do czasu, aż nie zostawał sam w domu ... wtedy zrywał firanki, wył godzinami, wszystkie drzwi w domu wymienił na metalowe, bo drewniane zjadał , robił kupe siku po złości , i ogólny "rozpizg" w całym domu, ale puki żył mieszkaliśmy razem mówi się trudno, kosztowało mnie to opiekunke (do psa!!!) z każdym moim wyjsciem z domu pies musiał miec opiekunkę dlatego ,że żle znosił samotność i tak 7 długich lat, a ja nie chciałam zamykać go w klatce.


Po pierwsze, nam zwierzęta nie zdychają, nasze odchodzą za TM lub umierają.
Słowo "zdychają" bardzo razi na tym forum

po drugie, Twoja wypowiedź na temat psa świadczy tylko o tym, że o psychice zwierząt - tutaj konkretnie psów, nie masz zielonego pojęcia.
Twój pies miał ewidentny lęk separacyjny wynikający ze złej socjalizacji w okresie szczenięctwa (wnioskuję po tym, ze był karmiony na butelce, czyli nie na cycku mamy i nie z rodzeństwem). Taki problem daje się wyeliminować dalszym wychowaniem (nauka psa, ze może zostawać w samotności i nic mu się wtedy nie stanie). Wystarczyło sięgnąć do sensownej literatury lub spotkać się ze szkoleniowcem z prawdziwego zdarzenia. Napiszę wprost Twoimi słowami- pies był wycackany i to był największy błąd w jego wychowaniu, który teraz powtarzasz przy kociaku.

zjem ci chleb pisze:(...) ogólne zniechecanie mnie do forów , łatwiej będzie zapłacić i kupić sobie kota rasowego, bez tysiąca pytania

Żebyś sie nie zdziwiła, jesli trafisz na PRAWDZIWĄ Hodowlę kota Ci nie sprzedadzą, jak nikt o nic nie zapyta, raczej stawiam na pseudo
Obrazek

andorka

 
Posty: 13728
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pon wrz 17, 2012 23:24 Re: bardzo chcę dać domek kocurkowi i zależy mi na czasie- ł

Zjem ci chleb,
przykro, ze odbierasz moje wypowiedzi jako napaść osobistą na Ciebie a pytania uwazasz za dziecinne.
Piszesz, że to Twój pierwszy kotek, nie masz doswiadczenia, dlatego te pytania i przedstawianie ewentualnych problemów.
Może zirytuję Cie jeszcze bardziej ale zapytam, czy masz okna zabezpieczone ?czy zdajesz sobie sprawę ile kotów zostaje kalekami lub traci zycie, zaklinowanych w uchylnych oknach? Ile wypada z nieosiatkowanych balkonów?
Forum słuzy własnie do tego aby o tym wszystkim się dowiadywać, uczyc sie na cudzych błędach a nie swoich i czerpac wiedzę z cudzych, wieloletnich doświadczeń, skorzystaj z tej wiedzy z większą pokorą, a na pewno bedzie to z korzyscią dla ukochanych pupili.
Jeszcze jedno, tylko ktos kto naprawdę kocha zwierzęta i zalezy mu na ich losie, zadaje nawet dziecinne pytania i przedstawia najgorsze scenariusze adopcji aby przyszły opiekun brał wszystko pod uwagę .Oddawanie zwierzaka bez wielu pytań swiadczy tylko o tym, ze chce się go pozbyc jak najszybciej , i tak jak Andorka pisze w przypadku hodowli , to tylko mu na kasie zalezy.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto wrz 18, 2012 11:00 Re: bardzo chcę dać domek kocurkowi i zależy mi na czasie- ł

nie dogadamy się, powiedzmy, że mamy zupełnie inne wizje

kilka słów do forumowiczów: chciałam Was uspokoić, bo wiem, że się tak poprostu martwicie o koty - fundacja nie rozdaje kotów, nie wydaje w desperacji byle wydać; przez kilka lat działalności utwierdziliśmy się w przekonaniu, żeby zachować jak najwyższe wymagania adopcyjne, odbywa się to kosztem ilości adopcji, ale to nasza świadoma decyzja

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto wrz 18, 2012 11:27 Re: bardzo chcę dać domek kocurkowi i zależy mi na czasie- ł

Fundacja KOT pisze:nie dogadamy się, powiedzmy, że mamy zupełnie inne wizje

kilka słów do forumowiczów: chciałam Was uspokoić, bo wiem, że się tak poprostu martwicie o koty - fundacja nie rozdaje kotów, nie wydaje w desperacji byle wydać; przez kilka lat działalności utwierdziliśmy się w przekonaniu, żeby zachować jak najwyższe wymagania adopcyjne, odbywa się to kosztem ilości adopcji, ale to nasza świadoma decyzja


Uffffffffffffff :ok: :ok:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto wrz 18, 2012 12:25 Re: bardzo chcę dać domek kocurkowi i zależy mi na czasie- ł

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13728
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto wrz 18, 2012 12:31 Re: bardzo chcę dać domek kocurkowi i zależy mi na czasie- ł

Każdej z nas zależy by dom był dobry i odpowiedzialny. Nie o ilość wyadoptowanych kotów chodzi ale o jakość tych domów.Sama deklaracja o miłości i takie "samochwalstwo" nie są kartą dla DT. Jeśli bierze się kota z DT i jeszcze stawia warunki, to powinno się też warunkom jakie stawia DT sprostać. I nie chodzi o tzw złe początki rozmowy. Ale o ich dalszy przebieg.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto wrz 18, 2012 13:25 Re: bardzo chcę dać domek kocurkowi i zależy mi na czasie- ł

Wiecie co przypomniała mi się jak czytałam te posty. Jak wziełam Lutka miał ok 8 tyg (matka gdzieś zginęła ) kotki zastały same. Dokąt był malutki wszystko było ok a póżniej musiałam chodzić w spodniach dresowych, bo traktował mnie jak drzewo i całe nogi i ręce miałam podrapane. Jak wzięłam drugiego wychowywanego przez matkę do 3-go miesiąca to nic takiego nie miało miejsca

korbacz9

 
Posty: 625
Od: Czw maja 31, 2012 20:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66 i 14 gości