ja to jak zawsze na czasie ... dopero dzis wieści szczegółowe przeczytałam z adopcji... jestem niezmiernie szczęśliwa bo mimo że był u nas baaaardzo króciutko to wiem że to wspaniały kotuś...ehh gdyby moja Mila nie miała takiego jebca jak był u nas to zostałby u nas na tymczsie a jak znam siebie i męża to w życiu byśmy go nie oddali

... tak jak było z psem znajdą w stanie zaawansowanej ciąży i zaawansowanego wygłodzenia i wyłysienia, mieliśmy odchować szczeniaczki "odpicować" znajdę i wszyscy do nowych domków ... i fakt 4 dzieciaki poszły do nowych kochających domków a mamusia u nas piąty rok jest

i jest najpiękniejszą, najwspanialszą Rudą o biały m umaszczeniu jaka może tylko być (imie wynikało z rudo-szarego koloru ale sierść odrosła i po odżywieniu odpowiednim po około 2 miesiącach okazało się że to sniezynka z rudym uchem

ale i tak została Ruda)