Kiedy kot traci dom... Sprawa beznadziejna :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto sty 10, 2012 18:13 Re: Kiedy kot traci dom... Sprawa beznadziejna :(

A to niemożliwe, schronisko nie przyjmuje zwierząt od właścicieli, nawet po zmarłych.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto sty 10, 2012 23:32 Re: Kiedy kot traci dom... Sprawa beznadziejna :(

Lilianna J-wie pisze:Ja bym dała DT ale jestem za daleko..


A czy ta oferta już nie jest aktualna , bo myślę,że jeżeli problemem jest tylko odległość , to chyba łatwiej znaleźć transport niż domy dla kotów.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Śro sty 11, 2012 9:13 Re: Kiedy kot traci dom... Sprawa beznadziejna :(

Sprawa jest niestety nadal aktualna. Dzięki pomocy nowo powstałej w Rzeszowie Fundacji dla bezdomnych zwierząt Felineus, koty będą zaszczepione. Niestety okazało się, że Misia ma kamień i trzeba zęby wyczyścić.
No i cały czas szukamy domów stałych.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro sty 11, 2012 20:35 Re: Kiedy kot traci dom... Sprawa beznadziejna :(

Ja niestety mogę jedynie podrzucić... :(

Mam nadzieję, że znajdzie się jakieś rozwiązanie....

Współczuję i kotom i Panu. Nie wiem co bym zrobiła, gdybym musiała oddać moje :crying:
---------------------------------------------
Rysia i Tasia - moje wąsate słoneczka :)
Obrazek
Obrazek

Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji
(Mark Twain)

berushkaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 369
Od: Wto kwi 12, 2011 18:48

Post » Pt sty 13, 2012 16:56 Re: Kiedy kot traci dom... Sprawa beznadziejna :(

biedne koty.... po przejsciach i znowu na zyciowym zakrecie :cry: :cry: za duzo tej kociej biedy :cry:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon sty 16, 2012 9:37 Re: Kiedy kot traci dom... Sprawa beznadziejna :(

Sytuacja robi się coraz bardziej dramatyczna :(
Jest szansa na dom dla Misi, ale Kiciuś nie ma się gdzie podziać... Pan sobie nie radzi z opieką, wczoraj jak koleżanka z fundacji Felineus była zaszczepić Kiciusia to się okazało, że koty były głodne, nie dostały jeść od ponad doby...
Kiciuś nie dał się zaszczepić, bronił się i gryzł, nawet pana. Na próbę koleżanka przyniosła Misie, też ją zaatakował.
Pan jest bardzo słaby, dzis do mnie zadzwonił z ponowną prośba o pomoc. Głos miał zmieniony i słaby.
Dla Kiciusia potrzeby tymczas bez kotów... tylko siąść i płakać...
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon sty 16, 2012 9:48 Re: Kiedy kot traci dom... Sprawa beznadziejna :(

o rany, taki fajny burasek.... :( :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon sty 16, 2012 21:38 Re: Kiedy kot traci dom... Sprawa beznadziejna :(

Kitusie kochane :cry: gdybym tylko mogła....

Ania.S

 
Posty: 19
Od: Pt lis 06, 2009 20:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon sty 16, 2012 21:58 Re: Kiedy kot traci dom... Sprawa beznadziejna :(

W czwartek Misia jedzie do nowego domu z przystankiem na czyszczenie zębów, Prosimy o kciuki...

Kitusia (który ma na imię Żbik-tak mi pan powiedział dziś... powiedział, że sobie przypomniał... ) trzeba zawieźc do weta na szczepienie. Potrzebny transport., chyba się będziemy uśmiechać do jakiś dobrych duszyczek ;)
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon sty 16, 2012 22:11 Re: Kiedy kot traci dom... Sprawa beznadziejna :(

Cudnie, że Misia jedzie :)
Jeszcze Kituś, ogłaszaj go Guniu, rozgłaszaj, pisz, że sytuacja dramatyczna, pomoc musi się znaleźć! Trzymam bardzo mocne kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 18, 2012 9:24 Re: Kiedy kot traci dom... Sprawa beznadziejna :(

wspaniale :D :1luvu: :D ciesze sie z powodu Misi, a Kić tez musi znalezc, bo jest przepieknym buraskiem :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro sty 18, 2012 10:55 Re: Kiedy kot traci dom... Sprawa beznadziejna :(

Oj oby mu się udało, bo na razie to zero telefonów w sprawia Kiciusia-Rysia było...
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro sty 18, 2012 11:48 Re: Kiedy kot traci dom... Sprawa beznadziejna :(

moje ukochane bure umaszczenie :1luvu: :1luvu: musi byc dobrze :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro sty 18, 2012 17:33 Re: Kiedy kot traci dom... Sprawa beznadziejna :(

GuniaP pisze:Oj oby mu się udało, bo na razie to zero telefonów w sprawia Kiciusia-Rysia było...


Dziwne, bo jakbym mogła to bym Kiciusia wzięła. No ale mam 3 koty.

AnnaCynthia

Avatar użytkownika
 
Posty: 47
Od: Nie sty 02, 2011 15:09
Lokalizacja: ==Góra_Kalwaria==

Post » Czw sty 19, 2012 14:10 Re: Kiedy kot traci dom... Sprawa beznadziejna :(

Ja mam nadzieję, że Kiciuś Żbik zachował się agresywnie, bo po pierwsze - ma świadomość, że coś niedobrego dzieje się z jego domem i niepokoi go to, po drugie - koty "na swoim" przeważnie są dużo mniej skłonne do poddawania się niemiłym zabiegom niż w lecznicy - wiele razy tego doświadczyłam.
Ale mimo wszystko najlepszy byłby dla niego dom niezakocony :-(

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości