M_o, ja wiem, że to jeszcze za wcześnie, o wiele za wcześnie, żeby coś powiedzieć... Ale jestem ogromnie ciekawa, czy Inga faktycznie jest taka trudnawa, czy ona po prostu musi znaleźć swój domek, trafić na swojego ludzia
No bo:
- sikać nie sika ( a przecież tak było w pierwszym domku)
- w drugim domku nie sikała, ale za to konflikt z psem.
Można powiedzieć, że szereg nie sprzyjających akurat Indze okoliczności...
Dzięki Twoim obserwacjom, będziesz mogła powiedzieć rzeczywiście sporo na temat Ingi, tak, żeby już trzeci raz z domku nie wracała. Nie wierzę, nie wierzę, że taki diabeł straszny...
Pozdrawiamy Ingusię i caaaałą rodzinkę
aha
i na wieści oczywiście czekamy i za fotki dziękujemy
