Jeremi nie nalezy i raczej nie będzie do kotków nakolankowych, ale jesli ma sie przytulankę lub kilka, Jeremi doskonale znalazłby sie w takim towarzystwie; myśle,że najlepszym domkiem byłby taki, gdzie już koty są , a Jeremi żyłby sobie obok ludzi i razem z kotami.
Mój Milo jednooczek jest własnie takim kotem; nie wiemy, skąd wziął sie uraz oczka u Jeremiego, tak, jak u Mila, ale po zachowaniu i tej bojaźni wobec ludzi wydaje mi sie,że jednak to "człowiek" był w jednym i drugim przypadku sprawcą kalectwa. Milo jest ze mną ponad 2 lata, ale nie ufa ludziom, nie da się dotknąc , ani podejśc nikomu, mnie czasem z nienacka( od strony braku oczka) uda sie go dotknąć, chwila zaskoczenia a potem ucieka...on po prostu sobie jest ale na swoich zasadach
Wierzę ,że Jeremi znajdzie swoje miejsce, że znajdzie się ktoś, kto go zaakceptuje takim, jakim jest
Jeremi cały czas czeka na człowieka w kąciku adopcyjnym u ślepaczków