morelowa pisze:No, taaak.. a ciągle sobie obiecuje - nie wchodzić na żadne banerki bo i tak nie mogę..., żadne nowe wątki...
By się nie zmieściły , ale mogłyby być w wątkach tych, ktore mają wątki...
Kocurek nie wygląda na niewidzącego ..? Śliczny jest.
Wkleiłam przynajmniej link do wątku. I banerek kici. Ona sama tam

?
Ja sie tak gimnastykuję, bo mam złe doświadczenia z pobytu tymczasowego Melona, bardzo złe.. i nie wiem jak teraz Morela zareaguje na Smoka, więc nawet o dt trudno mi myśleć.

Więc myślenie odkładam na potem

Nie chciałabym wchodzić w kompetencje okulisty,ale wydaje mi się że po kuracji kroplami zaleconymi przez okulistę,w oczkach Harrego zaszła jakaś pozytywna zmiana.
Po pierwsze zrosty są mniejsze tzn.zakrywają znacznie mniejszą część gałek ocznych,widać nawet część tęczówek,widać ich piękny kolor-ciemnego bursztynu.Poza tym Harry czasami obserwuje żyrandol,zdarza mu się to w momencie kiedy włączam światło.Nie wiem czy zwróciliście uwagę:w czasie kiedy "odpalamy" włącznik światła,jedyny słyszalny dźwięk rozlega się w miejscu włącznika,na pewno nie ma go na suficie tam gdzie żyrandol,ktoś kto posługuje się zmysłem słuchu zamiast wzroku zareaguje na źródło dźwięku,czyli przysłowiowe-pstryk-w kontakcie,a Harry w takich momentach uważnie przygląda się żyrandolowi na suficie.
Ja mam wrażenie że wzrok nieco się poprawił,owszem wpada na fotel który ktos nagle przestawił,czy otwarte drzwiczki szafki,które z reguły bywają zamknięte,ale znacznie lepiej reaguje teraz na nagłe pojawienie sie światła np.lampa błyskowa w aparacie.
Wcześniej nie widziałam u niego takiej reakcji.
Myślę że teraz jedynie okulista mógłby dokładnie określić na ile Harry widzi,niestety u nas kolejny raz będzie okulista dopiero pod koniec roku.