Czarna kotka na dokocenie ZNALEZIONA :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lis 10, 2011 10:33 Re: Czarna kotka na dokocenie ZNALEZIONA :)

smarti pisze:Dziewczyna która dawała Karmelicie Gabi też nie łatwa jest-mocno przewrażliwiona a mimo to Karmelita to wytrzymała , a więc myślę że z Karmelitą da się dogadać.

spróbujcie się dogadać

oby tylko leczenia niepotrzebnego nie stosowała ale to efekt jakiejś dziwnej paniki czy co... :roll:


Pytanie tylko kto w tym wypadku jest przewrażliwiony :roll: .

no i właśnie to co wyboldowałam jest chyba kluczowe.

Karmelita, jak się tu pojawisz, napisz proszę: skąd pomysł żeby w ciągu 4 dni przetestować zdrowego kota wzdłuż i wszerz, wrzucić go na terapię sterydowo-antybiotykową i jak się domyślam- ciągać go dzień w dzień po różnych lekarzach?

O tym czy i dlaczego kot gubi sierść natomiast nie pisz- nie mam chyba dostatecznie dużo cierpliwości.
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 10, 2011 10:53 Re: Czarna kotka na dokocenie ZNALEZIONA :)

I zostałam wariatką :(
No cóż, nie znamy się praktycznie i każdy może mieć swoją opinię.
Jak widzę moim błędem była obserwacja kota i dodatkowe pytania (a nie stwierdzenia) do dotychczasowej opiekunki.
Jeśli Anielo poczułaś się oskarżana przeze mnie o oddanie chorego kota, czy o cokolwiek innego, to nie było to absolutnie moją intencją.
Nigdy nie powiedziałam, że uważam, że Wilma jest na coś chora, jedyne na co zwróciłam uwagę to brzydki zapach z pyszczka,
który może świadczyć o zapaleniu dziąseł (właśnie taki zapach miał mój kot który miał zapalenie) i zadawałam Ci pytania. Widać za dużo pisałam o moich przemyśleniach, powinnam je zachować dla siebie. Tak jak pisałam Ci na priv "Poszłam do weta tylko po lek na robaki i żeby zobaczył co z tymi dziąsłami. Nie moja wina, że trafiłam na gamonia, który wynalazł nie wiadomo co i więcej tam nie pójdę. I to przez niego pojechałam na wszelki wypadek do mojego weta na konsultację. Ufam Mu i jeśli powiedział, że są powiększone węzły i żeby zrobić lepiej badana krwi, to je zrobiłam. Naprawdę nie mam przyjemności w jeżdżeniu po wetach, wydawaniu kasy i stresowaniu kotów i siebie".
Mam koty w domu od kilkunastu lat i nie latam z nimi do lekarza co 5 minut. Gabi była na szczepieniu w marcu i od tego czasu nie widziała weta. Na pewno nie mam takiego doświadczenia w opiece jak Ty. Ale po adoptowaniu kota mam prawo, a wręcz obowiązek pójść z nim na kontrolę do weta, zwłaszcza kiedy w domu mam innego kota. Być może jestem naiwna i dałam się naciągnąć na kasę weterynarzom, bo powiedziałam, że wzięłam Wilmę z domu, gdzie mieszka sporo kotów tymczasowych i być może dlatego zlecili dodatkowe badania. Być może jestem przewrażliwiona, bo jeden mój kot odszedł na FIP. Ale nie jest to powód do tego, żeby robić złośliwe komentarze i żądać oddania kota. Nie wiem jaki miałaś cel, żeby pisać o tym na forum ogólnym, a nie rozmawiać bezpośrednio ze mną. Wilma zostaje u nas, to dopiero byłaby trauma, jakby znów miała zmienić miejsce, gdzie zdążyła już zadomowić, zaprzyjaźnić z nami i Gabi.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

karmelita

 
Posty: 173
Od: Nie wrz 19, 2010 20:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 10, 2011 10:57 Re: Czarna kotka na dokocenie ZNALEZIONA :)

Krmelito, bez wątpienia naraziłaś Wilmę na niepotrzebny stres.
Daj Jej spokój, pozwój poznać miejsce i poczuć się pewniej.
Nie wynajduj chorób w zdrowym kocie.
Tak, jestes przewrażliwiona; niepotrzebnie denerwujesz i kota i osoby dla których ten kot coś znaczy.
Kot w stresie gubi sierść i to może trwać. Jeśli nie jesteś w stanie sobie z tym poradzić to doprawdy najlepiej byłoby kota oddać i popracować Trochę nad swoim (nadmiernym) perfecjonizmem.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw lis 10, 2011 11:10 Re: Czarna kotka na dokocenie ZNALEZIONA :)

Karmelito, troska o kota to jedno, nadmierna troska to drugie. Bo ona może kotu najzwyczajniej w świecie szkodzić :( .
Obserwacja i konsultowanie niepokojących objawów to odruchy zdrowe z tym, że...nie dajmy się zwariować.
Wygląda na to, że przez "zapach z pyszczka" kotka przeszła wszelkie możliwe testy, odwiedziła co najmniej kilka wetów, a przede wszystkim najadła się sporo niepotrzebnego stresu, którego i tak miała dostatecznie sporo (a którego lepiej byłoby kotom oszczędzać, o czym pewnie wiesz skoro Twój kot odszedł na FIP).

Bez żadnych złośliwości- nie wiem nadal na co konkretnie Wilma dostawała antybiotyk i steryd, dopisałabyś proszę?
(uprzedzając: wiem, że to nie Ty przecież przepisałaś te leki kotu).
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 10, 2011 11:13 Re: Czarna kotka na dokocenie ZNALEZIONA :)

magaaaa pisze:niepotrzebnie denerwujesz i kota i osoby dla których ten kot coś znaczy.


Wilma podbiła nasze serca od samego początku i jestem naprawdę zła, że z tymi wetami się tak potoczyło :evil:
Nie chcę Jej ani nikogo innego denerwować. Aniela ma ważniejsze problemy ze swoimi podopiecznymi, a ja Ją tu zawalałam takimi informacjami :(

magaaaa pisze:Kot w stresie gubi sierść i to może trwać.


To było moje spostrzeżenie po 3 godzinach Wilmy w nowym domu i Anielka mi już uświadomiła, że to przez stres, bo ja zupełnie o tym zapomniałam :roll: Chyba powinnam się częściej gryźć w język zanim coś napiszę. W każdym razie mieliśmy już nie rozmawiać o sierści, wszystko się oczywiście unormowało.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

karmelita

 
Posty: 173
Od: Nie wrz 19, 2010 20:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 10, 2011 11:21 Re: Czarna kotka na dokocenie ZNALEZIONA :)

Karmelita-moim zdaniem sprawa jest jasna- w pełni Cię rozumiem.
Wiem też jak dobrze jest u Was Gabi i jak o nią dbacie .

o głupawych wetów niestety nietrudno-sama niejednego takiego poznałam.
I też uważam że każdy biorący kota ma prawo pójść z nim do weta na sprawdzenie aby na własne uszy usłyszeć opinię weta o kocie.
Inna sprawa że zrobiłaś to niepotrzebnie tak szybko-lepiej byłoby w takim wypadku wezwać weta do domu aby nie stresować dodatkowo zestresowanej kici wożeniem jej po wetach.
Moje koty w przeddzień pójścia do domku są przegladane przez mojego weta,zresztą on widzi je prawie codziennie i jestem przekonana że Anielka dając Ci Wilmę też zadbała o to aby była sprawdzona-niepewnego kota by Ci nie dała.
To że kici nieładnie pachnie-rzadko któremu kiciowi,z pełni zdrowemu i ze świeżo wyczyszczoną paszczą ładnie pachnie z pysia :mrgreen: ważne żeby był to tylko "lekko" nieprzyjemny zapach, a nie smród.

Inna sprawa że Wilma jest w stresie zmiany domku i dopóki w nim jest ma pełne prawo gubić z tego powodu futerko-z tym MUSICIE się liczyć- zapewne wiesz że po tygodniu,dwóch może trzech powinno to minąć. Minie,jak tylko poczuje się u Was kochana i bezpieczna :D
Również wiosną a także jesienią,jak włączamy grzejniki kicia może gubić futerko-to normalne i nieuniknione.
możesz dawać jej,jeśli go polubi, jakiś olejek na wzmocnienie futerka-świetny jest np. Efaolie.

Z powodu obniżonej odporności przeprowadzką kicia może też mieć troszkę powiększone węzły-to też normalne.

Jak kicia się u Was na stałe zadomowi i poczuje bezpiecznie to też będziesz,poza szczepieniami mogła w ogóle zapomnieć o istnieniu weta.
Ostatnio edytowano Czw lis 10, 2011 11:39 przez smarti, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Czw lis 10, 2011 11:22 Re: Czarna kotka na dokocenie ZNALEZIONA :)

Jaki antybiotyk i jaki steryd?
Bo chyba nie zauważyłaś pytania.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw lis 10, 2011 11:27 Re: Czarna kotka na dokocenie ZNALEZIONA :)

Najważniejsze że Wilma zostaje u Ciebie. Weterynarze też są różni jedni pomagają nie patrząc na kasę i kota, drudzy za wszelką cenę chcą znależć u kota czegoś czego nie ma,byle zarobić.
Obydwóm Twoim kocicom na pewno jest potrzebna teraz uwaga z Twojej strony ten sam czas przytulania i głaskania. Wszystko wróci do normy. Troszkę czasu potrzeba.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24328
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Czw lis 10, 2011 11:31 Re: Czarna kotka na dokocenie ZNALEZIONA :)

magaaaa pisze:Jaki antybiotyk i jaki steryd?
Bo chyba nie zauważyłaś pytania.


Dostała Cefalexin i Dexafort.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

karmelita

 
Posty: 173
Od: Nie wrz 19, 2010 20:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 10, 2011 11:36 Re: Czarna kotka na dokocenie ZNALEZIONA :)

Czy wiesz dlaczego zdrowemu kotu zaordynowano te leki? Z jakiego powodu?
Co powiedział wet?

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw lis 10, 2011 11:41 Re: Czarna kotka na dokocenie ZNALEZIONA :)

steryd na zapalenie dziasel, antybiotyk na szmery w krtani.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

karmelita

 
Posty: 173
Od: Nie wrz 19, 2010 20:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 10, 2011 11:42 Re: Czarna kotka na dokocenie ZNALEZIONA :)

to to zapalenie dziąsełek jest wyrażnie widoczne?
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Czw lis 10, 2011 11:53 Re: Czarna kotka na dokocenie ZNALEZIONA :)

no miała zaczerwienione. sądziłam, że może dostanę jakąś pastę do smarowania, czy coś, bo steryd to chyba dosyć radyklane,
ale to nie ja jestem lekarzem...wydawało mi się, że napisałam wcześniej o tym wszystkim, ale widzę, że gdzieś wcięło ten post :/ to ten pierwszy wet zaaplikował + jeszcze maść na świerzb, który niby oglądał pod mikroskopem, ale jak nastepnego dnia rano czyściłam Wilmie uszy, to żadnego świerzba nie było :!: Aniela też miała wątpliwości co do tej całej diagnozy, stąd konsultacja z "moim" wetem. A uprzedzając pytanie, czemu od razu nie pojechałam do mojego, to nie miałam samochodu, a to miała być przecież zwykła kontrolna wizyta, a nie jakieś leczenie.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

karmelita

 
Posty: 173
Od: Nie wrz 19, 2010 20:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 10, 2011 20:21 Re: Czarna kotka na dokocenie ZNALEZIONA :)

Karmelita,
właśnie wróciłam z moim wyluzowanym kotem od weta. Jak zawsze w drodze tak się zestresował, że musiałam natychmiast oddać do prania kurtkę, bluzkę i spodnie, które były dosłownie białe od jego sierści. Koty potrafią reagować na stres strasznym, momentalnym linieniem. Pamiętaj o tym.
Steryd to poważny lek, który może wyrządzić sporo złego. Z mojego doświadczenia wynika, że weci podają go dopiero, gdy np. zapalenie dziąseł jest bardzo dokuczliwe dla kota i utrudnia mu jedzenie. Wcześniej to chyba zbyt radykalne rozwiązanie.
Mojemu jednemu rezydentowi od kilku lat śmierdzi z pyszczka, ma czasami przekrwione dziąsła. Miał robione różne badania, dostawał antybiotyk, można by mu usunąć kamień, ale nie może dostać narkozy, bo jest chory na serce. Ponieważ to mija i okresowo wraca, a w niczym mu nie przeszkadza, to ja też nie histeryzuję. Podobnie brzydki zapach ma moja tymczaska, być może od nadżerki. Pozwól Wilmie poczuć się u Was bezpiecznie. Odczekaj parę tygodni zanim zaczniesz się martwić. W jej życiu zaszła bardzo duża i stresująca zmiana - opuszczenie miejsca, w którym czuła się bezpiecznie, kotów, do których się przyzwyczaiła. Musi poznać nowych ludzi, nowe miejsce i nowego kociego towarzysza. To bardzo trudne zadanie. Dlatego w takim okresie może jej spaść odporność. Teraz częste wizyty u weta, jeśli nie są absolutnie konieczne dla zdrowia i życia, pogłębiają jedynie tą huśtawkę.

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 10, 2011 20:50 Re: Czarna kotka na dokocenie ZNALEZIONA :)

Mam kocura, u którego rok temu mój vet zdiagnozował plazmocytarne zapalenie dziąseł, zrobił testy na FELV (ujemne), zaaplikował mu "lekki" steryd i antybiotyk i skierował na konsultację do dr Jodkowskiej - stomatolog, Pani doktor powiedziała, że ani steryd ani antybiotyk nie są wskazane. Trzeba dbać o higienę paszczęki i wzmacniać odporność. Od czasu do czasu jeździmy z Fibikiem na kontrole - dziąsła nie są idealne, ale nie przeszkadzają kotu w normalnym życiu - jak każdy dwuletni kot szaleje i je aż mu się uszy trzęsą. Nie pachnie mu z gębuni fiołkami, ale jest dużo lepiej.
:ok: :ok: :ok: :ok: za Ciebie i koteczkę
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości