moje kluseczki...już dorodne podrostki zdj. DS str. 17i18

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon sie 15, 2011 10:39 Re: 4 TYGODNIOWE KOCIAKI WYRZUCONE W WIADERKU....POMOCY..

holender!
jakby je było gdzie zamknąć z mamą, to byłoby najlepiej, bo później można kotkę zabrać na ciachnięcie od razu i odstawić na działki (chyba że proludzka, to szukać domu), a maluchy wyadoptować...
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 10:42 Re: 4 TYGODNIOWE KOCIAKI WYRZUCONE W WIADERKU....POMOCY..

gdyby akcja z kocicą się udała, to zabieg biorę na siebie. albo dogadam z Kotylionem, albo sama zapłacę.
tylko gdzie całe towarzystwo przechować...
napiszę do Ruru i poproszę o banerek dla maluchów.
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 11:04 Re: 4 TYGODNIOWE KOCIAKI WYRZUCONE W WIADERKU....POMOCY..

nie ma możliwości jej przetrzymać nigdzie :( więc masakra jest tata uważa że jak ją się złapie i odda kociaki to mają większe szanse na przezycie niz tak? przetrzymać ich z matką nie ma gdzie...chyba że ktoras chętna na mamuśkę dziką z maluchami na tymczas. Tatiany nie widzialam na forum nie wiem czy sie nie urlopuje...może ona by coś wynalazła ansk odpada ma panleukopenie więc ratuja swoje bo jej padaja maluchy..masakra
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 11:12 Re: 4 TYGODNIOWE KOCIAKI WYRZUCONE W WIADERKU....POMOCY..

ja niestety z tymczasowania wypadłam - TŻ się nie zgadza i już... :( zresztą nie miałabym gdzie odizolować bezpiecznie dzikiej kotki z małymi...

cholerka... nie wiem co teraz... nie wiem co doradzić...

teoretycznie matka je odkarmi, ale również je schowa. a na tych działkach mają małe szanse na przeżycie... samochody, kk, pp, psy, ludzie... kocicy też szkoda, bo ma laktację...
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 12:58 Re: 4 TYGODNIOWE KOCIAKI WYRZUCONE W WIADERKU....POMOCY..

Decyzja ostateczna zapadła (nie powiem by mi było z tego powodu smutno :) ) bylismy popatrzeć co z mamą kociąt...i w drodze z tatą stweirdziliśmy, że jednak lepiej jak je odchowamy :) nauczyłysmy się z mama kupale "robić" jedzą jakoś to musi pójść :) matka je zabierze i wyniesie...i po kociakach ...więc żlobka cześc dalsza :)
a poza tym wzielismy kontenerek z kociakami i ta czarna kotka nie była nimi w ogóle zainteresowana...więc też watpliwe czy to matka... ehhh są i jakoś to pojdzie...pierwszy szok nam minąl jedzą, sikają, kupkają bawią się i duuuuużo spią...ale wczoraj mialy nadmiar wrażeń bo robiły za zabawki dla dzieci je nosily..
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 13:22 Re: 4 TYGODNIOWE KOCIAKI WYRZUCONE W WIADERKU....POMOCY..

uffffff! :ok:

dobrze, że maluchy wyglądają na zdrowiutkie. nie aż tak trudno odchować zdrowe szczyle. cieszę się, że podjęliście taką decyzję.
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 14:12 Re: 4 TYGODNIOWE KOCIAKI WYRZUCONE W WIADERKU....POMOCY..

dilah pisze:Decyzja ostateczna zapadła (nie powiem by mi było z tego powodu smutno :) ) bylismy popatrzeć co z mamą kociąt...i w drodze z tatą stweirdziliśmy, że jednak lepiej jak je odchowamy :) nauczyłysmy się z mama kupale "robić" jedzą jakoś to musi pójść :) matka je zabierze i wyniesie...i po kociakach ...więc żlobka cześc dalsza :)
a poza tym wzielismy kontenerek z kociakami i ta czarna kotka nie była nimi w ogóle zainteresowana...więc też watpliwe czy to matka... ehhh są i jakoś to pojdzie...pierwszy szok nam minąl jedzą, sikają, kupkają bawią się i duuuuużo spią...ale wczoraj mialy nadmiar wrażeń bo robiły za zabawki dla dzieci je nosily..

I pięknie! :D :ok:
dilah :mrgreen: ambitnie zaczęłaś tymczasowanie. :mrgreen: :ok:
Niech Ci zdrowo rosną te małe pięknisie. :ok: :ok: :1luvu:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 14:30 Re: 4 TYGODNIOWE KOCIAKI WYRZUCONE W WIADERKU....POMOCY..

ale atrakcje urlopowe... ho, ho, ho... :wink: normalnie nigdy go nie zapomnisz :ok: wnukom będziesz opowiadać :)

trzymam kciuki za "pierwsze tymczasy" i ich opiekunkę :ok: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 19:47 Re: 4 TYGODNIOWE KOCIAKI WYRZUCONE W WIADERKU....POMOCY..

już jestem z gotowością banerkową

alllle tu się zadziało 8O 8O 8O
są 4 maluchy?
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 20:13 Re: 4 TYGODNIOWE KOCIAKI WYRZUCONE W WIADERKU....POMOCY..

dokładnie 4 Tatianko! cudne. żałuję, bo miałam okazję poznać cały żłobek i "obsługę" na żywo, ale tak jakoś się idiotycznie poskładało...
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 20:22 Re: 4 TYGODNIOWE KOCIAKI WYRZUCONE W WIADERKU....POMOCY..

Kochani sprawa ma się tak...nawet nie wiem jak zaczać bo kipię i może znów wyjść mało skladnie postaram się...2h przerwy pomiedzy karmienie i mamkowanie więc idę z corcią na plac zabaw - plac jest naprzeciw owej swietlicy za która w gruzie porzucone byly kociaki - stąd alarm i czujność dzieci...siedzę na laweczce i widzę pania z wiadrem na smieci, która idzie za świetlice dzieciaki czujne mówią...'To ta Pani" pierwsze to przerazenie, że jeszcze cos wyniosła 8O więc siedze cicho obserwuje pani wygląda na zdziwiona i czegos szuka....nic nie znalazła ze zdiwieniem z wiadrem na smieci odchodzi więc zaczynam "Co sumienie ruszyło?" ona mowi, że nie wie o co chodzi to pytam na h... (przykro mi ale plac zabaw pelen dzieci - w różnym wieku :oops: tłumaczyłam potem że się tak nie robi itp)pani to wiadro- po zwloki? a ona do mnie (dzici najl,epsza poczta), ze na działkach rumor się zrobił o jakies pie.... kociaki. I mi mowi to pani ma to prosze oddac po co pani je zabrała jak ja je tylko na jedna noc odlożyłam 8O 8O 8O ja mówię że ta jedna noc to 27 (dwadzieścia siedem - dla jasności bo sie nie mylę) GODZIN!!!! bo jest 15 a wyniosła je wczoraj o 12 w południe!!!! a ona no i co z tego!!!!!!????????.... i się zaczeło, że ona mnie zalatwi, że zaraz tu wróci z mężem że matka kociąt szuka, że mam oddac bo popamiętam i slysze, że przecierz były w kartonem zakryte (tego nie wiedziałam najwyraźniej dzieciaki zabrały), wiem gdzie mam jezor i poszła wymiana...dryndnęlam po rodziców (byłam sama jedna dorosła na placu zabaw TŻ praca dopiero jutro wieczorem wróci) więc baba podpita nie wiem co szykuję ... przylatuje moj ojciec z sąsiadem 9dwa wielkie chopy) dzieci doniosły która to działak i pierwsi poszliśmy...i może tu zakończę historię...bo było pikantnie ale nie na tyle by ktoś w dziub zarobił...ale chyba poki co będe miec spokuj??? :roll: baba dalej swoje że kociaki w bezpieczne miejsce tylko na noc wyniosła (jak to moj kolega stwierdził pewnie zrobiła to wg jej czasu flaszke temu tylko sie film urwał), do mamkowania miałam dwójkę przyjaciól pojechali do Łodzi wieczorkiem niestety a takto raźniej bylo...za to rano miałam 12 sztuk dzieci w wieku 5-13 (czyli 24 rączki) do pomocy :1luvu: a mówi sie że dziciaki i mlodziez dziś okropna...podziekowałam odmówiłam i powiedziałam ze pojedynczo na karmienie zaprosze lub do zabawy za tydz. lub dwa jak tyle nie bedą spaly i bedą chciały się bawić....ehhh takie to dzis atrakcje
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 20:31 Re: 4 TYGODNIOWE KOCIAKI WYRZUCONE W WIADERKU....POMOCY..

I mówmy sobie szczerze, owy przypływ "czlowieczeństwa" to nie sumienie tylko błedny krok bo pewnie żal, że do lasu nie wyniosła lub łba nie uręciła ...co zapewne by uczyniła po kolejnej flaszce bo kazałam jej pokazac mamę to nie weidziała o co chodzi....masakra.
Co do maluszków ehhh jakoś idzie co 2 h karmienie około 7ml zjadają mleczka raz tylko była kupka siku jest zawsze, jeden kupala nie zrobiłi dalej strajkuje :|
wszystkie po jedzonku zabawa, próbuja się myć..mleko fajnie juz idzie zamykają nawet oczka i ładnie piją czyli załapały że nie ma cycka ale jest mleko :) ostatnie karmienie zrobie koło 23 nastawie zegarek na 3 w nocy i zobaczymy czy prześpią wczoraj były zmachane tym tabunem dzieci i eygłodniałe to spały...dziś coraz więcej się bawią...mam tylko obawe czy rano wszystkie ....ehhh oby wszystkie ... były
Moja kic masakra :( wygnaie nie mam jak inaczej ich odizolowac niz w tym pokoju co śpię więc to będzie druga noc mojej kici na tarasie...zawsze spi z nami :( wiec tez mi się serducho rozdziera, że nie mam swojej tulankimruczanki...jej tez pewnie tęskno ale na dzieciaki syczy straszliwie jeży się i ucieka :|
ehhh wcale mi nie wesoło...WCALE :(
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 20:42 Re: 4 TYGODNIOWE KOCIAKI WYRZUCONE W WIADERKU....POMOCY..

I jesli rzeczywiście mój TŻ jutro wróci o 19 (opcja jest, że może być póxniej)to może uda mi się namówić go na wizytę u Ań na pojezierskiej, tak by któraś z Ań fachowo oceniła ich stan czy wszystko oki z tym karmieniem i czy prawidłowo się nimi zajmujemy (chodzi mi o masowanie dupala i brzuchala - mamie to najlepiej idzie), i co jesli ten jeden kupki nie strzeli...z reszta wolalabym je pokazać :?
Nie miała baba klopotu :lol: ...
i cuż jeszcze gdyby nie wy to panika na całego... więc dzięki :1luvu: nawet moi rodzice się naczytali heheheh ide na szybkie mycie wszystkie dzieciaki śpią (najmłodsza opiekunka kociątek przejęta baaaardzo wszystkim też)...to ja też może wreszcie drzemne po tym karmieniu ...
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 21:21 Re: 4 TYGODNIOWE KOCIAKI WYRZUCONE W WIADERKU....POMOCY..

Banerek maluszków:
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/h5jck][IMG]http://img690.imageshack.us/img690/237/maluchdilah.jpg[/IMG][/URL]
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 15, 2011 21:39 Re: 4 TYGODNIOWE KOCIAKI WYRZUCONE W WIADERKU....POMOCY..

Zaraz! Anie w lecznicy są obecnie do 19tej, bo sezon urlopowy. Lecznica jest czynna 11-19.
A może kotkę wpuścić do sypialni. :? Jak maluchy są w swoim kojcu, to może ona trzymałaby się od nich z daleka i mogła spać jak na kota przystało. :?
Ty musisz to ocenić. :roll:
A jakby się zainteresowała, to może wylizywanie by Ci odpadło. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości