Gorzka Czekolada oficjalnie ma dom

kalair pisze:No cos takiego. Widac lubi takie ozdoby. Wybuziaj kotusie!

taa jest! wieczorem jeszcze do niej zajrzę, ale jak trochę się ochłodzi, bo to cała wyprawa na koniec miasta :roll:

Śliczna koteczka ...

kristinbb pisze:Śliczna koteczka ...

prawda? taka urocza mordeczka
kocina ma się dobrze, dziś wpadłam tylko na chwilę zakropić oczy-ciągle się paprzą

jutro jedziemy do weta, już się cieszę -> komunikacja miejska

ezzme pisze:
kristinbb pisze:Śliczna koteczka ...

prawda? taka urocza mordeczka
kocina ma się dobrze, dziś wpadłam tylko na chwilę zakropić oczy-ciągle się paprzą
jutro jedziemy do weta, już się cieszę -> komunikacja miejska

A ja jutro znow do pracy:(. A tak pieeeeeeeeeeeknie bylo. No nic.
W srode jestem umowiona z Miaukunem do weta i nie wiem czy sie jutro np. nie okaze, ze w srode to ja mam kolejna rade:(

Neigh pisze:
ezzme pisze:
kristinbb pisze:Śliczna koteczka ...

prawda? taka urocza mordeczka
kocina ma się dobrze, dziś wpadłam tylko na chwilę zakropić oczy-ciągle się paprzą
jutro jedziemy do weta, już się cieszę -> komunikacja miejska

A ja jutro znow do pracy:(. A tak pieeeeeeeeeeeknie bylo. No nic.
W srode jestem umowiona z Miaukunem do weta i nie wiem czy sie jutro np. nie okaze, ze w srode to ja mam kolejna rade:(

moja prawie-szwagierka też wraca do pracy, uczy angielskiego (jeśli dobrze pamiętam Ty też?), też bardzo się cieszy na rady

ja stety-niestety pracuję u siebie to mam nienormowany czas pracy, czasem wolałabym, żeby ktoś mnie zagonił do roboty

właśnie zamawiam karmę do kotusiów bosz, strasznie to skomplikowane

niech ktoś weźmie to urocze małe czarne, bo mam na oku jeszcze marmurkowego z białym kocurka, ale dam radę tylko z jednym kotem na tymczasie

mała jest naprawdę urocza.
jest taką oportunistką w pozytywnym znaczeniu - z rożnych sytuacji wyciąga to co dobre i świetnie się dostosowuje

wczoraj byłyśmy u weta - podróż komunikacją miejską to wielka histeria, ściągnęła sobie kołnierz - ale w gabinecie była już grzeczna, położyła się nawet na stole i ugniatała :roll:

generalnie jest w porządku.
jak wróciłyśmy to pierwsze co: zakładamy kołnierz, przygotowałam się znowu na walkę, ale przyjęła to bardzo spokojnie - nie podoba jej się, ale krzywdy nie robi, więc nie przejmuje się tym tak bardzo - cała ona

dziś przyszła paczka z animalii z karmą i była myszka. bardzo stylowa w zieloną panterkę

Złapka od razu zaczęła z nią szaleć: podrzuca, skacze itd.

podniosę koteczkę
jest bardzo urocza :1luvu:

niech ktoś się zakocha

Wiesz co? Tak cały czas myslę nad tym lizaniem szwu........czy raczej miejsca po szwie.
Podobno - ktoś mi mówił zdarzaja sie alergie na szwy rozpuszczalne. Czasem ponoc potrafi zostac supełek.
Wiadomo już co tej Twojej Delicji jest?

Jejku odwieczny problem - zeby te koty domy znajdowały........to i naped by człowiek miał i innym mogł pomóc......ech

był telefon!
pani brzmiała całkiem ok, ma jeszcze zadzwonić.
ale o co pytać?!
no i muszę ewentualnie znaleźć wzór umowy adopcyjnej

dziś jadę z małą do weta, niech robi posiew, ja się nie będę denerwować

ezzme pisze:był telefon!
pani brzmiała całkiem ok, ma jeszcze zadzwonić.
ale o co pytać?!
no i muszę ewentualnie znaleźć wzór umowy adopcyjnej

dziś jadę z małą do weta, niech robi posiew, ja się nie będę denerwować

Wyślę Ci wzor jak chcesz.

O co pytać?
a. kto z panią mieszka - czy inni domownicy chcą kota ( małe dzieci, psy itp)
b. co z kotem zrobią w trakcie wyjazdu
c. czy kiedyś mieli kota/ mają doświadczenie /na bank nie mają alergii
d. czy wiedzą ze kota sie odrobacza, szczepi/leczy - wierz mi wielu to zaskakuje. Po co szczepić jak zdrowy, jak nie wychodzi to sie nie szczepi/kota przeciwko wsciekliźnie sie szczepi?! itp.
e. czym zamierzają kotkę karmić
f. czy maja/ wiedza cos o przyzwoitym wecie.

No i nie wiem czy to ma być kot wychodzący czy nie.........bo jak wychodzący - to sie jedzie pooglądać okolicę. I pyta czy wiedzą, ze kot MUSI przez czas jakiś nie wychodzić, żeby zrozumieć gdzie mieszka
Jak nie - to jak mają zabezpieczony balkon np. które piętro.

Czy mają podstawowy sprzet, bez którego kota nie wydasz czyli transporter i kuwetę.

A reszta to co tam sobie chcesz:-) I jedna ważna uwaga - daj IM mówić - wiele osób opowiadając robi takie gafy - a bo nasz poprzedni kotek to z balkonu wypadł.........kot zdechł stary juz był z 5 lat miał.......itp

pani miała właśnie przedyskutować z domownikami i zadzwonić, kota chcą.
doświadczenia nie mają (pani mówiła o kocie z dzieciństwa), o alergię zapytam.
chcieli by chyba, żeby była wychodząca, mówiłam, że to najwcześniej na wiosnę by mogła zacząć i to właśnie mają przedyskutować-czy dadzą radę upilnować, okolicę sprawdzę jeśli się odezwie.
w sumie pani niezorientowana, ale wydawała się otwarta na wiedzę

pytała co za umowa i nie wystraszyła się :wink:

ma zadzwonić wieczorem albo w poniedziałek. pomyślałam, że najlepiej by było gdyby ją zobaczyli i ja bym chyba wolała rozmawiać na żywo. zobaczymy.

zaliczyłyśmy wizytę u weta. TŻ towarzyszył

tym razem strupki zostały uznane za niefajne, stan podgorączkowy. miała robioną morfologię (TŻ w tym momencie wyszedł) wyniki dobre, podwyższone białe krwinki, ale jeszcze mieszczą się w normie.
dostała antybiotyk w zastrzyku i coś przeciw świądowi.
wracając mieliśmy przystanek w mieszkaniu, kocica do łazienki, obsrała transporter

na Mizię syczała jak ją zobaczyła.
mam nadzieję, że przejdzie jej to lizanie się i drapanie

mam też sprawdzić czy to nie jakaś alergia pokarmowa, wiec mała dostanie jutro ryż z nie-kurczakiem

spoko, Kotuś też chwilowo przechodzi na dietę, bo ma jakieś rozwolnienie znów (ufajdał się), więc będę im razem gotowała-tak się cieszę :ryk:

generalnie dziś mam dosyć!

No to mocno trzymamy kciuki!!!!! :ok:

Zaglądamy

Kotusia do gory!!
I jak tam?

Ezzme, jak tam domek dla kotk?
Podsyłam Ci link do witryny Wrocławskie koty, gdzie jest wzór umowy adopcujnej i ankiety, z których korzystają dziewczyny z Wrocławksich kotów.
http://wroclawskiekoty.com/adopcja.html

Gorzka Czekolada oficjalnie ma dom

Kto przegląda forum