Miziasta kotka znalazła domek :)))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Nie cze 19, 2011 23:08 Re: Pomocy :(

Szenila pisze:
kotx2 pisze:
Szenila pisze:To jedno musisz wiedzieć i zapamiętać przede wszystkim, bo lato jest i ludzie wietrzą mieszkania: przy kocie NIE WOLNO otwierać okien, nawet uchylnie, jeśli nie pilnujesz go przy tym oknie. Koty NIE spadają na cztery łapy, a jeśli juz- to je sobie łamią. I z otwartego okna może powstać wielka tragedia.

niezabezpieczonych okien oczywiscie :ok: czyli np.okna muszą być osiatkowane

czyli np mocną moskitierą. Albo zakłada sie ograniczniki- to najtańszy i najprostszy sposób

:ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie cze 19, 2011 23:10 Re: Pomocy :(

Jeśli autorka ma zamiar kotkę (zamykaną w jednym pokoju) oddać, to na poczatek wystarczy pilnować, żeby pokój wietrzyć tylko w obecności nieśpiacego człowieka
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie cze 19, 2011 23:18 Re: Pomocy :(

Ja coś na temat drapania.Mam drapaki i narożne tez ,do tego pnie(mam kominek)...,a moje koty oprócz drapaków uwzięły się na jeden fotel i na futryny.Dom mam z bala dębowego,wiec maja w głębokiej....drapaki...Zaczepiliśmy tez narożne,ale schody i parapety zaliczają jak chcą.A na takich zdrowiutkich futrynach fajowo się wisi,a i po ścianie drewnianej wspiąć się można do sufitu i podyndać na belce. :lol:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie cze 19, 2011 23:19 Re: Pomocy :(

To tak na szybkości myślałam, że to żart jest.. Ok ucz się, ucz o kotach. Nasunęło mi się tylko jedno skoro nic nie wiesz o kotach, a jest teraz bardzo ciepło i się okna otwiera. Kot nie zawsze spada na 4 łapy więc wskazane jest nie otwieranie ich na oścież, bo wystarczy mucha i kot jest za oknem 10 pięter niżej zresztą uchylanie do góry też źle się może skończyć.... Więc zmierzam do tego, żeby zabezpieczyć okna, a jak nie to wietrzyć dom kiedy kot jest zamknięty w pomieszczeniu z zamkniętymi oknami i puszczać go, jak już się wywietrzy i pozamyka okna :)
A jak nie wiesz co kot chce od Ciebie to bacznie go obserwuj i zobaczysz, że z czasem załapiesz co ma na myśli. :lol:
Obrazek Obrazek
Monia, Kuba, Hania i Bilon

KubaTST

 
Posty: 1430
Od: Nie paź 19, 2008 18:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 19, 2011 23:47 Re: Pomocy :(

Migotka prześliczna :1luvu: W jakim może być wieku?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon cze 20, 2011 8:23 Re: Pomocy :(

Kicia ma około 1,5 roku, tak mi powiedział weterynarz.

Pół nocy siedziałam i czytałam o kotach.Muszę się podszkolić w tym temacie.

kotekbehemotek

 
Posty: 21
Od: Sob cze 18, 2011 12:25

Post » Pon cze 20, 2011 8:51 Re: Pomocy :(

Bardzo bym chciała, aby kotka znalazła dobry domek.Ujęło mnie to,że kotekbehemotek tak się nią zajęła, to wcale nie jest takie częste nawet wśród dorosłych.Może ktoś pomógłby w ogłoszeniach? Ja niestety nie bardzo sobie z tym radzę :oops:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56317
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon cze 20, 2011 9:07 Re: Pomocy :(

jak mi powiecie jak przekonać stare futrzaste bydlę które nigdy nie chciało mieć towarzysza to może bedę mogła dziewczynie pomóc
Mój kocur ma 14 lat i 4 miesiące.Wychowany z psem i toleruje tylko swojego starego psiego kumpla.
Na ostatnią próbę wprowadzenia innego kota zareagował strasznie- to był kotek sąsiadki która musiała wyjechać na 1 miesiąc a nie chciała go zostawić samego z dziećmi.
Ale do rzeczy- mój sierściuch nie jadł,nie pił, nie chciał się załatwiać,był agresywny w stosunku do nas-drapał i gryzł do krwi,zaczął bardzo niszczyć mieszkanie-pomyślcie o 5,5 kg kocie wiszącym na firanach z woalu mojej mamy...meble i tapety dostały za swoje.Było coraz gorzej i zdecydowaliśmy po konsultacji z właścicielką gościa o umieszczeniu go w hoteliku dla zwierzaków.Nasz terrorysta jeszcze leczy łysinę ogona-tak go sobie wylizywał i podskubywał że mu się zrobiło zapalenie ;/ i ma trochę łysy ogonek :|
Tak więc nie chcę przeżywać tego jeszcze raz, mąż by mnie chyba zabił. Jest sposób na wprowadzenie tej kotki do mnie czy lepiej nie? szkoda mi tej dziewczyny bo z rodzicami nie wygra raczej.Ale kolejnego sajgonu to ja już nie przeżyję.

mrufka1982

 
Posty: 11
Od: Pon cze 20, 2011 8:46

Post » Pon cze 20, 2011 9:10 Re: Pomocy :(

kotekbehemotek pisze:Kicia ma około 1,5 roku, tak mi powiedział weterynarz.

Pół nocy siedziałam i czytałam o kotach.Muszę się podszkolić w tym temacie.

Co za determinacja BRAWO :)
Hehe każdy z nas kiedyś miał ten pierwszy raz kota i też się doszkalał :D
Obrazek Obrazek
Monia, Kuba, Hania i Bilon

KubaTST

 
Posty: 1430
Od: Nie paź 19, 2008 18:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 20, 2011 9:13 Re: Pomocy :(

mrufka1982 pisze:jak mi powiecie jak przekonać stare futrzaste bydlę które nigdy nie chciało mieć towarzysza to może bedę mogła dziewczynie pomóc
Mój kocur ma 14 lat i 4 miesiące.Wychowany z psem i toleruje tylko swojego starego psiego kumpla.
Na ostatnią próbę wprowadzenia innego kota zareagował strasznie- to był kotek sąsiadki która musiała wyjechać na 1 miesiąc a nie chciała go zostawić samego z dziećmi.
Ale do rzeczy- mój sierściuch nie jadł,nie pił, nie chciał się załatwiać,był agresywny w stosunku do nas-drapał i gryzł do krwi,zaczął bardzo niszczyć mieszkanie-pomyślcie o 5,5 kg kocie wiszącym na firanach z woalu mojej mamy...meble i tapety dostały za swoje.Było coraz gorzej i zdecydowaliśmy po konsultacji z właścicielką gościa o umieszczeniu go w hoteliku dla zwierzaków.Nasz terrorysta jeszcze leczy łysinę ogona-tak go sobie wylizywał i podskubywał że mu się zrobiło zapalenie ;/ i ma trochę łysy ogonek :|
Tak więc nie chcę przeżywać tego jeszcze raz, mąż by mnie chyba zabił. Jest sposób na wprowadzenie tej kotki do mnie czy lepiej nie? szkoda mi tej dziewczyny bo z rodzicami nie wygra raczej.Ale kolejnego sajgonu to ja już nie przeżyję.

na początek zamyka się nowego w jakimś pomieszczeniu, np w łazience, i stopniowo przyzwyczaja rezydenta do obecności "intruza". Dobrze działają też kocie feromony, czyli Feliway- uspokajaja kota i sprawiają, że staje się szczęśliwy.
To tak w dużym skrócie, pewnie ktoś rozwinie :mrgreen:
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pon cze 20, 2011 9:29 Re: Pomocy :(

u nas to nie realne-my mamy w każdych drzwiach wycięte okienko a jak zatkasz okienko to bydle skacze na klamkę i szuka zwady z nowym- kłaki lecą
jest okropny ale go kochamy
Feromony już testowaliśmy-chyba go to nie rusza za bardzo ;/ Kiedy wyczuje innego kota wpada w furię.
I doczytałam że kotka boi się psów-jak zareaguje na naszego? Bo nasz psiunia kocha kotki i na pewno bedzie za nią łaził ;/
Porozmawiam z mężem żeby potem nie było jak u kotka behemotka w domu- że nas wystawi wszystkich za drzwi :(

mrufka1982

 
Posty: 11
Od: Pon cze 20, 2011 8:46

Post » Pon cze 20, 2011 9:32 Re: Pomocy :(

A czy Wasz kocurek jest wykastrowany?
Feromony musza powisieć w kontakcie przez kilka dni przed stresującą sytuacją, żeby zadziałały. I bez zamkniętego pomieszczenia dla nowego kota się nie obejdzie.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pon cze 20, 2011 9:54 Re: Pomocy :(

Jaka ona jest cudna! Filigranowa, cudnie umaszczona :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56317
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon cze 20, 2011 10:01 Re: Pomocy :(

jeśli o mnie chodzi mogłaby nawet wyglądać jak mały gnom :) żeby tylko moje bydle ja zechciało ...i nie mówię o mężu :)
Ma śliczny pyszczek taki jakby łezki wybieliły futerko :)

Kocurek jest wykastrowany tyle że rozbestwiony, niewychowany i zazdrosny jak 100 pieronów.On ma manię prześladowczą-obwąchuje każdego przychodzącego-jeśli gość ma kota w domu to mu naleje do butów ;/
No i jest jeszcze sprawa niewygojonego do końca ogonka naszego terrorysty.Czy jeśli wprowadzę kotkę to on nie zacznie znowu robić sobie kuku w kitę?

mrufka1982

 
Posty: 11
Od: Pon cze 20, 2011 8:46

Post » Pon cze 20, 2011 10:13 Re: Pomocy :(

A może karma RC Calm mu pomoże?

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości