Bo przeciez schron to wypasione sanatorium.
No wielka szkoda, że kot z danej szansy nie skorzystał i nie znalazł sobie domu

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Edzina pisze:Mam nadzieję, że schronisko praktykuje zapisywanie danych?Zresztą tak naprawdę od właścicieli nie powinni przyjmować.
CoolCaty pisze:Pani, która kota przyniosła twierdziła, że znalazła go tydzień temu. Wzięła go do domu, szukała mu nowego.
Justka1 pisze:Prosiła bym o "nieco" wyższy poziom kultury osobistej i nie naskakiwanie ani ubliżanie,ani mi ani mojej rodzinie.
klauduska,opanuj się.To nie MÓJ kot tylko MOICH rodziców.Nalegałam już wystarczająco długo aby go nie USYPIALI czy nie ODDAWALI do schronu ale po wczorajszym zaszczaniu przez niego ponownie ,tym razem spodni mojego ojca i po kilku godzinach ponownie wełnianego dywanu(a w kuwecie miał czyściutko,sama sprawdzałam),decyzja została podjęta przez MOICH rodziców(to chyba lepsza decyzja niż uśpienie czy wywalenie na ulicę,co robi większa liczba "ludzi" ).
Nie zwalaj winy na mnie,bo po raz kolejny piszę to NIE MÓJ kot.
Warunki w łódzkim schronisku dla kotów są o niebo lepsze jak dla tutejszych psów(byłam kiedyś wolontariuszką w schronie i sama miałam z tamtąd psa stąd wiem,do tego wiele moich koleżanek robi w schronie).
I wybacz ale ja mam swoje problemy i nie mam czasu żeby dodatkowo rejestrować się na forum bandy "idiotów"-kocim.Wiem jacy są kociarze,teraz miauczą przeokrutnie jaka to moja mama (ponoć ja) jest zła ale chętnych na DT wcześniej nie było(dziwne,że teraz RAPTEM ktoś chce kota zabrać).
Proszę Cię,oszczędź i mi i sobie nerwów.Dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam.
Ps:I odczep się od moich zwierząt,bo ja w przeciwieństwie do moich rodziców jestem w dużo lepszej sytuacji zarówno finansowej jak psychicznej.Kocham swoje zwierzęta i nigdy ,nikomu ich nie oddam.
klauduska pisze:Justka1:klauduska,opanuj się.To nie MÓJ kot tylko MOICH rodziców.Nalegałam już wystarczająco długo aby go nie USYPIALI czy nie ODDAWALI do schronu ale po wczorajszym zaszczaniu przez niego ponownie ,tym razem spodni mojego ojca i po kilku godzinach ponownie wełnianego dywanu(a w kuwecie miał czyściutko,sama sprawdzałam),decyzja została podjęta przez MOICH rodziców(to chyba lepsza decyzja niż uśpienie czy wywalenie na ulicę,co robi większa liczba "ludzi" ).
Nie zwalaj winy na mnie,bo po raz kolejny piszę to NIE MÓJ kot.
Warunki w łódzkim schronisku dla kotów są o niebo lepsze jak dla tutejszych psów(byłam kiedyś wolontariuszką w schronie i sama miałam z tamtąd psa stąd wiem,do tego wiele moich koleżanek robi w schronie).
I wybacz ale ja mam swoje problemy i nie mam czasu żeby dodatkowo rejestrować się na forum bandy "idiotów"-kocim.Wiem jacy są kociarze,teraz miauczą przeokrutnie jaka to moja mama (ponoć ja) jest zła ale chętnych na DT wcześniej nie było(dziwne,że teraz RAPTEM ktoś chce kota zabrać).
Proszę Cię,oszczędź i mi i sobie nerwów.Dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam.
Ps:I odczep się od moich zwierząt,bo ja w przeciwieństwie do moich rodziców jestem w dużo lepszej sytuacji zarówno finansowej jak psychicznej.Kocham swoje zwierzęta i nigdy ,nikomu ich nie oddam.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], puszatek i 6 gości