Proszę o zamknięcie- wątek zrobił się nagonkowy.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lis 23, 2011 13:24 Re: Marioneczka- doleczamy i zwracamy wolność :)

seidhee pisze:
XAgaX pisze:Przy okazji chciałam skonsultować z innym lekarzem opinię wetki która ją kastrowała, że to nie jest domowy kot, szczególnie, że rzuca się wciąż na drzwi i okna z rozdzierającym krzykiem... Okazało się, że jeszcze 2 tygodnie musimy powalczyć z zapaleniem uszu, a potem lepiej będzie dla małej, jak jej zwrócimy wolność.


Kot, który się mizia i barankuje, jest domowy.
Może jest przyzwyczajona do wychodzenia.


Obie lekarki są przekonane, że to nie jest kot domowy - ona nie mizia się jak moje persy, tylko wręcz rzuca na człowieka, standardem jest potężny cios w nos albo oko i spanie na głowie bądź innej części człowieczego ciała. Widać, że mała się z nami męczy...
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro lis 23, 2011 13:35 Re: Marioneczka- doleczamy i zwracamy wolność :)

8O
Wybacz, ale mocno mnie zdumiewa i zaskakuje to, co tu czytam. Przecieram oczy, a to nadal tu jest...
Obie wiemy, jak się zachowuje dziki kot. To jest kot, którego przyniosłaś do domu w rękach. Nie neguję, że być może chciałaby wychodzić albo jest trochę "dziwna", ale to nie świadczy o tym, że jest nieoswojona, na litość Bogini.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro lis 23, 2011 13:43 Re: Marioneczka- doleczamy i zwracamy wolność :)

XAgaX pisze:
seidhee pisze:
XAgaX pisze:Przy okazji chciałam skonsultować z innym lekarzem opinię wetki która ją kastrowała, że to nie jest domowy kot, szczególnie, że rzuca się wciąż na drzwi i okna z rozdzierającym krzykiem... Okazało się, że jeszcze 2 tygodnie musimy powalczyć z zapaleniem uszu, a potem lepiej będzie dla małej, jak jej zwrócimy wolność.


Kot, który się mizia i barankuje, jest domowy.
Może jest przyzwyczajona do wychodzenia.


Obie lekarki są przekonane, że to nie jest kot domowy - ona nie mizia się jak moje persy, tylko wręcz rzuca na człowieka, standardem jest potężny cios w nos albo oko i spanie na głowie bądź innej części człowieczego ciała. Widać, że mała się z nami męczy...

moje dwa kocurki-rezydenci robią tak samo, a zaręczam,że są domowe na 200%. Nie wypuszczaj domowej kici, pomóż jej do końca i znajdź DS.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Śro lis 23, 2011 13:49 Re: Marioneczka- moja pierwsza tymczasia w życiu szuka DS :)

XAgaX pisze:
seidhee pisze:Miała szczęście, że na Ciebie trafiła.
Nikt jej nie szuka aby?


Jest w takim stanie, że bym jej nie oddała "właścicielom" :roll:

Kocia wczoraj jak przyszłam do domu latała mi 20 minut po ramionach jak szczur, potem wlazła na kolana i zaczęła się miziać. Trochę pozwiedzała kuchnię, zamknięta z powrotem w kibelku rano nie dała mi z niego wyjść. Teraz od godziny ujeżdża mamę i każe się miziać. :1luvu:




Dołączam się do opinii, że to na 1000% dziki kot nie jest........
Czasem koty wychodzące są nerwowe przy stałym zamknięciu mieszkania, szczególnie obcego mieszkania, szczególnie kiedy dochodzi ból powodowany przez choroby...
Ale wypuszczenie na mróz?... nie rób tego....

trzymam bardzo mocno kciuki za szybki ds! mała ma śliczną 'buzię' :kotek:
Obrazek
Obrazek

kotowatość

 
Posty: 174
Od: Nie mar 27, 2011 20:03
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 23, 2011 13:58 Re: Marioneczka- doleczamy i zwracamy wolność :)

XAgaX pisze:
seidhee pisze:
XAgaX pisze:Przy okazji chciałam skonsultować z innym lekarzem opinię wetki która ją kastrowała, że to nie jest domowy kot, szczególnie, że rzuca się wciąż na drzwi i okna z rozdzierającym krzykiem... Okazało się, że jeszcze 2 tygodnie musimy powalczyć z zapaleniem uszu, a potem lepiej będzie dla małej, jak jej zwrócimy wolność.


Kot, który się mizia i barankuje, jest domowy.
Może jest przyzwyczajona do wychodzenia.


Obie lekarki są przekonane, że to nie jest kot domowy - ona nie mizia się jak moje persy, tylko wręcz rzuca na człowieka, standardem jest potężny cios w nos albo oko i spanie na głowie bądź innej części człowieczego ciała. Widać, że mała się z nami męczy...

Męczy jak śpi na głowie 8O
najszczesliwsza
 

Post » Śro lis 23, 2011 14:30 Re: Marioneczka- doleczamy i zwracamy wolność :)

Kot dziki nie podejdzie do człowieka, nie da się zbliżyc, zbadac, będzie prychał i syczał. Może kotka jest przyzwyczajona do wychodzenia. A może jest zagubiona. Poczekaj z jakimikolwiek opiniami 2 tygodnie. Zobaczysz jak się będzie czuła jak już zdrowa będzie.
I wtedy szukaj jej DS! (byc może wychodzącego)
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 23, 2011 15:09 Re: Marioneczka- doleczamy i zwracamy wolność :)

Zaczynam żałować, że założyłam ten wątek. Wetka z talonówki chyba jakieś rozeznanie ma, druga z doświadczeniem większym niż ja żyję takoż. Ile kotów złapanych do kastracji się mizia?

Nikt nie mówi że to kot dziki, ale że wolno żyjący. Po czymś mogą to ocenić.

Nie wsadzałabym w jej leczenie trzycyfrowej sumy, gdybym nie kierowała się jej dobrem.

Mama się mało nie udusi, koty się wściekają, a najbardziej mała... nawet jakbym się rzeczywiście od nowego roku miała przeprowadzić, nie wiem, czy to dobry pomysł trzymać ją na siłę. Z szybkim, a wręcz jakimkolwiek DS będzie problem- to starszy kot z problemami.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro lis 23, 2011 15:35 Re: Marioneczka- doleczamy i zwracamy wolność :)

Ona jest świeżo po sterylce, po ropomaciczu - to rzucanie się to może być po prostu reakcja bólowa. Miałam taki przypadek u kotki po sterylce aborcyjnej. Dwóch czy trzech wetów nie wiedziało, o co chodzi - kot dostawał wręcz szału, amoku. Zachowywała się właśnie jak dzikus. Zaczęło się jakieś 2 doby po zabiegu. Dopiero kolejny wet stwierdził, że rzadko, ale czasem występuje taka właśnie reakcja na ból, która może potrwać nawet do 2 miesięcy. Po podaniu leków przeciwbólowych minęło jak ręką odjął. Przeszło całkiem mniej więcej po miesiącu - przez ten czas dokładnie widać było, kiedy p-bólowy przestaje działać.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 23, 2011 15:55 Re: Marioneczka- doleczamy i zwracamy wolność :)

Wetki też zwracały uwagę na wygląd, nie tylko na zachowanie. Za mało miałam styczności z niedomowymi kotami, żeby dokładnie wiedzieć, na co zwracały uwagę...
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro lis 23, 2011 15:58 Re: Marioneczka- doleczamy i zwracamy wolność :)

Wygląd 8O

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 23, 2011 16:02 Re: Marioneczka- doleczamy i zwracamy wolność :)

W mojej opinii tematyka (a może raczej problematyka) kotów wolnożyjących nie jest wcale wetom tak dobrze znana. Ja chodzę z tymczasami do lecznicy, która ma umowę z miastem na sterylki talonowe, i wcale nie zauważyłam, żeby to jakoś zwiększało kompetencje wetów w tym temacie. Podpytywano mnie, czy zamierzam wypuścić Wienia - a Wienio się doskonale czuje w domu, tyle że nie chce się miziać i nienawidzi weta.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro lis 23, 2011 16:03 Re: Marioneczka- doleczamy i zwracamy wolność :)

XAgaX nic nie rozumiem :(
najszczesliwsza
 

Post » Śro lis 23, 2011 16:07 Re: Marioneczka- doleczamy i zwracamy wolność :)

XAgaX pisze:Wczoraj wracam ok. 20 z pracy, otwieram drzwi na klatkę, wypryska mi spod nóg małe stworzonko wyglądające na kotkę w ciąży. Zawołałam mamę, stwierdziła- łapiemy, kastrujemy, szukamy domu.

Wzięłam kicię na schodach na ręce, nie chciała ze mnie zejść, jadła mamie z ręki. Potem na chwilę zaszyła się w kącie, ale od rana każe się miziać, tryka łebkiem, traktorzy i łaknie obecności człowieka. Dogadała się też z Ozyrysem, z Baśką trochę niestety gorzej...

Bezbłędnie korzysta z kuwety, nie skacze po meblach, nie drapie sprzętów.

Podejrzewam, że ktoś podejrzewając ciążę wyrzucił kotulkę z domu :evil: oceniłam ją początkowo na ok. 7 miesięcy- jest o połowę mniejsza od moich persjoz, ale może być znacznie starsza. Zauważyłam, że praktycznie nie ma ząbków, ma też ubytki sierści, jakby ją ktoś uderzył :( [...]

Tak się nie zachowuje kot "wolno żyjący", nawet względnie oswojony.
A wygląd, cóż... właśnie tak wygląda wywalony kot domowy, który sobie na dworze nie radzi. Już sam fakt, że pcha się do człowieka jest dla niej niebezpieczny "na wolności" :(
Jeśli nie możesz być DT, to zmień chociaż tytuł wątku... daj jej szansę, proszę.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 23, 2011 16:20 Re: Marioneczka- doleczamy i zwracamy wolność :)

baardzo mocno podpisuję się pod prośbą aby poszukać koteczce nowego domu tymczasowego a jeśli możliwe DS.
"Przechodziłam" przez takie koty a efekty były zaskakująco dobre. Kot po otrzymaniu opieki i bliskości człowieka zmieniał się w mruczka. Ta kotka nie jest dzika , potrzebuje tylko więcej czasu, cierpliwości i tak jak ktoś pisał wyżej jej zachowanie może być wynikiem stresu jaki przeszła. Kwestie weterynarzy i ich znajomości kotów wolnożyjących pominę milczeniem. Nie sugeruj się nimi.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro lis 23, 2011 16:21 Re: Marioneczka- doleczamy i zwracamy wolność :)

seidhee pisze:W mojej opinii tematyka (a może raczej problematyka) kotów wolnożyjących nie jest wcale wetom tak dobrze znana. Ja chodzę z tymczasami do lecznicy, która ma umowę z miastem na sterylki talonowe, i wcale nie zauważyłam, żeby to jakoś zwiększało kompetencje wetów w tym temacie. Podpytywano mnie, czy zamierzam wypuścić Wienia - a Wienio się doskonale czuje w domu, tyle że nie chce się miziać i nienawidzi weta.


Może ta sama wetka? Ta druga u której byłam pomaga wolno żyjącym od 30 lat i ma opinię dobrego fachowca.

Marion raz się mizia, raz się rzuca, podobno to co wzięłam za objawy neurologiczne jest zwykłym manifestowaniem niezadowolenia z zamknięcia. Domu wychodzącego nie jestem w stanie zapewnić.

najszczesliwsza pisze:XAgaX nic nie rozumiem :(


ja się zastanawiam, czy takie komentarze komuś pomogą... mnie co najwyżej irytują.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 497 gości