[Łódź] Oddam kota-kastrata 5l

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto cze 07, 2011 5:38 Re: [Łódź] Oddam kota-kastrata 5l

Rozumiem, że schronisko będzie stać na specjalistyczną karmę.
Bo przeciez schron to wypasione sanatorium.

No wielka szkoda, że kot z danej szansy nie skorzystał i nie znalazł sobie domu :evil:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto cze 07, 2011 6:47 Re: [Łódź] Oddam kota-kastrata 5l

Edzina pisze:Mam nadzieję, że schronisko praktykuje zapisywanie danych? :? Zresztą tak naprawdę od właścicieli nie powinni przyjmować.


To ja przyjmowałam kota do schroniska i mimo, że chciałam to załatwić w tej chwili na spokojnie i między mną a właścicielką, to dalsze wpisy córki Państwa trochę mnie zirytowały, bo uderzają w ton - jacy my jesteśmy biedni, zrobiliśmy wszystko co możliwe. Schronisko oczywiście nie przyjmuje zwierząt właścicielskich. Pani, która kota przyniosła twierdziła, że znalazła go tydzień temu. Wzięła go do domu, szukała mu nowego. Opowiadała o ogłoszeniach powieszonych w lecznicy o tym, że kot ma obróżkę, więc na pewno jest czyjś, ale nikt się nie zgłosił. Mówiła, że myślała nawet, ze to kot z sąsiedniego bloku, bo tam taki chodzi, ale się okazało, że to nie on. Mówiła, że zachowuje się jakby znał psy, bo ma dwa psiaki i ładnie na nie reagował. No historia była długa i przejmująca. Na moje pytanie, czy może nie zechciałaby go przygarnąć, powiedziała, że nie może już robić schroniska z domu, bo ma jeszcze kotkę i nie stać ją na utrzymanie kolejnego domownika.
Powiem Wam, że o ile jestem mocno podejrzliwa przy każdym przyjmowaniu zwierzęcia, to tu uwierzyłam Pani.

Wczoraj nawiązałam kontakt telefoniczny w Panią (przyznaję, użyłam podstępu, udając u córki osobę zainteresowaną adopcją kota i w ten sposób uzyskałam nr tel mamy). Właścicielka została poinformowana, że dopuściła się wykroczenia, polegającego na naruszeniu Ustawy o ochronie zwierząt, a konkretnie chodzi o porzucenie zwierzęcia, co interpretuje się jako znęcanie się nad zwierzęciem. Pani dostaje szansę i ma odebrać dziś swojego kota ze schroniska. Jeśli tego nie zrobi, sprawa zostanie zgłoszona na policję. Kot został zaczipowany.

Bardzo proszę o nie ubliżanie nikomu - nie tędy droga. Schronisko ze swojej strony postara się zaangażować fundacje i wolontariuszy w celu pomocy w zdiagnozowaniu kota, utrzymaniu go i znalezieniu nowego domu.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 07, 2011 6:56 Re: [Łódź] Oddam kota-kastrata 5l

A nie obawiasz cię CC,ze oni go po prostu wywalą do lasu lub wywiozą gdzieś tam?Na śmierć i poniewierkę.Czy będzie możliwy nadzór co z kotem? Bo po świętym oburzeniu jakie tu zapanowało ze strony córki a w świetle twojej wypowiedzi mam mocno niesmaczne wrażenie o nich.Taką bajkę stworzyć na własny użytek by oszukać i oddać kota? Spodziewam się najgorszego z ich strony.Kota tylko żal.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto cze 07, 2011 7:20 Re: [Łódź] Oddam kota-kastrata 5l

CoolCaty pisze:Pani, która kota przyniosła twierdziła, że znalazła go tydzień temu. Wzięła go do domu, szukała mu nowego.

Standard.. :evil:
U nas kiedyś kobieta oddała psa. Pech chciał, że po jakimś czasie przyszła wycieczka dzieci z przedszkola i dziecko "ooo.. nasz pies". Tego uczymy dzieci.. :? Nie dziwmy się, że teraz pokolenie tak przyklaskuje eutanazji. Jest problem? Nie ma problemu. :?
Trudna sytuacja finansowa.. No rozumiem. Ale nie rozumiem jaki to ma związek z wywaleniem kota i bezczelnym kłamaniem. Jeśli kot potrzebuje specjalistycznej karmy, to oddając do schroniska i tak by tam nie przeżył. Bo schronisko pojęcia o tym nie ma, kiedy ktoś udaje, że to nie jego kot.
To gdzie były te ogłoszenia? Chętnie bym zobaczyła ile tak naprawdę dali kotu czasu.
Justka1 pisze:Prosiła bym o "nieco" wyższy poziom kultury osobistej i nie naskakiwanie ani ubliżanie,ani mi ani mojej rodzinie.

A gdzie mieli kulturę kiedy tak bezczelnie kłamali?
To jaką mamy teraz sytuację? Chory kot szuka domu tak? Może jednak zdarzy się cud. Karma lecznicza aż tak droga nie jest, bo kot przecież tylko to wtedy je. Zresztą tak naprawdę może wcale jej nie potrzebuje, bo przecież badań nie miał.
CoolCaty - świetnie rozwiązałaś problem. Teraz ich ruch. Na zdjęciu wygląda na kochanego kota przez właścicieli... :?
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto cze 07, 2011 7:34 Re: [Łódź] Oddam kota-kastrata 5l

chyba nie liczyli że to się wyda :mrgreen: Ta ich kulturalna odstawka kota do schronu :cry:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto cze 07, 2011 7:51 Re: [Łódź] Oddam kota-kastrata 5l

Justka1:
klauduska,opanuj się.To nie MÓJ kot tylko MOICH rodziców.Nalegałam już wystarczająco długo aby go nie USYPIALI czy nie ODDAWALI do schronu ale po wczorajszym zaszczaniu przez niego ponownie ,tym razem spodni mojego ojca i po kilku godzinach ponownie wełnianego dywanu(a w kuwecie miał czyściutko,sama sprawdzałam),decyzja została podjęta przez MOICH rodziców(to chyba lepsza decyzja niż uśpienie czy wywalenie na ulicę,co robi większa liczba "ludzi" ).
Nie zwalaj winy na mnie,bo po raz kolejny piszę to NIE MÓJ kot.
Warunki w łódzkim schronisku dla kotów są o niebo lepsze jak dla tutejszych psów(byłam kiedyś wolontariuszką w schronie i sama miałam z tamtąd psa stąd wiem,do tego wiele moich koleżanek robi w schronie).

I wybacz ale ja mam swoje problemy i nie mam czasu żeby dodatkowo rejestrować się na forum bandy "idiotów"-kocim.Wiem jacy są kociarze,teraz miauczą przeokrutnie jaka to moja mama (ponoć ja) jest zła ale chętnych na DT wcześniej nie było(dziwne,że teraz RAPTEM ktoś chce kota zabrać).
Proszę Cię,oszczędź i mi i sobie nerwów.Dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam.

Ps:I odczep się od moich zwierząt,bo ja w przeciwieństwie do moich rodziców jestem w dużo lepszej sytuacji zarówno finansowej jak psychicznej.Kocham swoje zwierzęta i nigdy ,nikomu ich nie oddam.

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 07, 2011 7:55 Re: [Łódź] Oddam kota-kastrata 5l

po przepuszczeniu powyższej wypowiedzi przez wzory z zakresu logiki
bardzo ładnie widać, ze powody wcale nie były finansowe :roll:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28645
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto cze 07, 2011 8:01 Re: [Łódź] Oddam kota-kastrata 5l

To musi być "świetny dom" skoro kot sika ze stresu bo o sikaniu z racji dominowania nad psami to jeszcze nie słyszałam 8O 8O 8O

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Wto cze 07, 2011 8:03 Re: [Łódź] Oddam kota-kastrata 5l

klauduska pisze:Justka1:
klauduska,opanuj się.To nie MÓJ kot tylko MOICH rodziców.Nalegałam już wystarczająco długo aby go nie USYPIALI czy nie ODDAWALI do schronu ale po wczorajszym zaszczaniu przez niego ponownie ,tym razem spodni mojego ojca i po kilku godzinach ponownie wełnianego dywanu(a w kuwecie miał czyściutko,sama sprawdzałam),decyzja została podjęta przez MOICH rodziców(to chyba lepsza decyzja niż uśpienie czy wywalenie na ulicę,co robi większa liczba "ludzi" ).
Nie zwalaj winy na mnie,bo po raz kolejny piszę to NIE MÓJ kot.
Warunki w łódzkim schronisku dla kotów są o niebo lepsze jak dla tutejszych psów(byłam kiedyś wolontariuszką w schronie i sama miałam z tamtąd psa stąd wiem,do tego wiele moich koleżanek robi w schronie).

I wybacz ale ja mam swoje problemy i nie mam czasu żeby dodatkowo rejestrować się na forum bandy "idiotów"-kocim.Wiem jacy są kociarze,teraz miauczą przeokrutnie jaka to moja mama (ponoć ja) jest zła ale chętnych na DT wcześniej nie było(dziwne,że teraz RAPTEM ktoś chce kota zabrać).
Proszę Cię,oszczędź i mi i sobie nerwów.Dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam.

Ps:I odczep się od moich zwierząt,bo ja w przeciwieństwie do moich rodziców jestem w dużo lepszej sytuacji zarówno finansowej jak psychicznej.Kocham swoje zwierzęta i nigdy ,nikomu ich nie oddam.

nic dodać nic ująć :!:
forum winne całemu złu jakie oni wyrządzili kotu :!: Jakie to wygodne zwalić całe nieszczęście tego świata na bandę "idiotów".A banda nie pozna się na kłamstwie.Nie wyda się.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto cze 07, 2011 8:13 Re: [Łódź] Oddam kota-kastrata 5l

Coraz lepsze kfiatki :roll:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 07, 2011 8:15 Re: [Łódź] Oddam kota-kastrata 5l

Justka obraziła Was ( kociarzy ), ale tym samym tokiem myślenia obraża wszystkich opiekujących się zwierzętami. Mnie osobiście to uraziło mimo że kota nawet nie posiadam :/ .. Zarówno na psich, szczurzych, kocich, kozich czy krowich forach przebywają głównie ludzie dbający o zwierzęta. Taka reakcja jak Wasza pojawia się wszędzie, gdzie przychodzą ludzie z takim podejściem ...

Justka, która zasłania się miłością do szczurów, wg mnie nie ma serca .. i tyle. Bo człowiek nie może kochać tylko jednego gatunku. To jest fizycznie nie możliwe ... " Moje szczury cacy, a kot niech zdycha " ? Odrażające! ... i smutne :(

Wątek od początku obserwowałam i najciekawsze jest w nim to, że Justka nie zarejestrowała się tu by pomóc mu znaleźć dom. Zarejestrowała się tutaj tylko po to żeby odpyskować jak została zaatakowana. Widać dobry dom był mniej ważny od hmmm " honoru " ? Osoby mające honor nie pozwalają na krzywdę niewinnych .. więc nie wiem .. :(
Obrazek
* Misiu * Lili * Ninja * Nefertari * Czochruś * Kropka * Zmyłka * + KOT
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom *

noovaa

 
Posty: 77
Od: Wto cze 07, 2011 8:06
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto cze 07, 2011 8:50 Re: [Łódź] Oddam kota-kastrata 5l

Jasne Justka, możesz bronić swoich rodziców, z resztą może masz rację, to pewnie starsze, ograniczone osoby pozbawione empatii - nie ich wina, zdarza się, ale Ty żadnego usprawiedliwienia nie masz na to, że najmniejszego wysiłku nie włożyłaś w znalezienie kotu domu. W końcu internet daje nieograniczone możliwości. I czasu też mu na to nie daliście. Ogłoszenie na portalu 11 maja, alloszczur -17 maja, na kocie forum nie raczyłaś się zarejestrować. To chyba pierwszy logiczny krok jak się szuka kotu domu, zarejestrować się na KOCIM forum, nie sądzisz? Nie Twoj kot, to nie obchodzi? Przez te 5 lat jego życia nie zdążyłaś poznać tego kota, zaprzyjaźnić się z nim, przywiązać się do niego? Skoro jesteś w lepszej sytuacji finansowej to nie możesz pomóc rodzicom i ich zwierzętom?

I tak jak noovaa pisze, obrażasz nie tylko kociarzy, ale wszystkich miłośników zwierząt. U nas jak ktoś oddaje szczura z tak głupiego powodu to też nikt go po głowie nie głaszcze tylko najpierw mówimy jak rozwiązać ten problem. I zwykle tez trafiamy na takich twardogłowych co to wiedza lepiej że szczur jest nie do wychowania. Bo się po prostu nie chce poświęcić czasu żeby zwierzaka do porządku doprowadzić. O to właśnie chodzi, a nie o to że sika.
Wydaje mi się, że ludzie na tym forum znają się na kotach i pomogliby rozwiązać problem. Ostatecznie daliby ten DT. Ale nie, lepiejludzi obrazić, bo zależy im bardziej na dobru zwierzecia niż właścicielom.

alken

 
Posty: 2
Od: Wto cze 07, 2011 8:25

Post » Wto cze 07, 2011 8:50 Re: [Łódź] Oddam kota-kastrata 5l

Dlaczego ludzie nie potrafią szczerze powiedzieć jaki mają problem, tylko wymyślają coraz większe kłamstwa?
Przyznaję, że cokolwiek Justka teraz napisze - nie uwierzę w to po prostu. Za dużo kłamali.
A domu szuka się DO SKUTKU. A nie wchodzi sobie na forum i zrzuca odpowiedzialność na innych.
Mamy im klaskać, bo nie wyrzucili, tylko wywalili do schronu? To jakiś żart?
Niestety już nie pierwszy raz się okazuje, że nie ufając - mamy rację. Bo ludzie tu przychodzą, oświadczają radośnie, że jak nie weźmiemy, to do schronu/wywalą/uśpią, a potem wychodzi, że tak naprawdę żadnego powodu nie mają, tylko wydaje im się, że siedzi tu banda idiotek, które nie potrafią wyciągnąć prawdy, a oni mogą sobie byle bajeczkę wymyśleć. Ja już nawet nie wiem jak to nazwać.
Przypominam tylko, że mimo, czasem może przesadzonej (ale zawsze ODPOWIEDZIALNEJ) miłości do zwierząt - potrafimy myśleć i wyciągać wnioski. I wcale nie jest tak łatwo nas oszukać jakby się komuś wydawało. :evil:
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto cze 07, 2011 8:57 Re: [Łódź] Oddam kota-kastrata 5l

Dodam tylko, że Justka jest aktywnym użytkownikiem szczurzych for. Widzi, czyta posty i wie jak się to odbywa ... Wie jak wygląda poszukiwanie domów, adopcja, pomoc użytkownikom w różnych kwestiach. Po za tym że chodzi o inne zwierze, wszystko wygląda tak samo, dlatego to co się tu wyprawia to tylko IGNORANCJA i brak jakiegokolwiek poczucia odpowiedzialności za żywe stworzenie które przed 5 lat NALEŻAŁO do rodziny.
Obrazek
* Misiu * Lili * Ninja * Nefertari * Czochruś * Kropka * Zmyłka * + KOT
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom *

noovaa

 
Posty: 77
Od: Wto cze 07, 2011 8:06
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto cze 07, 2011 8:59 Re: [Łódź] Oddam kota-kastrata 5l

może wątek podrzucić tamój :mrgreen:
Jeśli jej aktywność i wiedza jest duża w kwestii poszukiwania domów,ogłoszeń i tp. to jest także duża w innej.Co ludzie mówią by zwierzaka sie pozbyć. I w tym wypadku pobrała naukę.Wykorzystując ją.
Ostatnio edytowano Wto cze 07, 2011 9:03 przez ASK@, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], puszatek i 6 gości