Rodosia z Katowickich Niekochanych

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro mar 09, 2011 21:18 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Nie wiem, czy jadła, ale w nasikała i zrobiła kupkę, a nam kamień spadł z serca:)))

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Śro mar 09, 2011 22:32 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Zbliżono się do mnie i obwąchano dotykając nosem mojego przedramienia :1luvu:

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Śro mar 09, 2011 23:16 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Tutaj obiecany banerek od cioci ruru:
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/hdrh5][IMG]http://img850.imageshack.us/img850/4858/rodosia.jpg[/IMG][/URL]


M_o pisze:Zbliżono się do mnie i obwąchano dotykając nosem mojego przedramienia :1luvu:


to już jest bliski kontakt 1 stopnia
jak tak dalej pójdzie to pojutrze będzie na kolanach :ok: :ok: :ok: :ok:
suuuper pomysł z tym mruczeniem :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 10, 2011 7:29 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Ruru, dziękuję za banerek:) A za drugi dziękuję RudyiSrebrnyKot, która zrobiła banerek także naszej poprzedniej Tymczasce, Indze:)

Pierwsza sprawa - imię. Rodosia brzmi ładnie, ale i dostojnie. Szukaliśmy czegoś krótszego. "Dosia" za mocno kojarzy się ze świnką z reklamy proszku do prania, "Donia" byłaby fajna, ale wersja męska tegoż przydomku nas wprawia w konsternację, zostanie chyba "Dusia". Czy "Duśka" zadowala Cioteczki?;) [imiona naszych kotów nieodmiennie kojarzą mi się z "usiasia" z tańców ludowych :ryk:]

Sprawa druga - jak minęła noc. Po tym jak zostałam obwąchana poszłam spać, a dyżur przejął TŻ. Efekt:
Obrazek Obrazek

Spodobał się jej kosz na pranie, tudzież pralka. W nocy poprosiła też TŻ, niepomna tego, że należy na niego syczeć, o spacer po mieszkaniu. Zawędrowała niedaleko, bo do przedpokoju i zajęła pozycję strategiczną pod ulubioną szafką wszystkich kotów, skąd obserwowała Gusię i dawała się obserwować. Posyczały wzajemnie na siebie i Dusia wróciła do łazienki.

Rano powitała mnie z kosza na pranie. Nusia, która zazwyczaj towarzyszy mi w toalecie porannej, była głęboko nieszczęśliwa, że jej nie wpuszczam, więc wpuściłam. Rezydentka obwąchała kuwetę, zadarła łepetynę do góry, by lepiej poczuć zapachy i przysiadła posykując. Na co Rodosia wyszła zza pralki i zbliżając się do gościa wąchała, wąchała, aż wzajemnie wykazały sobie dezaprobatę. Uznałam, że jak na pierwszy raz - wystarczy i wyszłam wraz z Nusinkiem z łazienki.

Rodosia jest z typu kotek-panienka :1luvu: Siada słupka na środku łazienki, ogonkiem wdzięcznie oplata łapki, oczy robią jej się większe niż ktokolwiek mógłby przypuszczać i niemalże widać jak mruga rzęsami z ustami w ciup;))) Znacie ten typ?;)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Czw mar 10, 2011 7:33 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Super wieści!
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin

Post » Czw mar 10, 2011 8:41 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

rewelacyjny pomysł z tą "kocią muzyczką" :wink: :ok: - do zapamiętania i wykorzystania przy innych opornych kociastych :piwa:

no ale widać postęp każdego dnia - i za to wielkie :ok: :ok: :ok: :ok:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Czw mar 10, 2011 10:50 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Ja zawsze dużo mówię/mówiłam do kotów. Cichym, stonowanym głosem - też dobry sposób :ok: A dziewczyny kładły się nieraz na podłodze, jak np. Gaja siedziała pod łóżkiem, wbita w kąt, tak, żeby wzrok był na podobnej wysokości. Leżały, mówiły coś cicho i mrugały oczami :D
Trzymamy kciuki za dalsze postępy :ok: :ok: :ok:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Czw mar 10, 2011 11:29 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Też mamy Dusię ale to był skrót od bidusi:(
Wtedy tak było, teraz to cudowna koteczka, chociaz jednego oka nie udało sie uratowac.

Trzymamy kciuki za szybka metamorfoze:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 10, 2011 18:04 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Rodosia drapała dziś w drzwi od łazienki chcąc wyjść. Wypuściłam ja naiwnie myśląc, że wszelkie wybiegi, by uniemożliwić jej wejście za szafki faktycznie jej to uniemożliwią;) O, naiwności ludzka!

Usłyszałam jak mości się w kuchni i postanowiłam ją wyprosić. Czyli zdejmowanie blatu, odsuwanie szafki i nurkowanie pod zlewem. To chyba zepsuło nasze dotychczasowe porozumienie, bo syczy na mnie i prycha. Oraz drapie;)

Weszła wreszcie do transporterka. I na zmianę chodzi jeszcze na kosz z praniem - blisko drzwi, blisko kaloryfera. Zdenerwował ją dziś domofon - dzwonił kilka razy, a na koniec przyszli obcy i wpychali do kontaktu koło miseczek druty i piszczeli tymiż drutami.

Mam wrażenie, że dziś dopiero spokojnie śpi. Ale nie zauważyliśmy, żeby jadła. Kupiłam dziś trochę royala i saszetki z rossmana, które nawet Walentynce u Tangerine smakują, a Rodosia nic:(

Mala, ile dni ona nie jadła, jak ją przywieźli? Radźcie co robić, żeby jadła.

P.S. Siedzę w łazience i burczę kotkiem z kompa, a Dusia śpi:)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Czw mar 10, 2011 19:41 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

no, nie jadła chyba z dwa, trzy dni
ale potem zaczęła
zacznie, zobaczysz :ok:
puszek i mięska nie chciała, tylko suche

imie było i tak przypadkowe,ze względu na zmianę płci :wink:
Dusia ładnie, i faktyczni smiesznie macie :wink: , Nusia, Dusia,Gusia,Gunia
Sisi tylko sie nie wpasowała, bo Siusia głupio brzmi :lol:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 10, 2011 19:47 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

nie martw się po prostu potrzeba jej wiecej czasu,a wam cierpliwosci :P u mnie na ten przyklad ,koty w pełni dogadaly się po półtora miesiaca,z nami też nie za szybko,ale nie wątpiłam w to ,że bedzie good,każdy nowy głask byl dla nas radością,w tej chwili koty spią razem z nami na łóżku i są miziaste,to tyle :D
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw mar 10, 2011 19:51 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

mamaja4 pisze:Super wieści!
:-)
joluka pisze:rewelacyjny pomysł z tą "kocią muzyczką"
Polecam z całego serca:) Nie tylko na uspokojenie kota;)))

Korciaczki pisze:Ja zawsze dużo mówię/mówiłam do kotów. Cichym, stonowanym głosem - też dobry sposób :ok: A dziewczyny kładły się nieraz na podłodze, jak np. Gaja siedziała pod łóżkiem, wbita w kąt, tak, żeby wzrok był na podobnej wysokości. Leżały, mówiły coś cicho i mrugały oczami :D
TŻ więcej rozmawia ze zwierzakami niż ja. Mnie pozostanie chyba wypróbować sposób dziewczyn:)

Lidka pisze:Też mamy Dusię ale to był skrót od bidusi:(Wtedy tak było.
Jak to dobrze, że można takie rzeczy zaliczyć do przeszłości, prawda?:)

Mała1 pisze:no, nie jadła chyba z dwa, trzy dni ale potem zaczęła zacznie, zobaczysz :ok:
Czekam niecierpliwie:)

Mała1 pisze:Dusia ładnie, i faktyczni smiesznie macie :wink: , Nusia, Dusia,Gusia,Gunia Sisi tylko sie nie wpasowała, bo Siusia głupio brzmi :lol:
No, tak jest, bo po 1) Sisi była pierwsza, po 2) Sisi jest jedyna, jest klasą samą dla siebie i stąd musi mieć imię inne niż pozostałe domowniczki;)))

kotx2 pisze:nie martw się po prostu potrzeba jej wiecej czasu,a wam cierpliwosci
No wiem, ale wiesz - jak kot nie je, to włącza mi sie lampka ostrzegawcza. Syczeć i drapać może byleby korzystał z kuwety i jadł:)
*****************
A w ogóle to chciałam powiedzieć, że jutro przyjeżdża Mama, która jeszcze nie wie o Dusi;)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Czw mar 10, 2011 19:52 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Kochana, nie daj sobie wmówić, że dostałaś dzikusa..... to taka taktyka katowickich Dziewczyn ;)
Przerabiałam to......

Kciuki wielkie za kotę
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 10, 2011 19:56 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

spinca pisze:Kochana, nie daj sobie wmówić, że dostałaś dzikusa..... to taka taktyka katowickich Dziewczyn ;)
Przerabiałam to......


Póki co moje ręce świadczą, że to dzikus;)))

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Czw mar 10, 2011 20:01 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Mama,jak większość Mam,zaakceptuje.Ale jakis bajer by sie przydał-a może po prostu szczerosc???
Wiadomo,ostatnia szansa dla Dusi,to przed wiosennym wysypem kociąt znależc dom-MAma zrozumie. :ok:
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości