PILNIE DT dla rudo-białego miziaka z parkingu - KRAKÓW

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw paź 27, 2011 7:40 Re: PILNIE DT dla rudo-białego miziaka z parkingu - KRAKÓW

pozostaje miec nadzieje, ze jakas dobra dusza go przygarnela.
ObrazekObrazek

katebush

 
Posty: 1369
Od: Nie cze 17, 2007 17:25
Lokalizacja: Kraków (Kurdwanów)

Post » Czw paź 27, 2011 20:00 Re: PILNIE DT dla rudo-białego miziaka z parkingu - KRAKÓW

Rozmawiałam dziś z panią z Carrefoura. Mówiła, że nie ma go od tygodnia. A podobno przychodził długo, był tam dokarmiany.
Hmm :?:

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Czw paź 27, 2011 20:15 Re: PILNIE DT dla rudo-białego miziaka z parkingu - KRAKÓW

Zabralam dzisiaj spod Wysłouchów 15 kocurka biało-rudego ale to nie ten ze zdjęcia. Mój jst grubszy i bardziej zadbany, jest tez wykastrowany. Jest przytulanką. To nie jest kot z ogloszeń rozlepianych na osiedlu.

Jutro rozwieszę ogłoszenia.

Kot z ogloszeń jest ze Swoszowic. Facet rozwiesil tu ogloszenia bo słyszał o kocurku rudo-bialym. 2 dni temu mial na rękach ale chyba tego waszego. Może teraz spod Careura do lewiatana polazł.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 27, 2011 20:37 Re: PILNIE DT dla rudo-białego miziaka z parkingu - KRAKÓW

Akima, nie nadążam, za dużo tych rudasów.
To u Ciebie nie jest czasem kot spod Carrefoura???... Duży grubasek, wykastrowany i bardzo przymilny. Czy ani spod Carrefoura, ani z ogłoszeń 'ze Swoszowic'?

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Pt paź 28, 2011 7:27 Re: PILNIE DT dla rudo-białego miziaka z parkingu - KRAKÓW

ani ten spod Carefurra, z waszych zdjęć, ani ten z ogłoszeń ;-(
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 28, 2011 8:21 Re: PILNIE DT dla rudo-białego miziaka z parkingu - KRAKÓW

Akima pisze:ani ten spod Carefurra, z waszych zdjęć, ani ten z ogłoszeń ;-(


o rany
moda na rude?... :roll:

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Pon sty 30, 2012 22:44 Kraków Kurdwanów, Carrefour ul.Witosa - łaciaty przymilny ko

Wybaczcie, że podniosę nieco 'zleżały' temat - nie mam wprawy w zwięzłym redagowaniu postów tak, by zawierały istotne informacje, które pomogłyby ew. zainterweniować. Z góry przepraszam :)

Wczoraj (niedziela 29.01) wracając z Carrefour'a spotkałam niewielką biało-czarną nastroszoną kulkę. Stała kilka metrów ode mnie. Gdy zawołałam, postawiła ochoczo ogon, zamiauczała i momentalnie znalazła się przy mnie. Zaczęła się ocierać, wspinać na tylnie łapki sięgając przednimi moich kolan.. Gdy kucnęłam, by pogłaskać, w tym momencie kocina już siedziała mi na kolanach tuląc się do mnie.. :( Było diabelnie zimno, jak każdy z resztą wie. W odruchu chciałam zabrać biedne futro do mieszkania swojego chłopaka, ale tu spotkałam się z jego oporem :/ Szczerze mówiąc, nie ma warunków na trzymanie kociastego, nawet chwilowo (2-3 dni), gdyby może w tym czasie znalazła się dobra dusza z wolnym miejscem w DT.. Mieszkanie wynajmowane, właściciel swoje fanaberie ma..
Każdy, kto bywa w tych okolicach pewnie kojarzy tego kota - biały z różnej wielkości czarnymi plamkami rozrzuconymi po całym futerku (jedna z plamek na łepku tworzy jakby przekrzywiony berecik), krótszy pyszczek, migdałowe lekko skośne oczy, dłuższe futerko i lekko puchaty ogon. Było ciemno, nie miałam jak zrobić zdjęć. Oczka miał raczej czyste (nie były poklejone, ani mętne), śladów ew. brutalności ludziej - brak, ale to wynik pobieżnego rzucenia okiem, gdy wpakował mi się na kolana, a nie dokładnych oględzin.
Kota widuję długo (od ost wakacji na pewno), ale byłam święcie przekonana, że to kot czyjś, wychodzący tylko. Byłam zaskoczona, że siedział na tym zimnie, zamiast gdzieś na ludzkich kolanach. Niemniej jednak zawsze istnieje opcja, że kot jest czyjś, ma gdzie spać i nie jest przybłędą lgnącą do każdego przechodnia..

Stąd moje pytanie - czy ktoś wie coś o ew. sytuacji tego kota? Orientuje się, czy należałoby myśleć o szukaniu mu miejsca u dobrych ludzi? Mieszkam w innej części Krakowa, więc nie mam rozeznania na tym terenie..

Satori

 
Posty: 5
Od: Nie kwi 04, 2010 10:39
Lokalizacja: Limanowa / Kraków

Post » Wto sty 31, 2012 0:05 Re: PILNIE DT dla rudo-białego miziaka z parkingu - KRAKÓW

Ja kojarzę tą kotkę. Widuję ją czasami i kiedyś zastanawiałam się, czy ona potrzebuje pomocy, bo zachowywała się dokładnie tak, jak opisujesz (łasi się, daje się głaskać, jest przylepna, wskakuje na kolana), ale zagadałam na ten temat do pani z budki z ubraniami i ta pani powiedziała mi, że to jest kotka wychodząca z któregoś z domów jednorodzinnych. Ale nadal ją widuję i nie wiem, czy jeżeli ona siedzi na takim mrozie, to nie trzeba jej zabrać... Nie wiem, co się robi w takich sytuacjach...

grzanka.ch

 
Posty: 1491
Od: Pt sie 06, 2010 21:44
Lokalizacja: Czeladź

Post » Wto sty 31, 2012 1:40 Re: PILNIE DT dla rudo-białego miziaka z parkingu - KRAKÓW

Jak dobrze, że ktoś temat poruszył, bo ja się przymierzałam, ale nijak nie wiedziałam jak się za to zabrać.
Ta biało-czarna przylepa nie daje mi spokoju od jakiegoś czasu, też pytałam, ludzie ją tu widują od dłuższego czasu, a w sklepie: "a tak, to sąsiada tutaj, biedna, taka kochana" (potem dopiero uderzyło mnie to "biedna"). Ale fakt, wygląda zdrowo: oczka, nosek czyste, uszka raczej też, żadnych ran, futro gęste, wychudzenie ciężko pod tym pluszem stwierdzić, brzuszek macam -okrągły, pełny, ale za każdym razem jak karmię to wcina jak szalona (może robaki? lub ciąża :? ). Apatyczna bynajmniej nie jest, jak się nie mizia to bawić się chce, a najlepiej oba jednocześnie :1luvu: młodziak z niej jeszcze. Martwiłam się co będzie na te mrozy, ale sprawdzałam wieczorami, szukam po okolicy i jej nie ma, to mi ulżyło, że pewnie w domu siedzi...tylko, właśnie, co to za dom :| Kot przecież do każdego lgnie, a bez jakiegokolwiek identyfikatora, to byle kto może zabrać... niby samochody nie grożą, bo tu wolno muszą jechać (a do przystanku raczej się nie zapuszcza), ale widziałam jak panicznie boi się psów, to wystarczy, że się zerwie w ucieczce i nieszczęście gotowe. Właściciel chyba zdaje sobie sprawę, że o jego kota ludzie pytają, skoro już tyle czasu i na pewno więcej osób się interesowało.

Bardzo ciężko ocenić taką sytuację; kot dom ma, jest w dobrej kondycji, możliwe, że po prostu wychodzi się bawić i łasić do ludzi, bo i wytarmoszą, i żarło dadzą, jak właściciel pewnie w pracy? Towarzystwa jej ewidentnie brakuje, ludzkiego i pewnie kociego do zabaw, ale nie wiem czy branie i adopcja na siłę by ją uszczęśliwiła, zwłaszcza do czterech ścian (bo ona owszem, za człowiekiem idzie, ale na początku spróbowałam delikatnie zabrać ją dalej, to niespokojna od razu, za drugim razem troszkę dalej, aż nagle się zrywa i chce wracać do siebie). Myślę, że dopóki nie trzęsie się na mrozie szukając ciepła (bo że siedzi czasem to tam jeszcze, futro ma grubiutkie), czy nie widać choróbska, to nie ma co "ratować", choć tak by się chciało :roll:

PS: Przy okazji witam, podczytuję od dłuższego czasu, ale to taki dziewiczy post :oops:

Entropia

 
Posty: 1
Od: Pon lis 28, 2011 19:20

Post » Wto sty 31, 2012 10:46 Re: PILNIE DT dla rudo-białego miziaka z parkingu - KRAKÓW

Witam, witam :) I dziękuję za Twoje słowa Entropio! Od 2 dni spać nie mogłam spokojnie przez to łaciate futro, ale widzę, że to nie jest taka beznadziejna sytuacja, jaką się na początku wydawała. Też myślałam, żeby kocinę przetransportować w ciepłe miejsce, ale skoro mówisz, że próbowałaś, a ona uparcie wracała na swoje znajome tereny... To chyba raczej ma taki proludzki charakterek, że do wszystkich się łasi. A może to lekkie kocie wyrachowanie, bo wie, jak na niektórych 'dużych' działa taki przymilający się kot :P.
Dlatego właśnie napisałam wcześniejszego posta - by upewnić się, że ewentualna interwencja nie byłaby uszczęśliwianiem 'na siłę'. Co innego nagłe porywy serca, kiedy puchaty kot tuli się do ciebie na mrozie i chcesz mu za wszelką cenę pomóc, a co innego zwierzak, który z daleka wygląda na doświadczonego przez los (czyt. ludzi), głodnego i chorego... Mi na widok praktycznie każdego kota włącza się instynkt 'kocierzyński', dlatego bardzo mi zależało na obiektywnej opinii innych osób, które miały styczność z tą łaciatą kulką :)

Widać kot jest na swoim terenie, a że może nauczył się, iż niektórzy ludzie przystaną, pogłaskają, dokarmią, to i korzysta z tego za każdym razem. Tylko jakaś malutka obróżka lub identyfikator byłyby tu bardzo pomocne i na pewno uchroniłyby kocinę przed ew. niepotrzebną interwencją innych, których jej los nie jest obojętny.

Satori

 
Posty: 5
Od: Nie kwi 04, 2010 10:39
Lokalizacja: Limanowa / Kraków

Post » Pt kwi 06, 2012 20:30 Re: PILNIE DT dla rudo-białego miziaka z parkingu - KRAKÓW

Dziewczyny, czy któraś z Was widuje w okolicach Carefoura biało-burą oswojoną kotkę? Ja ją już kilka razy wdziałam i tak pomyślałam, że może ktoś tutaj ją kojarzy. Zachowuje się dokładne tak samo, jak ta biało-czarna, o której była mowa - czyli łasi się, podchodzi do ludzi itd. Wygląda na zadbaną, sierść ma mięciutką i czystą... Pewnie wychodząca jest. Tylko trochę grubawa i nie wiem, czy to ciąża :( czy po prostu ją dobrze karmią...

grzanka.ch

 
Posty: 1491
Od: Pt sie 06, 2010 21:44
Lokalizacja: Czeladź

Post » Pt kwi 06, 2012 20:57 Re: PILNIE DT dla rudo-białego miziaka z parkingu - KRAKÓW

grzanka.ch, ja niestety nie kojarzę.
Swoją drogą, już bardzo długo nie widziałam tam żadnego kota (tego biało-rudego też nie).

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Pt kwi 06, 2012 21:31 Re: PILNIE DT dla rudo-białego miziaka z parkingu - KRAKÓW

Biało-rudego też bardzo dawno nie widziałam :( Ale biało-czarną jeszcze niedawno widywałam, no i niedawno się pojawiła biało-bura...

grzanka.ch

 
Posty: 1491
Od: Pt sie 06, 2010 21:44
Lokalizacja: Czeladź

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości