Beza rano, po obfitym śniadaniu przeniosła się na kocyk na parapecie.

I tylko ciągle : "głaszcz mnie, głaszcz..."
Tak sobie myślę skąd ta biedna kocinka na działkach? I te kleszcze? Chyba spała gdzieś na sianie?
Czy ten DS to ten o którym mi wczoraj mówiłaś??
tak, to ten
moje koty wyjątowo przyszłą właścicielkę Bezy lubią

, nawet dzika Frytka wczoraj przyszła się przywitać
Beza zaprezentowała się Pani z najlepszej strony, no może poza pokazaniem własnego tasiemca

ale to był test na wytrzymałość
Sterylka będzie we wtorek.
Zdjęcia będą jak kupię adapter do karty do aparatu, który Ptyś z Maciejem połamali w drobny mak
