MARIO PROSIMY O FOTKI, BYŁA FOTORELACJA W HOTELU

a nie żałujcie go tak strasznie, to kochany, ufny kot, nie ma w nim krzty traumy- podźwignął się bardzo szybko po wypadku. gdybyście widzieli jak on walczy z pluszową myszą- płakać się chce ze śmiechu. długie nogi jak u żyrafy, ogolony na skinolka, i tylko głowa wielka bo mu na niej futerko zostało, pieszczotliwie mówię do niego "mój szczurski", bo wygląda jak szczurek który wylazł co dopiero z kanału. fajny kocio, ufny o dziwo, miziasty i tulasty

- komu? komu? pisali o niego ludzie z waraszawy, są zainteresowani adopcją. może coś z tego wyjdzie?