Pawełek jutro jedzie, a tymczasem wymyślił sobie, że będzie spał w samodzielnie zrobionym gniazdku z prześcieradła, suszącego się na stojaku.
On ma tak cudne, smutne oczka, że jednym spojrzeniem podbija serce. A do tego ma na główce jakby kapturek, czapeczkę, czy jak to nazwać, takie to umaszczenie ma śliczne.
Oby tylko dogadał się z rezydentką w swoim przyszłym domku i okazywał jej szacunek...

Strasznie bym chciała, żeby było dobrze.
W końcu to dzielny mały góral!
